Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

45 tys. zł otrzyma b. prezes Lotosu za niesłuszne zatrzymanie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 marca 2021, 16:12

  • Powiększ tekst

45 tysięcy złotych zadośćuczynienia za bezzasadne zatrzymanie w styczniu 2019 r. otrzyma b. prezes Grupy Lotos (GL) Paweł Olechnowicz - orzekł w piątek Sąd Okręgowy w Gdańsku. Wyrok nie jest prawomocny

Paweł Olechnowicz (zgodził się na podanie danych osobowych - PAP) domagał się od Skarbu Państwa zapłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia.

Czytaj też: Fuzja Orlenu z Lotosem i PGNiG ułatwi transformację energetyczną Polski

Czytaj też: PKN Orlen zyskał 23 mld zł i zyskała Polska. A kto stracił?

W uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Haliński podkreślił m.in., że zatrzymanie b. prezesa Grupy Lotos było „legalne i prawidłowe”, ale „niewątpliwie niesłuszne”.

Spowodowało ono u zatrzymanego stres, szok i negatywne skutki psychiczne, choć dziś nie można jednoznacznie przesądzić, czy te konsekwencje zdrowotne będą miały charakter trwały - powiedział sędzia.

Wyjaśnił, że przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia sąd brał m.in. pod uwagę to, że zatrzymanie Olechnowicza trwało dwie doby, a nie kilka miesięcy jak tymczasowe aresztowanie, a także to, iż b. prezes GL jest osobą publiczną i wiadomość o jego zatrzymaniu była masowo upowszechniona przez media.

100 tysięcy złotych byłoby w tym zakresie wygórowane, a z kolei kwota 10 tys. zł wnioskowana przez prokuratora miałaby jedynie charakter symboliczny - uznał sąd.

Komentując wyrok prokurator Remigiusz Signerski stwierdził, że wniosek Olechnowicza „co do zasady został przez sąd oddalony”. „Albowiem sąd przyznał zadośćuczynienie w wysokości niższej niż połowa żądanej kwoty, uznając, że żądana kwota jest rażąco wygórowana” - oświadczył dziennikarzom.

Pełnomocnik b. szefa Lotosu Janusz Kaczmarek uznał uzasadnienie wyroku za bardzo rzeczowe. Rodzi się pytanie, czy kwota 100 tysięcy złotych, o którą żeśmy wnosili, a kwota 45 tysięcy złotych, którą sąd zasądził, to jest kwota, która satysfakcjonuje kogokolwiek. Czy za 45 czy 100 tysięcy złotych można odkupić sobie zszargane imię, zdrowie i to, co się przeżyło? Nie - ani za jedną, ani za drugą kwotę. Natomiast jest rzeczą pewną, że jest to jedna z najwyższych, znanych mi kwot zasądzonych za bezzasadne zatrzymanie - powiedział mediom Kaczmarek.

Zatrzymanie na 48 godzin b. prezesa GL miało miejsce 29 stycznia 2019 r. w Wadowicach (Małopolskie) w związku ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku ws. wyrządzenia koncernowi paliwowemu znacznej szkody majątkowej.

Czytaj też: Paryła: funkcje, które pełniłam to efekt moich zawodowych doświadczeń

W czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał, że zatrzymanie Pawła Olechnowicza było bezzasadne, choć było przeprowadzone prawidłowo. Po tym postanowieniu pełnomocnik b. szefa gdańskiej spółki Janusz Kaczmarek złożył wniosek do sądu o zasądzenie zadośćuczynienia.

Pod koniec stycznia 2019 r. na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku oprócz Olechnowicza zatrzymano jeszcze trzy inne osoby, w tym Tomasza S. - byłego współpracownika ministra PO Sławomira Nowaka, b. radnego PO w Gdańsku i b. prezesa siatkarskiego klubu Atom Trefl Sopot.

Całej czwórce postawiono zarzuty wiążące się z wyrządzeniem spółce Lotos SA znacznej szkody majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 246 tys. zł poprzez zawarcie w 2011 r. z jednym z podmiotów zewnętrznych, fikcyjnej umowy o świadczenie usług doradczych. Olechnowicz nie przyznaje się do tego zarzutu. Podejrzanym grozi kara do ośmiu lat więzienia.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych