Tusk zakpił z Trumpa na Twitterze ws. podatków
Donald Tusk, którego aktywność na Twitterze od dawna przypomina już poczynania najzwyklejszego internetowego trolla, postanowił zakpić z Donalda Trumpa. Były premier Polski odniósł się w swoim internetowym wpisie do doniesień za oceanu na temat rozliczeń fiskalnych prezydenta USA, o których napisał dziennik „New York Times”
Donald Trump od dawna mówił o obniżaniu podatków. Nie wiedzieliśmy, że chodziło mu o jego własne podatki - napisał były premier.
Czytaj też: Lotos dla Rosjan? Tusk nie miał nic przeciwko
O sprawie, do której na Twitterze odniósł się Tusk poinformował w niedzielę dziennik „New York Times”. Według niego Trump nie płacił federalnych podatków od dochodu w ciągu 10 z ostatnich 15 lat, a w latach 2016-2017 zapłacił zaledwie po 750 dolarów.
Były polski premier jeszcze jako szef Rady Europejskiej nie krył sceptycyzmu wobec polityki prowadzonej przez Trumpa. W grudniu 2019 roku Tusk zamieścił na Twitterze zdjęcie, na których miał „wycelowane” w plecy prezydenta USA dwa palce. W tym obrazkowo-tekstowym komentarzu do szczytu NATO, szef EPL pisał o „sezonowych turbulencjach” w relacjach, pomimo których przyjaźń transatlantycka ma trwać.
Według „NYT” Trump pomniejszał wysokość swych dochodów powołując się na straty, jakie miał ponieść ze swojej działalności biznesowej. Podczas niedzielnej konferencji prasowej w Białym Domu, prezydent określił twierdzenia dziennika jako „totalny fake news” i oświadczył, że wywiązywał się ze swoich zobowiązań podatkowych. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
Czytaj też: Trybunał stanu za VAT: Czy Tusk ma się czego obawiać?
Agencja Associated Press zauważa, że rewelacje „New York Timesa” pojawiły się w kluczowym momencie przed zapowiedzianą na wtorek pierwszą debatą Trumpa z jego demokratycznym rywalem do prezydentury Joe Bidenem oraz na kilka tygodni przed dniem wyborów. Trump, jako pierwszy prezydent USA, zerwał ze standardową praktyką poprzednich lokatorów Białego Domu i konsekwentnie odmawia ujawnienia swoich zeznań podatkowych twierdząc, że są one przedmiotem audytu.
wpolityce.pl / mt
Czytaj też: Wiceprezydent USA: chińskie prawo w Hongkongu to „zdrada”