Krwawe starcia demonstrantów ze służbami. Płoną budynki rządowe
Uczestnicy antyrządowej demonstracji podpalili w piątek wieczorem w mieście Basra na południu kraju regionalne biuro irackiego parlamentu - poinformowała niemiecka agencja dpa, powołując się na relacje świadków.
Siły bezpieczeństwa wyparły jednak demonstrantów spod biura parlamentu, a pożar szybko ugaszono.
Według źródeł bezpieczeństwa policja powtrzymała się jednak od zdecydowanych działań wobec demonstrantów, mimo że ci obrzucali funkcjonariuszy butelkami z benzyną i kamieniami. Wcześniej w tym tygodniu w starciach z policją zginęło w Basrze dwóch demonstrantów, co wywołało kolejne zamieszki.
W październiku 2019 roku wybuchła w Iraku antyrządowa rewolta. Największe od upadku reżimu Saddama Husajna w 2003 roku protesty i demonstracje często kończyły się brutalnymi interwencjami policji i służb bezpieczeństwa.
Rewolta doprowadziła w listopadzie do dymisji poprzedniego premiera Adela Abdela Mahdiego. W starciach zginęło co najmniej 670 osób, a 25 tys. odniosło rany; aresztowano 2,8 tys. ludzi.
Wśród przyczyn protestów społecznych wymienia się bezrobocie, przerwy w dostawie wody pitnej i elektryczności, powszechne przekonanie o nieudolności i skorumpowaniu rządu, który nieefektywnie redystrybuuje duże dochody czerpane przez państwo z wydobycia ropy naftowej.
Pod koniec lipca premier Mustafa al-Kadhimi zapowiedział, że 6 czerwca 2021 roku w Iraku odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne.
Czytaj też: Przedsiębiorcy alarmują! Drugi lockdown to cios w gospodarkę na całe stulecie
PAP/kp