Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay.com

Pełne obaw - nastolatki w dobie pandemii

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 listopada 2020, 18:50

  • 0
  • Powiększ tekst

Pełne obaw, pozbawione wsparcia w potrzebie i narażone na różne formy krzywdzenia – tak według najnowszego badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wyglądała sytuacja wielu młodych ludzi w czasie wiosennego lockdownu. Mimo że nastolatki przebywały wówczas przez cały czas w swoich domach, 27% z nich doświadczało przemocy, a 9 proc. nie miało nawet jednej osoby, do której mogło się zwrócić w trudnej sytuacji

Badanie zostało zrealizowane we wrześniu 2020 r. przy użyciu metody CAWI na próbie 500 respondentów w wieku 13-17 lat. Pytania dotyczyły doświadczeń z okresu od połowy marca do końca czerwca, kiedy to w szkołach po raz pierwszy została wprowadzona edukacja zdalna. Dodatkowo przez kilka tygodni obowiązywał zakaz wychodzenia z domu bez opieki dorosłych. Był to więc szczególny czas dla młodych osób, zwłaszcza biorąc pod uwagę nadzwyczajną sytuację pandemii.

Zagadnienia poruszone w kwestionariuszu dotyczyły dobrostanu psychicznego, doświadczeń krzywdzenia oraz wsparcia społecznego. Wybór takiego zakresu tematycznego był nieprzypadkowy – Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę od 29 lat prowadzi diagnozę skali przemocy wobec dzieci i pomaga dzieciom pokrzywdzonym przestępstwem. Projekt został sfinansowany przez Facebook Polska.

Zadowolenie z życia

Młodych respondentów zapytano przede wszystkim o to, jak oceniają swoje zadowolenie z życia w pierwszym okresie pandemii w porównaniu do czasu sprzed COVID-19. Połowa badanych (50 proc.) oceniła swój dobrostan psychiczny jako bardzo dobry lub raczej dobry, jedna trzecia (33 proc.) jako bardzo zły lub raczej zły, duża grupa osób (17 proc.) nie dokonała jednoznacznej oceny.

Co najbardziej doskwierało nastolatkom w ciągu tych ponad trzech miesięcy? Przede wszystkim przymusowa izolacja, czyli brak możliwości kontaktu ze znajomymi (63 proc.) i konieczność pozostania w domu (51 proc.). Ten ostatni aspekt dla części osób był prawdopodobnie szczególnie trudny ze względu na atmosferę panującą wśród domowników (zwróciło na nią uwagę 11 proc. badanych) oraz brak prywatności (5 proc.). Respondenci – uczniowie – mówili też o problemach związanych ze zdalnym nauczaniem (43 proc.) i brakiem informacji na temat tego, jak będzie wyglądała dalsza nauka i egzaminy (33 proc.). Badane nastolatki niepokoiły się również o zdrowie swoje i swoich bliskich (16 proc.). Lista sytuacji, które wywoływały u młodych ludzi stres, była zatem dosyć długa.

Doświadczenie krzywdzenia

Mimo że w czasie, którego dotyczyło badanie, nastolatki przebywały w swoich domach, nie uchroniło je to przed doświadczeniem krzywdzenia – 27 proc. badanych doświadczyło co najmniej jednej z uwzględnionych w kwestionariuszu form krzywdzenia.

Co siódmy respondent (15 proc.) doznał przemocy ze strony rówieśników, co dziewiąty (11%) ze strony bliskiej osoby dorosłej. Co 20. osoba (5 proc.) była świadkiem przemocy w domu wobec rodzica lub innego dziecka.

Doświadczenie krzywdzenia nie rozkłada się jednak w całej populacji równomiernie. W badaniu FDDS wyraźnie częściej mówiły o nim dziewczęta niż chłopcy (35 proc. vs 20 proc.) i nastolatki w wieku 16-17 lat niż te w wieku 13-15 lat (34 proc. vs 23 proc.). Przemocy doświadczył również co drugi nastolatek mieszkający z osobą nadużywającą środków psychoaktywnych (głównie alkoholu) lub z osobą cierpiącą na chorobę psychiczną.

