Napięcie geopolityczne uderzyło w GPW
Kolejna nieudana próba sforsowania oporu na głównej parze walutowej świata. Popłoch na warszawskim parkiecie, wraz ze wzrostem napięcia geopolitycznego. Nieco wyższa inflacja na Wyspach odsuwa cięcie stóp w czasie.
Znów problemy
Euro w parze z dolarem amerykańskim nie daje za wygraną i po raz kolejny doszło do próby ataku na opór na poziomie 1,06. Podobnie jak w poniedziałek, nie udało się przebić tego ważnego poziomu technicznego i kurs osunął się na południe 50 pipsów niżej. Część analityków wskazała na wzrost napięcia geopolitycznego, jako przyczynę spadku notowań. Chodzi o zmianę rosyjskiej doktryny nuklearnej, która zakłada użycie tej broni w przypadku naruszenia suwerenności i integralności Rosji oraz Białorusi. W teorii więc ataki Ukrainy na terytoria agresora przy użyciu rakiet dalekiego zasięgu mogłyby stanowić przyczynę zastosowania w/w doktryny. Póki co jednak rynki odbierają to zagrożenie jako mało realne. Widać to zwłaszcza wtedy, kiedy spojrzymy na brak zainteresowania innymi aktywami bezpiecznymi, takimi jak jen czy frank szwajcarski. Fiasko ataku na opór to też kwestia czynników fundamentalnych po stronie polityki monetarnej. Problemy gospodarcze Europy mogą stanowić istotny argument dla EBC, by mocniej obniżać stopy procentowe i gonić gospodarkę amerykańską czy nawet te azjatyckie.
Panika na krajowej giełdzie
Wczorajszy dzień to solidna ucieczka kapitału z naszego rodzimego parkietu. WIG20 momentami tracił 5 proc., a prym spadkowy wiodły zarówno spółki z branży energetycznej, jak i z sektora bankowego. Finalnie dzień udało się zakończyć nieco mniejszym spadkiem w okolicach 2,8 proc., niemniej jednak warszawska giełda jest na poziomach widzianych w końcówce ubiegłego roku. Tutaj również zagrała geopolityka i możliwa eskalacja napięcia między NATO a Rosją.
Co ciekawe krajowa waluta aż tak nie ucierpiała, a zachowywała się dość stabilnie. EUR/PLN pozostaje w okolicach 4,33, a USD/PLN 4,10. Czynnikiem determinującym zachowania złotego będą ruchy na głównej parze walutowej świata. Coraz częściej słychać głosy, że polityka Trumpa doprowadzi do wyższej inflacji, ale także rzuci piach w tryby europejskiej gospodarki, co może wywindować „edka” na poziomy parytetu, co dla złotego oznacza kłopoty.
Wyższa inflacja na Wyspach
Dzisiaj w kalendarzu warto zwrócić uwagę na odczyt inflacji CPI z Wysp Brytyjskich, który wypadł powyżej oczekiwań analityków. Różnica może nie była duża (wyższe wskazanie raptem o 0,1 proc.), ale bardziej zwraca uwagę różnica w październiku względem września, 2,3 proc. vs 1,7 proc.. Na listopadowym posiedzeniu Bank Anglii zdecydował się obniżyć stopę procentową o 25 pkt bazowych, ale wydaje się, że wyższe wskazanie inflacji może spowodować, że na kontynuację luzowania możemy poczekać nieco dłużej. Funt dziś zyskuje na bazie tego odczytu do większości walut poza USD, który jak wspominaliśmy znów przeszedł do kontrofensywy. W kalendarzu jeszcze dzisiaj zapasy ropy naftowej z USA, a także kilka wystąpień członków Fed.
Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje