Wódz ekstremistów... informatorem FBI!
Przywódca ekstremistycznego ugrupowania Proud Boys (Dumni chłopcy) Enrique Tarrio był informatorem amerykańskich federalnych i lokalnych organów ścigania. On sam zaprzecza, zasłaniając się „brakiem pamięci”.
Według agencji Reuters, która powołuje się na byłą prokurator federalną, Vanessę Singh Johannes, dokumenty sądowe oraz prawnika Tarrio, aresztowany w 2014 roku pomógł władzom w ściganiu kilkunastu osób. Współpracował w sprawach dotyczących narkotyków, hazardu i przemytu ludzi. Tarrio zaprzeczył.
„Nic o tym nie wiem. (…) „Nic nie pamiętam” - twierdził.
„36-letni Tarrio, jest znaną postacią, która organizuje i przewodzi prawicowym Proud Boys w ich konfrontacji z tymi, których uważają za Antifę, co jest skrótem od +antyfaszyzmu+, amorficznego i często brutalnego lewicowego ruchu. Proud Boys brali 6 stycznia udział w zamieszkach na Kapitolu” – Tarrio stał się przedmiotem dochodzenia.
Tarrio został aresztowany w Waszyngtonie na dwa dni przed zajściami na Kapitolu pod zarzutem posiadania magazynków karabinowych o dużej pojemności oraz spalenie sztandaru Black Lives Matter (BLM) podczas grudniowej demonstracji przez zwolenników byłego prezydenta Donalda Trumpa. FBI twierdziło, że aresztowanie Tarrio było próbą zapobieżenia wydarzeniom z 6 stycznia”.
Jak dodaje, powołując się na dokumenty sądowe z 2014 roku, podczas rozprawy prokurator i obrońca Tarrio, Jeffrey Feiler, zwrócili się do sędziego o zmniejszenie kary pozbawienia wolności dla niego i dwóch współoskarżonych.
Informacje Tarrio doprowadziły do oskarżenia 13 osób o zarzuty federalne w dwóch innych sprawach. Feiler mówił w sądzie, że jego klient pomógł policji wykryć trzy miejsca upraw marihuany i był „płodnym” współpracownikiem. Także sędzia Joan A. Lenard potwierdziła, że Tarrio „udzielił znaczącej pomocy w dochodzeniu i ściganiu innych osób zaangażowanych w przestępstwa”.
Według Reutersa Tarrio, przyznał, że jego kara za oszustwo została zmniejszona z 30 do 16 miesięcy. Jak jednak argumentował, było to rezultatem pomocy śledczym w „wyjaśnieniu” kwestii dotyczących jego własnej sprawy (…) a nie innych”.
Jak stwierdzono nie ma dowodów, że Tarrio od tamtego czasu współpracuje z władzami.
Agencja przypomina, że w listopadzie i grudniu Tarrio przewodził Proud Boys w waszyngtońskich manifestacjach po ogłoszeniu wyników wyborów wskazujących na porażkę Trumpa.
„Wideo pokazuje go 11 grudnia wśród dużego tłumu z megafonem mówiącego: +Do pasożytów zarówno w Kongresie, jak i w tym skradzionym Białym Domu (…) Chcecie wojny, to ją macie+” – następnego dnia Tarrio spalił sztandar BLM.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski
PAP/ as/