Informacje

protesty zwolenników aborcji w Polsce / autor: Fotoweb Fratria
protesty zwolenników aborcji w Polsce / autor: Fotoweb Fratria

Komendant główny policji: nie godzę się na publiczny lincz

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 grudnia 2020, 11:58

  • Powiększ tekst

Nie godzę się na publiczny lincz na moich ludziach; to nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa - oświadczył na sejmowej komisji komendant główny Policji nadinsp. Jarosław Szymczyk. Jak podkreślił, policja znalazła się w centrum podziału społecznego, ale nie jest stroną konfliktu

Czytaj też: Strajk kobiet. Lempart opluła policjanta i obrażała

Czytaj też: Niemcy: Policja brutalna wobec ekologów

Posiedzenie sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na której szefowie MSWiA i KGP przedstawiają informację na temat działań policji podczas protestów po orzeczeniu TK w sprawie przepisów antyaborcyjnych, zwołano na wniosek posłów opozycji. Posłowie - jak podkreślali - pytają o użycie przez funkcjonariuszy Policji, w tym nieumundurowanych, środków przymusu bezpośredniego nieadekwatnych do sytuacji, a także o interwencje wobec małoletnich i dziennikarzy.

Nadinsp. Szymczyk podkreślił, że jest na komisji po to, aby wyjaśnić w miarę możliwości wszystkie wątpliwości i pytania. Nie oczekuję tutaj podziękowań, choć moim ludziom każdego dnia należą się ogromne podziękowania za to, co robią dla bezpieczeństwa Polski i Polaków. Ale ja bardzo oczekuję od państwa szacunku dla moich ludzi za to, co robią każdego dnia na rzecz właśnie bezpieczeństwa Polski i Polaków - podkreślił.

Czytaj też: Krwawa jatka we Francji. Brutalność poraża [wideo]

Szef KGP wskazał, że każdy polski policjant podlega odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej. Nie będziemy uciekać przed żadną prawnie określoną odpowiedzialnością, ale szanowni państwo ja nie godzę się na publiczny lincz na moich ludziach - oświadczył.

Według komendanta taki lincz nie ma nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa. „W Polsce nawet najwięksi bandyci korzystają z ochrony prawnej, z ochrony nazwiska. Tymczasem w Polsce do publicznej wiadomości podaje się imiona i nazwiska policjantów narażając nie tylko ich, ale ich rodziny i ich najbliższych na ogromny atak i hejt ze strony setek, jak nie tysięcy ludzi. Na to, jako szef polskiej Policji, się nie godzę” - powiedział.

Czytaj też: Zamieszki w Szwecji po… spaleniu Koranu (ZDJĘCIA)

My nie jesteśmy stroną tego konfliktu, chociaż znaleźliśmy się w samym centrum tego coraz głębszego podziału społecznego” - podkreślił naidnsp. Szymczyk. „Zapewniam wszystkich państwa i wszystkich Polaków, że nadal jesteśmy waszą Policją i nadal stoimy na straży waszego bezpieczeństwa i na straży stanowionego przez konstytucyjne organy RP prawa, ale każdy kto je łamie musi liczyć się z konsekwencjami” - zaznaczył.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych