Info-afera uderza w minister Bieńkowską: Pieniądze z Unii wstrzymane
"Największa afera korupcyjna III RP", jak określił zamieszanie związane z przetargami dotyczącymi informatyzacji, zbiera kolejne plony. Po niemal 40 zatrzymaniach, w tym najwyższych urzędników państwowych, tzw. infoafera wywołała reakcję "superresortu" kierowanego przez Elżbietę Bieńkowską.
Przedstawiciele resortu infrastruktury i rozwoju postanowili najwyraźniej działać prewencyjnie i zamrozić część środków przyznanych przez Komisję Europejską. Powód jest prosty - urzędnicy obawiają się, że kolejne dni badania całej sprawy przez Centralne Biuro Antykorupcyjne mogą wykryć kolejne zaniedbania i przekręty. To mogłoby się skończyć odebraniem pieniędzy przez Brukselę, bowiem przetarg, którym interesuje się CBA, został w 85% pokryty przez KE.
Nie będziemy poświadczać tego zestawu faktur i wysyłać ich na razie do Komisji Europejskiej do czasu wyjaśnienia sprawy, co może zabrać najbliższe 2–3 miesiące
- mówi "Rzeczpospolitej" Iwona Wendzel, wiceminister resortu.
Badane postępowanie dotyczy zamówienia wartego ok. 12 milionów złotych.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
lw/ Rp.pl/ wPolityce.pl/ as/