W. Brytania: Cudzoziemcy zapłacą extra podatek
Zagraniczni nabywcy nieruchomości w Anglii będą musieli zapłacić dodatkowy podatek od zakupu wynoszący 3 proc. wartości transakcji - zapowiedziała w piątek rządząca Partia Konserwatywna. Ma to ograniczyć powodowany przez nich wzrost cen domów.
Obecnie zagraniczni nabywcy, zarówno osoby fizyczne i firmy, mogą kupować nieruchomości w Wielkiej Brytanii równie łatwo, jak jej obywatele. Od dawna podnoszony jest jednak fakt, że duża część tych nieruchomości, zwłaszcza w prestiżowych dzielnicach Londynu, kupowana jest jako lokata kapitału - przede wszystkim rosyjskiego i bliskowschodniego. Zmniejsza to podaż nieruchomości - których i tak jest zbyt mało - powoduje wzrost cen, a szczególne niezadowolenie budzi to, że wiele z tych domów wykorzystana jest jedynie sporadycznie lub wręcz stoi pusta.
Według statystyk w latach 2014-16 13 proc. nieruchomości w Londynie nabyły osoby, które nie są brytyjskimi rezydentami podatkowymi. Z kolei według badania przeprowadzonego w zeszłym roku przez King’s College Business School zagraniczni nabywcy nie tylko windują ceny najdroższych nieruchomości, ale ich zakupy powodują także wzrost cen pozostałych, odczuwalny nawet poza brytyjską stolicą.
Rząd konserwatystów już w lutym planował wprowadzenie podatku od zakupu nieruchomości przez osoby niebędące brytyjskimi rezydentami, który miał wynosić 1 proc. wartości transakcji. Ale zdaniem laburzystowskiego burmistrza Londynu Sadiqa Khana, to zbyt mało. Wskazywał on, że w niektórych miastach, jak np. w Singapurze czy Vancouver, zagraniczni nabywcy objęci są dopłatą w wysokości 20 proc. wartości. Opozycyjna Partia Pracy też zresztą proponuje, by dodatkowym podatkiem obłożyć zagraniczne firmy kupujące nieruchomości.
Czytaj także:Polacy masowo powrócą z Wielkiej Brytanii?
Zgodnie z obecną zapowiedzią Partii Konserwatywnej 3-procentowy podatek od zakupu nieruchomości obowiązywałby wszystkich nabywców, którzy nie są brytyjskimi rezydentami podatkowymi. Czyli nie dotyczyłby cudzoziemców mieszkających w Wielkiej Brytanii i w niej płacących podatki. Ponadto chodzi jedynie o nieruchomości w Anglii, bez pozostałych części Zjednoczonego Królestwa. Jak się szacuje, podatek objąłby ok. 70 tys. transakcji rocznie, przynosząc dochód w wysokości 120 mln funtów. Pieniądze te, jak zapowiedzieli konserwatyści, mają zostać przeznaczone na programy walki z bezdomnością.
SzSz PAP