Wykorzystywanie seksualne

Co dziesiąty badany (10 proc.) doświadczył w okresie lockdownu wykorzystywania seksualnego. W przypadku 9 proc. osób było to wykorzystywanie bez kontaktu fizycznego, to znaczy otrzymywanie niechcianych nagich zdjęć, słowna przemoc seksualna oraz bycie werbowanym (werbowaną) w internecie do celów seksualnych. Wykorzystywania seksualnego z kontaktem fizycznym doświadczyło natomiast 3 proc. badanych. Miało ono formę niechcianego kontaktu seksualnego z osobą dorosłą lub rówieśnikiem. Do tej kategorii włączono też sytuacje, kiedy dobrowolny kontakt seksualny z osobą dorosłą miały nastolatki poniżej 15. r.ż. (jest to minimalny określony przez prawo wiek, poniżej którego kontakt seksualny z dzieckiem stanowi przestępstwo).

Wsparcie społeczne

Biorąc pod uwagę to, że pandemiczny lockdown był sytuacją nową, związaną z dużą niepewnością i wieloma ograniczeniami, szczególnie istotne wydaje się pytanie, czy nastolatki mogły liczyć na jakieś wsparcie w tych trudnych okolicznościach. Okazuje się, że w zdecydowanej większości tak – aż 87 proc. osób mogło liczyć na pomoc co najmniej jednej osoby (przy czym 52 proc. respondentów miało kilka, a 12 proc. – wiele takich zaufanych osób). Jednak 9 proc. badanych nie mogło liczyć na nikogo. Co ważne, takiej odpowiedzi istotnie częściej (17 proc.) udzielały właśnie te nastolatki, które w pierwszym okresie pandemii doświadczały krzywdzenia, a więc najbardziej potrzebowały wsparcia.

A na czyje wsparcie młodzi ludzie mogli liczyć? Okazuje się, że przede wszystkim na pomoc matki (67 proc.), znacznie rzadziej ojca (40 proc.), bardzo dużą rolę odgrywają też koledzy lub koleżanki (43 proc.). Pomocni bywają także profesjonaliści pracujący z dziećmi: nauczyciele (7 proc.) oraz pedagodzy i psycholodzy (5 proc.).

Nasze badanie pokazało, że sytuacja nastolatków w pierwszym okresie pandemii była bardzo zróżnicowana. Duża część z nich oceniła swoje samopoczucie pozytywnie, a w trudnych chwilach mogła liczyć na wsparcie. Jednak wyraźnie wyłoniły się też grupy osób gorzej oceniających swoje samopoczucie i szczególnie narażonych na pewne formy przemocy, a mianowicie dziewczęta, mieszkańcy wsi i starsze nastolatki, to znaczy takie w wieku 16-17 lat – mówi badaczka Katarzyna Makaruk z FDDS będąca współautorką raportu.

Co dalej?

Na podstawie zarówno wyników tego badania, jak i doświadczeń z innych obszarów swojej działalności Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę sformułowała rekomendacje, które mają służyć poprawie bezpieczeństwa dzieci oraz realizowaniu praw tej grupy obywateli. Ten ostatni aspekt ma szczególny wydźwięk właśnie 20 listopada, czyli w Międzynarodowym Dniu Praw Dziecka.

Aby można było zapewnić warunki pozwalające na przestrzeganie praw dzieci, mamy jako społeczeństwo i państwo jeszcze wiele do zrobienia. Potrzebne są powszechne programy nakierowane na aspekty związane z troską o zdrowie psychiczne i profilaktykę wykorzystywania seksualnego dzieci. Należy prowadzić uważny monitoring skali problemu krzywdzenia dzieci, ewaluować dostępną ofertę pomocową i lepiej koordynować rozproszone działania dzięki stworzeniu krajowego programu ochrony dzieci. A to zaledwie kilka punktów z listy naszych rekomendacji – mówi Renata Szredzińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, jedna z autorek raportu „Negatywne doświadczenia młodzieży w trakcie pandemii”.

Czytaj też: Khan: ludzie BAME powinni mieć pierwszeństwo w szczepieniu

Mat. Pras., Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę/KG

Powiązane tematy

Komentarze