Zwolnienia w Heinekenie. Czy należąca do Holendrów Grupa Żywiec uniknie cięć kosztów?
2 mld euro zamierza do 2023 roku zaoszczędzić szef grupy Heineken dzięki zapowiedzianym w środę cięciom kosztów. Z pracą będzie musiał pożegnać się niemal co dziesiąty pracownik drugiego koncernu piwowarskiego świata, bo firma nie radzi sobie ze skutkami obostrzeń koronawirusowych. Nie wiadomo jeszcze, czy cięcia kosztów obejmą należącą do Holendrów Grupę Żywiec – informuje portal spidersweb.pl.
Stery Heinekena już w czasie pandemii koronawirusa, w czerwcu przejął Dolf van den Brink z zamiarem poprawy wyników firmy. Firmowany przez niego plan głębokiej restrukturyzacji nosi dość beztroską nazwę „EverGreen”, ale jego częścią jest zwolnienie 8 tys. osób, czyli 9 proc. pracowników według stanu z 2019 roku – pisze Jacek Bereźnicki.
Ogólny program restrukturyzacji zmniejszy naszą bazę pracowników o około osiem tysięcy osób – pisze spółka w komunikacie. Heineken przyznaje, że będzie się wiązało z jednorazowym odpisem w wysokości 420 mln euro, ale przyniesie roczne oszczędności na poziomie 350 mln euro.
Spółka dodaje, że „ramy czasowe restrukturyzacji będą się różnić w zależności od specyficznych okoliczności każdej z lokalnych operacji”. Wiadomo na razie, że zwolnienia w centrali spółki w Amsterdamie zostaną przeprowadzone już w marcu i dotkną jedną piątą załogi.
Oprócz redukcji zatrudnienia koncern zamierza uprościć swoją strukturę, przeanalizować wydatki, a także odchudzić portfolio swoich produktów. Na razie nie wiadomo, które marki piw mogłyby trafić pod nóż.
Próbując przetrwać ten kryzys, budujemy naszą przyszłość. „EverGreen” wykorzystuje nasze mocne strony, jak i nowe możliwości, aby nakreślić kolejny rozdział naszego rozwoju – powiedział Dolf van den Brink.
Spółka zanotowała w 2020 roku 50-procentowy spadek zysku netto, ale wciąż było to całkiem solidne 1,15 mld euro. Przychody spółki zmniejszyły się o około 11 proc. i wyniosły 23,7 mld euro. Rentowność wyniosła 12,3 proc.
Heineken wyjaśnia, że trwające ograniczenia kontaktów społecznych i lokali gastronomicznych negatywnie oddziałują na wyniki finansowe spółki. Holendrzy przewidują, że w bieżącym roku zarówno przychody, zysk operacyjny, jak i wskaźnik rentowności sprzedaży będą niższe niż w 2019 roku.
Spółka spodziewa się, że warunki rynkowe będą stopniowo poprawiać się w 2021 i 2022 roku wraz z powolnym powrotem do działalności lokali gastronomicznych w Europie. Spółka podkreśliła, że pod koniec stycznia otwartych było mniej niż 30 proc. lokali gastronomicznych na Starym Kontynencie.
Heineken chce być branżowym liderem sprzedaży piwa przez internet, a także zamierza zwiększyć udział rynkowy swoich marek premium – na czele z flagowym Heinekenem – oraz wariantów bezalkoholowych. Z komunikatu firmy wynika, że marka Heineken już teraz świetnie radzi sobie w Polsce, notując dwucyfrowy wzrost sprzedaży.
Do Heinekena należy Grupa Żywiec, czyli drugi po Kompanii Piwowarskiej sprzedawca piw w Polsce. Oprócz flagowych marek Heineken i Żywiec w Polsce sprzedaje także piwo pod markami Brackie, EB, Specjal, Leżajsk, Tatra, Namysłów, Królewskie, Strong, Warka, Dziki Sad czy Desperados.
PR/spidersweb.pl/RO
CZYTAJ TEŻ: Morawiecki: powstanie krajowa sieć kardiologiczna