Analizy

Czynników pro-dolarowych jest ciągle sporo / autor: Pixabay
Czynników pro-dolarowych jest ciągle sporo / autor: Pixabay

Brak konkurencji dla dolara

Krzysztof Pawlak

Krzysztof Pawlak

Analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 21 listopada 2024, 15:26

  • Powiększ tekst

Wbrew oczekiwaniom Nvidia nie namieszała na rynkach. W przypadku głównej pary walutowej świata obserwujemy apetyt na kolejny test wsparcia na poziomie 1,05. Krajowa waluta znów nieco traci, a w kalendarzu makro warto zwrócić uwagę na kilka odczytów z amerykańskiej gospodarki. 

94 proc. wzrost to za mało dla inwestorów

Od kilku dni inwestorzy ostrzyli sobie zęby na publikację wyników spółki Nvidia za III kwartał. Ten technologiczny gigant już nie raz pokazał, że potrafi wywołać spore ruchy na Wall Street. Tym razem było  jednak inaczej. Choć wzrost przychodów jest ogromny, to ten gigant w handlu pozasesyjnym nawet nieco stracił. Patrząc na wyniki, można zobaczyć aż 94 proc. wzrost przychodów w zderzeniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Dlaczego więc spółka rozczarowała inwestorów? Chodzi o to, że ten spektakularny wzrost, był najniższym z trzech poprzednich kwartałów, gdzie notowano ponad 100 proc. wzrosty. Mimo wszystko wyniki są imponujące i pokazują nadal rosnące zapotrzebowanie na procesory wykorzystywane w technologii AI. Trzeba też przyznać, że wyniki Nvidia trafiły na dość trudny moment na giełdzie, nie tylko tej w USA, gdzie jednak dominują pesymistyczne nastroje. 

Kolejny test 1,05?

Trend spadkowy na głównej parze walutowej świata pozostaje scenariuszem bazowym. Wszystkie próby odbicia kończą się fiaskiem i dochodzi do ruchu w dół. Coraz bardziej prawdopodobny staje się scenariusz przebicia poziomu wsparcia na 1,05 i ustanowienia nowego lokalnego minimum. Czynników pro-dolarowych jest dość sporo. Wpływ Trumpa (presja inflacyjna) i Fed ( spadająca szansa na cięcie stóp w grudniu) już sygnalizowaliśmy, a w ostatnich dniach dołączył kolejny czynnik, czyli ten związany z geopolityką. Eskalacja napięcia w Ukrainie wisi w powietrzu, a Rosja coraz częściej w swojej komunikacji używa stwierdzenia o możliwej odpowiedzi jądrowej. Choć jest to mało prawdopodobne, to inwestorzy wolą dmuchać na zimne. 

Trudno o kontrę na PLN

Złoty w ostatnich dniach porusza się pod dyktando ruchów na EUR/USD. Skoro dzisiejszy dzień to spadek notowań, to pojawia się presja na krajową walutę i kapitał odpływa. Osłabienie PLN może nie jest duże, EUR/PLN zwyżkuje dzisiaj 0,15 proc., a USD/PLN 0,30 proc., niemniej jednak zbliżamy się do ważnych oporów technicznych w przypadku pierwszej pary na 4,35, a drugiej na 4,15. Oczywiście swoje trzy grosze in minus dla PLN dorzuciła kwestia nowego rozdania w konflikcie w Ukrainie. Udzielenie zgody USA na wykorzystanie rakiet dalekiego zasięgu na cele w Rosji może wywołać silną reakcję Moskwy. Dzisiaj w kalendarzu dane na temat liczby nowych bezrobotnych, a także z rynku nieruchomości w USA. 

Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych