Informacje

flaga USA / autor: Pixabay
flaga USA / autor: Pixabay

Sondaże dające przewagę Trumpowi podnoszą temperaturę debaty w USA

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2020, 20:56

    Aktualizacja: 31 października 2020, 00:42

  • Powiększ tekst

Większość sondaży przedwyborczych wskazuje na znaczną przewagę kandydata Demokratów Joe Bidena nad prezydentem USA Donaldem Trumpem w momencie, kiedy dziesiątki milionów Amerykanów już zagłosowały i można by sądzić, że wynik wyborów jest przesądzony

Jednak pewna część ośrodków badania opinii jest przekonana, że poparcie dla Trumpa nie zostaje odzwierciedlone w wynikach badań opinii oraz że w dniu wyborów może okazać się, że analitycy prognozujący wynik ponownie całkowicie spudłowali.

Czytaj też: Trump? Biden? Dni Mosbacher policzone? Co z tą Ameryką?

Debaty przeniosły się do mediów społecznościowych, gdzie wielu znanych komentatorów politycznych przekreśliło szanse Trumpa na zwycięstwo, negatywnie odnosząc się do opinii ośrodków pokazujących taką możliwość.

Jednym z nich jest ośrodek Trafalgar Group, który w 2016 r. przewidział, że Trump wygra w stanach Michigan i Pensylwanii, wskazuje, że ponowie Trump uzyskuje wprawdzie niewielkie, ale jednak prowadzenie w obu stanach, co może doprowadzić do jego ponownego zwycięstwa w Kolegium Elektorów.

Czytaj też: USA: rekordowy wzrost PKB po rekordowym spadku

Robert Cahaly z Trafalgar Group tłumaczy, że jest wielu „nieśmiałych” zwolenników Trumpa, nawet więcej niż cztery lata temu i tych głosów zwyczajnie nie uwzględniają sondaże generalnie dające przewagę Bidenowi. Cahaly podważa zaufanie do instytucji ośrodków badań opinii wyborców, wieszcząc możliwość ich całkowitego chybienia w 2020 r.

Inni komentatorzy są mocno sceptyczni odnośnie przewidywań Cahaly’iego. Nate Silver z portalu FiveThirtyEight’s specjalizującego się w analizach wyborczych twierdzi np., że Trafalgar nie ujawnia swoich metod badawczych i dlatego trudno ocenić, w jaki sposób dochodzi do do swoich konkluzji.

Komentatorka Mirta Galesic z Instytutu Santa Fe także odnosi się nieco sceptycznie do przewidywań, że wybory wygra Donald Trump. Przekonuje jednak, że sytuacja z 2016 r. rzuca cień na oficjalne prognozy i stwarza sugestię, że rozwój wydarzeń może się powtórzyć, pomimo faktu, że obecna rzeczywistość znacznie różni się od tej sprzed czterech lat. Galesic podkreśla, że różnica w ilości otrzymanych głosów przez kandydatów może być bardzo niewielka.

thehill.com/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych