Informacje

Marszałek Tomasz Urynowicz / autor: materiały prasowe
Marszałek Tomasz Urynowicz / autor: materiały prasowe

O czyste powietrze w Małopolsce

Kajetan Kutnowski

Kajetan Kutnowski

Kajetan Kutnowski - reporter, dziennikarz, publicysta. Autor portalu wGospodarce.pl i tygodnika „Sieci”. Amator wysokogatunkowej literatury, pasjonat kryminału noir i sensacji bez Toma Cruisa.

  • Opublikowano: 2 grudnia 2019, 16:13

  • 0
  • Powiększ tekst

O czyste powietrze w Małopolsce

Ochrona środowiska i czyste powietrze to najważniejsze zadania, jakie stoją przed nowym rządem oraz samorządami województw. Niestety zamiast merytorycznej dyskusji i porozumienia ponadpartyjnego właśnie te tematy są wykorzystywane instrumentalnie do atakowania rządu przez opozycję. O tym, co udało się już zrobić w sprawie ochrony środowiska i powietrza w ostatnich latach, rozmawiamy z wicemarszałkiem województwa małopolskiego Tomaszem Urynowiczem.

W dyskusji publicznej opozycja jak mantrę powtarza, że należy szybko i całkowicie odejść od węgla jako źródła ciepła, ale i energii elektrycznej.

Jeśli nawet, to możemy dyskutować o stopniowym odchodzeniu od węgla na rzecz innych źródeł energii. To są jednak decyzje strategiczne, które potem przełożą się na działania ogólnopolskie i dopiero na końcu na te w regionie. Rząd ma niełatwe zadanie, musi bowiem wyważać racje różnych środowisk i szukać przede wszystkim dodatkowych mocnych źródeł energii dla naszego kraju. Odnawialne czy alternatywne źródła energii są koniecznością i nie uciekniemy przed tym. W Małopolsce w kampaniach edukacyjnych oraz informacyjnych dużo mówimy na ten temat, zanieczyszczenie powietrza jest bowiem ogromnym problemem. Ale nie można wykonywać gwałtownych nieprzemyślanych ruchów i wylewać dziecka z kąpielą. Sprawa przyszłości węgla to kwestia ogólnopolskiej polityki, jaką przyjmie rząd, i na to też tutaj regionalnie czekamy.

Mocne alternatywne źródła energii to jakie? Energia jądrowa w takim razie? Bo rozumiem, że odnawialne źródła energii nie do końca zastąpią w całości to, co teraz powstaje z węgla jako energia elektryczna.

Dywersyfikacja źródeł energii jest tutaj najważniejsza. Musimy brać pod uwagę nie tylko to, że mamy węgiel, lecz także to, że jest on nierzadko nie najlepszej jakości. Są już certyfikaty jakości węgla, ale trzeba też kontrolować to, co się sprzedaje w składach opału i eliminować węgiel najniższej klasy. Wiele pieców to nie nowoczesne urządzenia piątej generacji, emitujące niewielkie ilości pyłów, lecz tzw. kopciuchy. Działania, jeśli chodzi o energetykę, muszą być w dużej mierze pod pręgierzem ekologicznym, aby jej produkcja była maksymalnie czysta. Musimy więc dbać o to, by zielona energia, jądrowa, węglowa i odnawialne źródła energii, były po prostu rozwijane w Polsce równolegle. To jest jedyna słuszna metoda walki. Wszyscy borykamy się ze smogiem, zanieczyszczeniem powietrza i – szerzej – środowiska. Dlatego apelujemy, aby działania centralne brały pod uwagę ochronę i czystość powietrza. Choć trzeba pamiętać, że temat wykorzystania atomu do produkcji energii elektrycznej również wywołuje ogromne emocje i dyskusje.

O tym, jaka jest jakość powietrza w Krakowie, mówi się od dawna. Władze samorządowe województwa małopolskiego wprowadziły zakaz palenia węglem i drewnem w samym Krakowie. Widzimy już pierwsze efekty, patrząc na nowe przepisy, które zdaniem wielu mieszkańców są dość radykalne.

I skuteczne. Jeśli chodzi o Kraków, to z tych pierwszych map zanieczyszczeń na początku sezonu grzewczego i ocen środowiska wynika jednoznacznie, że sytuacja się zdecydowanie poprawia. Jest coraz lepsze powietrze, oczywiście gorzej jest w ościennych gminach, ale sprawa jest tutaj skomplikowana. W samym Krakowie uchwała antysmogowa weszła od września br. i już widać pierwsze pozytywne efekty. Od czasu gdy było wiadomo, że nowe przepisy wejdą w życie, wiele osób i podmiotów gospodarczych zdecydowało się na wymianę pieców. Jednak uchwała antysmogowa dla całego województwa to perspektywa dwóch lat. Będzie jednak dotyczyła zupełnie czegoś innego, nie zakazu palenia węglem, a jakości pieców i wymogów pod tym względem. Tutaj wciąż jest bardzo dużo do zrobienia – tempo wymiany pieców nie jest zadowalające. Nadzieją jest program Czyste Powietrze, który ma właśnie przyśpieszyć działania w tej kwestii i je współfinansować.

