"Kasta" kontra media. Sąd nakazał wydawcy „Wprost” przeprosić Durczoka
Jest zmiana orzeczenia sądu pierwszej instancji ws. Kamila Durczoka. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał wydawcy i byłym dziennikarzom tygodnika „Wprost” przeproszenie byłego prezentera „Faktów”
Sąd Apelacyjny w Warszawie zmienił orzeczenie z pierwszej instancji, nakazując wydawcy i byłym dziennikarzom „Wprost” (PMPG Polskie Media) przeproszenie Kamila Durczoka za artykuły z początku 2015 roku, w których zarzucono mu mobbing i molestowanie podwładnych w redakcji „Faktów” TVN – informuje portal wirtualnemedia.pl.
Czytaj też: Dziennikarze „Wprost” skazani za zniesławienie Durczoka
Do sprawy Durczok odniósł się na swoim profilu na Facebooku.
Dziś, po 6 latach PRAWOMOCNIE wygrałem ostatni z procesów. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał całej tej grupie opublikowanie przeprosin za zamieszczone wtedy kłamstwa. Kłamali pisząc, że wykorzystując swoją pozycję szefa miałem złożyć „znanej dziennikarce”, propozycję seksualną o wulgarnej treści, zacytowaną w obu tych artykułach. Kłamali, a NIEZALEŻNY I NIEZAWISŁY, WOLNY SĄD zmiażdżył ich linię obrony. Wyrok jest prawomocny – czytamy.
Były dziennikarz TVN przekonuje, że „nie ma w nim żadnej satysfakcji”. Nazywa też Sylwestra Latkowskiego „kryminalistą”.
Atak na Jakimowicza
Przy okazji Durczok uderza w Jarosława Jakimowicza, który pracuje w TVP Info.
I tylko szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak oskarżony o GWAŁT, nieporównywalny pod żadnym względem czyn, niejaki Jakimowicz, po 4 dniach, piszcząc i płacząc, wraca na antenę. I pracuje w TVP Info, jakby nic się nie stało. Ja po pierwszych oskarżeniach złożyłem dymisję, a potem, za porozumieniem stron, rozstałem się z TVN. Jak widać, honorowe zachowania się nie opłacają. Wszystkim moim widzom, którzy nie stracili we mnie wiary, dziękuję. Zwłaszcza tym 102 tysiącom z Facebooka – pisze na swoim profilu na Facebooku.
wpolityce.pl/mt