HGW masowo zatrudnia do administracji
3870 osób zatrudniono w stołecznym ratuszu i urzędach dzielnic za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz - wynika z odpowiedzi ratusza na interpelację radnego PiS Jarosława Krajewskiego. To skandalicznie dużo - ocenia radny. Ratusz jednak broni swoich pracowników.
Potrzebujemy tych pracowników m.in. do obsługi funduszy UE - odpowiada ratusz.
PAP dotarła do odpowiedzi na interpelację, którą radny Krajewski złożył w październiku w trakcie kampanii przed referendum ws. odwołania Gronkiewicz-Waltz.
"W okresie od 2 grudnia 2006 do 17 października 2013 zostało przyjętych 3870 pracowników" – czytamy w piśmie do Krajewskiego podpisanym przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Jak wyjaśniono, z tej liczby 1832 osoby dostały pracę w biurach i delegaturach, w tym 1553 pracowników zatrudniono na etatach podstawowych, 44 pracowników przebywało na urlopach bezpłatnych i wychowawczych, 182 pracowników zatrudniono w ramach umowy na zastępstwo, a 53 pracowników – na etacie unijnym.
Zaś kolejne 2038 pracowników zatrudniono w urzędach dzielnic.
W piśmie poinformowano ponadto, że od 2 grudnia 2006 r. do 17 października 2013 r. zwolniono 1844 pracowników.
"Niezwykle zdumiewająca jest skala zatrudnionych urzędników. Nie spodziewaliśmy się, że będzie ich aż tyle. To skandalicznie dużo. W stołecznym ratuszu we wrześniu było zatrudnionych 7647 osób, a liczba 3870 osób zatrudnionych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz pokazuje, jaka jest skala nepotyzmu" - powiedział Krajewski.
Zarzuty radnego PiS odpiera zastępczyni rzecznika ratusza. "Nie ma mowy o nepotyzmie. Wzrost liczby urzędników to przede wszystkim fundusze unijne i konieczność ich obsługi. Te stanowiska są współfinansowane ze środków unijnych. Po drugie powodem jest przejęcie obowiązków przez urząd miasta z jednostek miejskich, co wynika z ustaw" - powiedziała PAP Agnieszka Kłąb. Zaznaczyła, że obecnie do nowych zadań prowadzona jest rekrutacja wewnętrzna.
Jak wyjaśniono w odpowiedzi na interpelację, jedną z przyczyn wzrostu zatrudnienia jest przejęcie przez komórki organizacyjne urzędu nowych zadań wynikających z realizacji zmienionej ustawy o finansach publicznych. Ratusz wskazuje też m.in. na przekształcenie umów-zleceń zawartych w latach 2002-2006 w umowy o pracę.
Tłumaczy też wzrost zatrudnienia reorganizacją biur i utworzeniem nowych.
PiS w trakcie kampanii przedreferendalnej apelował ponadto o przedstawienie listy z imionami i nazwiskami oraz stanowiskami osób zatrudnionych przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. Następnie radni złożyli wniosek o udostępnienie tych danych w trybie dostępu do informacji publicznej. Jak poinformował Krajewski, w piątek mija ustawowy termin odpowiedzi.
PAP, lz