Dlaczego więc tempo wymiany pieców na ekologiczne jest zbyt wolne?

Tutaj nakłada się kilka spraw równocześnie – zaczynając od mentalności części ludzi, którzy wciąż nie widzą zależności między tym, czym oddychają i czym palą w piecach oraz w jakiej jakości kotłach. Chodzi również o ubóstwo energetyczne, po prostu trzeba mieć środki finansowe, żeby wymienić piec na lepszy czy też zmienić źródło ciepła na ekologiczne, co często jest droższe niż tradycyjny piec na węgiel. Trzeba też usprawnić możliwość korzystania z programu Czyste Powietrze, zbyt dużo jest niepotrzebnej biurokracji, a da się to usprawnić i przyśpieszyć. Nadzieja jest taka, że programy związane z usuwaniem ubóstwa energetycznego dotrą do najbardziej potrzebujących i ta przeszkoda zostanie wyeliminowana. Druga sprawa to programy edukacyjne – wierzę, że będą mocno oddziaływać i zmieniać naszą mentalność. Musimy mieć świadomość, że od tego, co sami robimy, zależy to, w jakim środowisku żyjemy – czystym czy zanieczyszczonym i szkodliwym dla naszego zdrowia.

Urząd Marszałkowski prowadzi cały czas kampanie edukacyjne. Czy przyniosły one wzrost świadomości społecznej? Po pierwsze, że palenie węglem słabej jakości szkodzi, a po drugie, jakie konsekwencje zdrowotne ma smog?

Efekty widać i – co cieszy – wzrasta zainteresowanie naszymi kampaniami edukacyjnymi. Partnerem są tutaj samorządy gminne, jeśli wójt jest zainteresowany, to zawsze podejmujemy wspólnie działania. Jest program Life – teraz siedem samorządowych, w tym tatrzański, do niego przystąpiło, i to naprawdę cieszy. Jednak działania edukacyjne to lata pracy, bo przekonania, które pokutują w wielu społecznościach, są dziedziczone i trzeba tu zmieniać radykalnie mentalność. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że jeśli będziemy działać w takim tempie, to czyste powietrze będziemy mieć za 100 lat. Tyle czasu na pewno nie mamy i dlatego musimy się mobilizować do coraz mocniejszych działań.

Tymczasem ochrona środowiska wpisana jest nawet w oś dobra i zła, jeśli chodzi o wartości chrześcijańskie.

Dokładnie tak, niefortunne jest to, że ochrona środowiska znalazła się na sztandarach walki politycznej i jest wykorzystywana instrumentalnie. Ekologię często mylnie przypisuje się lewej stronie sceny politycznej i uważa, że wyzwania, które przed nami stoją, są wydumane. W opinii publicznej istnieje przekonanie, że ochrona środowiska i wartości chrześcijańskie to dwa zupełnie rozbieżne spojrzenia na świat i ludzi. Nic bardziej mylnego! Wystarczy powiedzieć, że jako wicemarszałek województwa małopolskiego, jeśli chodzi o edukację ekologiczną, ściśle współpracuję z zakonem franciszkanów oraz fundacjami z nim związanymi. Przypomnijmy, że w tym roku mija 40 lat od czasu, gdy Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił św. Franciszka patronem ekologów. Nasza współpraca z Kościołem i związanymi z nim organizacjami wynika z potrzeby docierania z edukacją ekologiczną do jak najszerszego grona odbiorców. Chcemy ekologii integralnej i bardzo chrześcijańskiej. W związku z czym – w narracji o środowisku – przywołujemy i Jana Pawła II, i papieża Franciszka, a także wcześniejsze dokumenty Kościoła. Po to by tłumaczyć, przekonywać, a przede wszystkim ugruntować pogląd, że ta ekologia, o której my mówimy i o którą walczymy, to nie jest wymysł szalonych lewackich ekologów neomarksistowskich. Właściwa ochrona środowiska jest integralnie wpisana w Kościół katolicki, dlatego chcemy w przyszłym roku wydać pisma św. Jana Pawła II poświęcone właśnie zagadnieniom ekologii. Dbałość o środowisko to m.in. ograniczanie używania plastiku w naszym życiu codziennym lub jego wielokrotne używanie, bo przecież tworzywa nie są biodegradowalne. Ostatnia kampania wyborcza to też apel pana marszałka, aby nie wyrzucać banerów, a racjonalnie je wykorzystywać. Róbmy z nich torby a nie wyrzucajmy na wysypiska śmieci lub nie daj Boże nie palmy ich w kotłowniach! Sam takiej torby używam, wykonanej z banerów, które kiedyś wisiały na kinie Świt w Krakowie, a sama torba jest bardzo estetyczna i modna – co dla wielu osób jest ważne. Rozmawiał Kajetan Kutnowski

Powiązane tematy

Komentarze