Sygnały oprzytomnienia? Tomasz Lis skręca w prawo
Oliwa sprawiedliwa, karma wraca, itd. Terror bolszewickiej politpoprawności dopadł w końcu i Tomasza Lisa. Powód? Wyraził się szczerze o czymś, co jest sztandarem tego „nowego, wspaniałego świata” i dostał łomot. W odwecie napisał jeszcze dobitniej: „Dopada nas terror politycznej poprawności i fanatyczne lewactwo”. Niestety, dalej odwagi już nie starczyło. Wpis skasował. Czyżby się wystraszył?
Spójrzcie w górę! Czy to samolot? Czy to człowiek? Nie, to… lecą Tomasz Lis i jego notowania u lewicy po jego do bólu szczerym wpisie. Za nim leci klucz hejterów. Redaktor w
Jak donosi portal wPolityce.pl, wszystko zaczęło się od wpisu Waldemara Kuczyńskiego na Twitterze, w którym udostępnił tekst Pawła Jędrzejewskiego (publicysty z Forum Żydów Polskich) - dotyczy on przemian w Stanach Zjednoczonych i coraz większej roli skrajnej lewicy w społeczeństwie amerykańskim oraz dominacji politycznej poprawności. Podano przykład niszczenia pomników i usuwania patronów szkół.
Nie potrafię ocenić czy tekst, który polecam nie jest przesadą, ale sam dostrzegam niepokojące przejawy tego co autor opisuje, nawet na własnej skórze. Dlatego go polecam. W tej opisywanej tendencji czuje się wirusy inkwizycji — skomentował zagorzały przeciwnik PiS-u.
Wtedy głos zabrał redaktor naczelny „Newsweeka”. Trzeba przyznać, że wpis Tomasza Lisa mógł wzbudzić zaskoczenie.
Dopada nas terror politycznej poprawności i fanatyczne lewactwo, które chce decydować, w co mamy wierzyć, co myśleć, co czytać, czym jeździć, co jeść, co pić i jak się ubierać - napisał Lis. - Są nawet ambitniejsi niż dawni bolszewicy, którym wystarczało decydowanie, w co wierzymy i co myślimy - dodał.
Kuczyński reagował:
Dokładnie, wyczuwam w tych środowiskach ideologiczne zacietrzewienie niczym z początku lat 50-tychoczywiśćie czas, scenariusze i dekoracje inne, ale tony, klimaty podobne.
Odezwał się nawet Zbigniew Hołdys!
Do tego dołożyć kłamliwe jadowite zaszczuwanie ze strony prawicy, niszczące wszystkich i wszystko wokół, przeinaczające każde słowo i treść, i masz imadło w czaszce. Won z nim — skomentował, próbując przy okazji uderzyć także w prawicę.
Czarna seria Tomasza Lisa - wszystko było OK, dopóki nie zobaczył faceta w koralach… No nie wytrzymał
W niedzielę portal Stefczyk.info donosił o dość niepozornym incydencie, jednak jak widzimy, od tego się zaczęło. Facetowi po prostu puściły nerwy.
Tomasz Lis znalazł się na celowniku “Julek”. Wszystko przez komentarz dziennikarza, w którym nabijał się z byłego wokalisty “One Direction” – Harry’ego Stylesa.
Wszystko zaczęło się od wpisu prokurator Katarzyny Gembalczyk ze Stowarzyszenie Prokuratorów “Lex Super Omnia”. Kobieta opisała reakcję swojej córki, która miała “rwać włosy z głowy, gdyż nie wiedziała, kim jest Harry Styles”. Jak się okazuje jest to były wokalista zespołu “One Direction”, niezwykle popularnego wśród nastolatek, o czym poinformowała jedna z internautek.
Co ciekawe do dyskusji włączył Tomasz Lis, który wyśmiał wygląd muzyka. Dziennikarz spytał się czy Harry Styles “to facet”.
Naczelny “Newsweeka” rozwścieczył tym samym tzw. “Julki”, które obrały sobie dziennikarza na cel i spuściły mu łomot. Nie szczędzono słów krytyki pod jego adresem.
Czy PiS i Konfederacja faktycznie mogą już oficjalnie witać medialnego gwiazdora po swojej stronie? Kto następny? Donald Tusk? Radosław Sikorski? Włodzimierz Czarzasty? Robert Biedroń?
W każdym razie lewacka „rewolucja” zaczyna pożerać własne dzieci… W takim świecie terroru politycznej poprawności nie da się żyć.
Twitter, wPolityce.pl, Stefczyk.Info, mw
CZYTAJ TEŻ: Facebook znów cenzuruje! IPN zablokowany za post o II WŚ
CZYTAJ TEZ: Polacy wśród najmniej empatycznych narodów świata