Luka inwestycyjna w odpadach sprzyja rozwojowi nielegalnego biznesu
W większości obecnych dyskusji dotyczących rynku gospodarki odpadami, prowadzonych na wszystkich szczeblach administracji publicznej, pojawia się temat „luki inwestycyjnej”? Jak duża jest luka i czego dotyczy? Problem braku odpowiednich i dostępnych rozwiązań logistyczno-technologicznych odnotowujemy w Polsce zarówno na rynku odpadów komunalnych, jak i na rynku odpadów przemysłowych. Wg szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska potrzeby inwestycyjne, niezbędne do poniesienia do 2028 roku w zakresie gospodarki odpadami, wynoszą prawie 19 mld zł
Projekt uchwały Rady Ministrów zmieniającej uchwałę w sprawie Krajowego Planu Gospodarki Odpadami 2022 (KPGO 2022) został już przekazany do konsultacji publicznych. Branża odpadów w Polsce to około 12,5 mln ton rocznie wytwarzanych odpadów komunalnych i około 71,5 mln ton wytwarzanych rocznie odpadów przemysłowych, nie uwzględniając odpadów z sektora energetycznego i wydobywczego. Braki, które obejmuje luka, dotyczą instalacji przetwarzających odpady, w tym instalacji przejściowych i końcowych. Te przejściowe oznaczają procesy doczyszczania odpadów, np. pobudowlanych oraz procesy sortowania surowców wtórnych. Instalacje końcowe, to huty szkła, metali, papiernie, jak również instalacje do recyklingu i odzysku, spalarnie dla odpadów nienadających się do recyklingu i zakłady unieszkodliwiania odpadów, w tym składowiska. Niestety przytaczany powyżej dokument nie obejmuje swoim zakresem, kluczowej w gospodarce odpadami, części dotyczącej odpadów przemysłowych i niebezpiecznych, jako istotnej składowej w szacowaniu luki inwestycyjnej, a to właśnie w tym obszarze brak instalacji doprowadził do powstania szarej strefy.
Jakie są konkretne oczekiwania branży w stosunku do administracji państwowej w sprawie likwidacji „luki inwestycyjnej?
Główne oczekiwania podmiotów naszej branży to skrócenie czasu trwania postępowań administracyjnych, w szczególności postepowań związanych z procesem inwestycyjnym, oraz dopasowanie instrumentów finansowych związanych z budową nowych instalacji do przetwarzania odpadów. – odpowiada Hanna Zajączkowska, wiceprezes zarządu SUEZ Polska, jednej z największych Grup w Polsce, zajmującej się gospodarką odpadami i usługami środowiskowymi. - Potrzebne są również stabilne ramy prawne. Od wielu lat przepisy prawne dotyczące zasad magazynowania odpadów i systemu gospodarowania nimi ulegają zmianom, a to powoduje, że oszacowanie ryzyk przy planowaniu, finansowaniu, budowie i zarządzaniu instalacjami w średnio- i długookresowym czasie jest niemożliwe i zniechęca inwestorów do jakichkolwiek działań.
Mimo, że istnieją rozwiązania finansowe: jak dofinansowanie unijne bądź środki z NFOŚiGW oraz WFOŚiGW, które wspierają powstawanie nowych instalacji, to nie zawsze są one dostępne dla planowanych inwestycji i nie zawsze są one uszyte na miarę potrzeb inwestora. Jednym z alternatywnych i bezpiecznych instrumentów finansowych dla sektora gospodarki odpadami jest Partnerstwo Publiczno-Prywatne (PPP). Ten model został wykorzystany przez Grupę SUEZ przy budowie Instalacji Termicznego Przekształcania Frakcji Resztkowej Zmieszanych Odpadów Komunalnych w Poznaniu. Jednak tak złożony instrument finansowania, zrealizowany wspólnie z Miastem Poznań, sprawdza się tylko przy dużych inwestycjach. Dodatkowe środki finansowe, które mogą i powinny trafić do systemu, to pieniądze z wdrożenia nowego modelu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), ale, na dzień dzisiejszy, to rozwiązanie jeszcze nie funkcjonuje tak, jak tego potrzebują wszyscy uczestnicy rynku.
Należy zdawać sobie sprawę, że luka inwestycyjna i jej rozmiar oznacza jedno: brak wystarczającej ilości legalnych instalacji, a co za tym idzie rozwój i funkcjonowanie szarej strefy. Nielegalne metody są zawsze tańsze od tych legalnych, ponieważ nie uwzględniają rosnących kosztów biznesu. Dlatego szara strefa szkodzi zarówno operatorom funkcjonującym zgodnie z przepisami, mieszkańcom, środowisku, ale również Skarbowi Państwa z uwagi na utracony VAT, CIT, czy nieodprowadzoną tzw. opłatę marszałkowską.
Jaka więc przyszłość czeka rynek odpadów w Polsce?
Chodzi o zachowanie równowagi pomiędzy rozwojem gospodarczym a środowiskiem w celu ograniczania odpadów, ponownego użycia tego, co możliwe, recyklingu surowców i wykorzystania OZE. To są podstawy Europejskiego Zielonego Ładu. W Polsce zmiany w obszarze gospodarowania odpadami są konieczne, aby gospodarka rozwijała się z poszanowaniem wykorzystania zasobów i dbałością o klimat. Rozwiązania cyfrowe, już dzisiaj przyjęte, jak Baza Danych o Odpadach to początek drogi do tego celu. Uszczelnienie rynku gospodarowania odpadami, to nie tylko większa kontrola nad sektorem, ale i motywacja jego uczestników do wzmożonej pracy badawczej, logistycznej oraz technologicznej. To się dzieje i jest możliwe w skali europejskiej i światowej. – podsumowuje Hanna Zajączkowska.