Lek oparty na osoczu ozdrowieńców już jesienią?
Toczą się prace, również w Polsce, nad lekiem opartym na osoczu osób, które przebyły koronawirusa. Wydaje się, że jest szansa, żeby na jesieni taki lek został wprowadzony do użytku - powiedział w czwartek wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski
Jak podkreślił Gadomski w TVP Info, prace nad przetaczaniem osocza osób, które wyzdrowiały z choroby COVID-19 osobom chorującym, są na razie „eksperymentem medycznym”. To nie jest dzisiaj cudowny lek, to jest ciągle eksperyment. To terapia, nad którą dzisiaj pracują klinicyści - zaangażowaliśmy krajowych konsultantów wielu dziedzin: m.in. transfuzjologii, hematologii, onkologii i lekarzy zakaźników - powiedział.
Toczą się prace, również w Polsce, nad lekiem opartym na osoczu osób, które przebyły koronawirusa i wydaje się, że jest szansa, żeby na jesieni taki lek został opatentowany, wprowadzony do użytku - powiedział Gadomski.
Rozpoczęliśmy już w ubiegłym tygodniu pobór tego osocza. Staramy się dotrzeć do tych osób, które wyzdrowiały, dlatego za chwilę ruszamy z kampanią społeczną, zachęcającą ozdrowieńców do oddawania osocza - poinformował wiceminister. Jak jednak podkreślił, spośród dzisiejszych ok. 1,5 tys. osób, które wyzdrowiały, tylko pewien procent, około 5-8 proc., będzie mogło zostać dawcą. Ale dzięki temu być może (niedługo) podamy je już pierwszym przypadkom chorych - dodał.
Niektórzy pacjenci, którzy przeszli chorobę i zostali wyleczeni, wytwarzają we krwi przeciwciała przeciwko wywołującemu ją koronawirusowi SARS-CoV-2. Na całym świecie, w Europie, Chinach i USA prowadzone są próby polegające na pobraniu z krwi osocza ozdrowieńców wraz z tymi przeciwciałami - i podawaniu go pacjentom walczącym z chorobą. W niektórych próbach uzyskano zachęcające efekty terapii, wciąż nie ma jednak dowodów, w jakim stopniu ta terapia jest skuteczna.
PAP/ mk
ZOBACZ TAKŻE: Brazylia: Mamy lek na koronawirusa