Informacje

Fot.Bjearwicke/sxc.hu
Fot.Bjearwicke/sxc.hu

Rekord to 245 proc. PKB. Inni mają mniej. MFW podsumował długi publiczne krajów rozwiniętych

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 9 października 2013, 19:14

  • Powiększ tekst

Długi publiczne krajów rozwiniętych są na historycznie wysokim poziomie - średnio wynoszą 110 proc. PKB, czyli o 35 punktów procentowych więcej niż w 2007 r. - podliczył MFW. Polski deficyt budżetowy ma spaść z 4,6 proc. PKB w tym roku do 3,4 proc. w przyszłym.

W zaprezentowanym w środę w Waszyngtonie raporcie o sytuacji fiskalnej (Fiscal Monitor) podano, że mniejsze deficyty budżetowe krajów z rozwiniętymi gospodarkami (wyjątkiem jest Japonia) sprawiają, ze średni wskaźnik ich długu publicznego powinien w 2013 i 2014 r. być stabilny.

MFW oszacował, że poziom długu publicznego tych państw może spaść do 70 proc. PKB do 2030 r.,  w przypadku podążania za rekomendacjami Funduszu ws. budżetów.

Analitycy organizacji przewidują, że poziom długu w Polsce wyniesie w tym roku 57,6 proc. PKB, natomiast w 2014 r. ma to być równe 50 proc. PKB. Oznacza to, że nasz dług w relacji do PKB będzie najmniejszy od 2008 r. To wynik przygotowywanej i mającej wejść w życie w przyszłym roku reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Średnia długu dla wszystkich gospodarek wschodzących wynosi ok. 35 proc. PKB i ma rosnąć. MFW szacuje, że deficyt budżetowy naszego kraju wyniesie w tym roku 4,6 proc. PKB, a w przyszłym 3,4 proc.

Z gospodarek rozwiniętych najwyższy poziom długu publicznego ma mieć Japonia - 245 proc. PKB w tym i 242 proc. w przyszłym roku. Na drugim miejscu jest Grecja odpowiednio 175 i 174 proc. PKB. Średnia dla strefy euro ma wynieść w 2013 r. 95,7 proc. PKB. Zadłużenie Francji wyniesie w tym roku 93 proc. PKB, Niemiec 80 proc., Irlandii i Portugalii 123 proc. PKB, a Włoch 132 proc. PKB.

MFW zauważył, że w krajach rozwiniętych ma miejsce konsolidacja fiskalna, jednak zaciskanie pasa nie wszędzie jest takie samo. Za główne wyzwanie uznał kontynuowanie programów oszczędności, ale w taki sposób, by nie podważyły one ożywienia gospodarczego.

Raport wskazuje, że w krajach wschodzących i z niskimi dochodami gorsza sytuacja gospodarcza spowodowała osłabienie buforów fiskalnych i rosnące dziury budżetowe. W gospodarkach wschodzących problemy wynikają z obniżenia projekcji wzrostu gospodarczego (taka sytuacja miała miejsce np. w Polsce). W najbiedniejszych państwach problemem jest za to dostęp do funduszy.

Eksperci MFW zastanawiają się też w raporcie, czy państwom nie pomogłyby lepsze bądź szczelniejsze systemy podatkowe. Wskazują, że wiele krajów ma już za sobą wielką część wysiłku dostosowania fiskalnego, a jednocześnie nie najlepsze perspektywy wzrostu, dlatego powinny się one zająć zniekształceniami systemów podatkowych.

W raporcie przyznano, że w wielu krajach rozwiniętych przestrzeń do zwiększania przychodów budżetowych z podatków jest ograniczona. Ale nawet w takich krajach jak Japonia, czy Stany Zjednoczone można dokonać zmian. "Duży potencjał dochodów oferują podatki od zamożności" - czytamy w dokumencie.

MFW przyznaje, że doświadczenia z podnoszenia podatków dla najbogatszych nie są zachęcające, ale zwraca uwagę, że postępująca współpraca międzynarodowa pomaga w walce z unikaniem płacenia danin publicznych.

Z Waszyngtonu Krzysztof Strzępka (PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych