Publikacje naukowe - zbyt duży wydatek dla uczonych!
Aby polscy naukowcy byli bardziej widoczni na świecie, niezbędne jest obniżenie kosztów publikacji w czasopismach wydawanych w otwartym dostępie, bo często jest to - szczególnie dla młodych badaczy - zbyt duży wydatek - powiedziała rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Elżbieta Żądzińska.
W ostatnich latach coraz więcej treści naukowych publikowanych jest w otwartym dostępie (tzw. open access). Oznacza to, że czytelnik uzyskuje do nich dostęp bezpłatnie.
„Koszty te są jednak przerzucone na autora. A opublikowanie swojej pracy w prestiżowym czasopiśmie to dla badacza, czyli autora publikacji, bardzo duży koszt” - mówi PAP rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. Elżbieta Żądzińska. Część z tych pism wydawanych jest w trybie hybrydowym, co oznacza, że za dodatkową opłatą można wykupić właśnie otwarty dostęp do publikowanych w nich artykułów.
Prof. Żądzińska wskazuje, że za możliwość publikacji w 10 proc. najlepszych czasopism naukowych np. takich jak „Science” czy „Nature” należy liczyć się z kosztem rzędu kilku-kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tys. zł.
Jak mówi PAP prof. Żądzińska, jedną z propozycji polskiego środowiska naukowego jest obniżenie stawki podatku VAT z 23 do 8 proc. dla otwartego publikowania w czasopismach naukowych.
„To byłoby systemowe rozwiązanie, które dałoby realny efekt i mogłoby obniżyć ten wydatek nawet o kilka tysięcy złotych na jednym artykule” - wskazuje. Profesor mówi, że uczelnie zrzeszone w Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) zamierzają poprzeć tę inicjatywę i wysłać taką propozycję do resortu edukacji i nauki z prośbą o jej wsparcie.
Rektor dodaje, że problemem jest również to, że Narodowe Centrum Nauki (agencja przyznająca granty naukowcom) jako wydatek niekwalifikowany uznaje publikację w czasopiśmie hybrydowym.
„Tymczasem w wielu dyscyplinach najbardziej prestiżowe pisma wydają właśnie w tym systemie” - zaznacza. Prof. Żądzińska mówi, że na to jest rozwiązanie. W przypadku Uniwersytetu Łódzkiego środki na ten cel są zapewnione, m.in. dzięki programowi resortu edukacji i nauki - Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza. UŁ jest jedną z 20 nagrodzonych uczelni i może wykorzystywać część pieniędzy właśnie na publikowanie w otwartym dostępie artykułów w prestiżowych periodykach.
Prof. Żądzińska zapytana o to, dlaczego naukowcy muszą publikować w tego rodzaju pismach i wydawać dużą część środków na sam fakt ich publikacji, zamiast spożytkować te kwoty na badania, wskazuje na kilka elementów.
„Czasopisma uznawane są za prestiżowe nie bez powodu - istnieją na rynku od dziesiątek lat, publikowane w nich prace są najpierw wnikliwie recenzowane” - wylicza prof. Żądzińska. Jak dodaje, można by udostępniać publikacje bezpłatnie na platformach internetowych, ale ich zasięg mógłby być niewystarczający. Tymczasem publikowane w uznanych czasopismach zwiększa rozpoznawalność pracy naukowca i widoczność na całym świecie wśród innych badaczy w tej samej dyscyplinie.
„Musimy pamiętać, że nauka jest ogólnoświatowa, jedna - dlatego tak ważne jest publikowane w tego typu czasopismach” - podkreśla. Dodaje, że publikowanie w nich zawsze będzie wiązać się z wydatkiem, ale w jej ocenie, warto to robić, bo tak zainwestowane pieniądze będą miały przełożenie na rozwój nauki w naszym kraju - np. tworzenie przez polskich naukowców międzynarodowych konsorcjów badawczych. A bez opublikowania w międzynarodowym czasopiśmie swoich wyników inni badacze z tej dyscypliny mogliby o wynikach np. z Polski nigdy się nie dowiedzieć - wskazuje badaczka.
Prof. Żądzińska przypomina, że wsparciem dla polskich naukowców jest działająca od kilku lat inicjatywa resortu edukacji i nauki. Ministerstwo wykupuje na potrzeby uniwersytetów dostęp i możliwość publikowania w określonej liczbie periodyków. „Ale kołdra zawsze jest za krótka i wybór listy czasopism nie zaspokaja wszystkich potrzeb” - zaznacza.
Jak mówi, ważne jest też otwieranie dostępu do wyników prac naukowców i do danych przez nich pozyskanych, a także mądre zarządzanie już pozyskanymi, otwartymi danymi badawczymi.
„Tego typu informacje powinny być dostępne nie tylko dla kolegów po fachu, ale również każdego zainteresowanego. Obecnie trwają prace nad włączeniem Polski w europejski system otwartej nauki (European Open Science Cloud), w MEiN powołany został zespół doradczy ds. otwartych zasobów naukowych” – poinformowała rektor.
PAP/ as/