Informacje

Ceremonia zakończenia olimpiady w Tokio / autor: PAP/EPA
Ceremonia zakończenia olimpiady w Tokio / autor: PAP/EPA

AKTUALIZACJA

2,2 mln zł dla medalistów olimpijskich od PKOl

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2021, 13:22

    Aktualizacja: 8 sierpnia 2021, 13:39

  • 0
  • Powiększ tekst

Polski Komitet Olimpijski przeznaczy łącznie 2,2 mln zł na premie dla sportowców, którzy stanęli na podium podczas igrzysk w Tokio. Biało-czerwoni w kończącej się w niedzielę imprezie wywalczyli 14 medali - cztery złote oraz po pięć srebrnych i brązowych.

Zarząd PKOl na początku lipca ustalił wysokość własnych nagród za krążki wywalczone w stolicy Japonii. Są one takie same jak w przypadku zmagań olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku, tj. 120 tysięcy złotych otrzyma sportowiec, który w rywalizacji indywidualnej wywalczy złoto, 80 tys. zdobywca srebra, a 50 tys. zawodnik, który sięgnie po brąz.

W konkurencjach drużynowych, do których zaliczane są sztafety lekkoatletyczne, osady kajakarskie i wioślarskie oraz załogi żeglarskie, będzie to - odpowiednio - 90, 60 i 37,5 tys. zł.

W związku z tym do polskich mistrzów olimpijskich z Tokio trafi łącznie 990 tys. zł. Rozdzielone one zostaną między młociarzy Anitę Włodarczyk i Wojciecha Nowickiego, chodziarza Dawida Tomalę oraz sztafetę mieszaną 4x400 m. Przy czym ze względu na różny skład w eliminacjach i finale złote krążki wręczono łącznie siedmiorgu biegaczom.

Dla biało-czerwonych, którzy stanęli na środkowym stopniu podium, przeznaczonych będzie w sumie 860 tys. zł. W tym gronie są: oszczepniczka Maria Andrejczyk, wioślarska czwórka podwójna kobiet, kajakarki w K2 500 m, kobieca załoga żeglarska w klasie 470 oraz kobieca sztafeta 4x400 m (w której - licząc eliminacje i finał - wystąpiło w sumie pięć zawodniczek).

Zdobywcy brązowych medali otrzymają zaś 350 tys. zł. W tej grupie znaleźli się: młociarze Malwina Kopron i Paweł Fajdek, biegający na 800 m Patryk Dobek, walczący w stylu klasycznym w kat. 97 kg zapaśnik Tadeusz Michalik oraz kajakarska osada kobiet K4 500 m.

PKOl przyzna także nagrody finansowe trenerom. Szkoleniowiec mistrza olimpijskiego może liczyć na 60 tysięcy złotych. Za srebrny krążek podopiecznego otrzyma 40, a za brązowy - 25 tysięcy. W konkurencjach drużynowych będzie to - odpowiednio - 60, 40 i 25 tys. Osobny przydział wydzielono dla sportów zespołowych, ale siatkarze - którzy jako jedyna drużyna wystąpili w Tokio - znaleźli się na podium.

O godz. 20 czasu lokalnego (13.00 w Polsce) na Stadionie Olimpijskim w Tokio rozpoczęła się ceremonia zamknięcia igrzysk, które rozpoczęły się 23 lipca.

W imprezie wzięło udział ponad 11 tysięcy sportowców z 206 krajów świata. Rozdano 339 kompletów medali w 33 dyscyplinach sportu, co jest rekordową liczbą.

Z Polski wystąpiło 211 zawodniczek i zawodników, którzy wywalczyli 14 medali, w tym cztery złote oraz po pięć srebrnych i brązowych. Mistrzami olimpijskimi zostali w rzucie młotem Anita Włodarczyk - już po raz trzeci - i Wojciech Nowicki, sztafeta mieszana w biegu 4x400 metrów oraz Dawid Tomala w chodzie na 50 km.

Dało to biało-czerwonym 17. lokatę w tabeli medalowej, a ostatni raz tyle medali przywieźli oni z igrzysk w Sydney w 2000 roku, choć tam sześć razy stanęli na najwyższym stopniu podium.

Po raz siódmy z rzędu pierwsze miejsce w klasyfikacji medalowej zajęli reprezentanci USA (39+41+33=113), a na kolejnych pozycjach uplasowały się Chiny (38+32+18=88), które były gorsze o jedno złoto, i Japonia (27+14+17=58). Gospodarze zaliczyli najlepszy występ w historii olimpijskich startów.

Za około trzy godziny zgaśnie znicz olimpijski i zakończą się igrzyska, do których przygotowania trwały 10 lat, a które zostały przełożone o rok z powodu pandemii COVID-19. Miesiące niepewności poprzedziły 16 dni sportowej rywalizacji, która po raz pierwszy w historii igrzysk toczyła się - ze względów sanitarnych - przy pustych trybunach, a uczestnicy imprezy: sportowcy, oficjele czy dziennikarze na każdym kroku musieli się mierzyć z licznymi ograniczeniami.

Z tego też powodu ograniczono zdecydowanie liczbę gości i osób towarzyszących. Zamiast tradycyjnie ok. 200 tysięcy osób z zagranicy do Japonii przybyło niespełna 70 tys.

Podobnie jak podczas ceremonii otwarcia dojdzie do defilady sportowców. Polską flagę poniesie kajakarka Karolna Naja, która w Tokio zdobyła dwa medale, a łącznie ma cztery i stała się jednym z najbardziej utytułowanych polskich sportowców.

Flagę olimpijską od gospodarzy przejmą przedstawiciele Paryża, gdzie w 2024 roku odbędą się kolejne letnie igrzyska.

W Tokio w dniach 24 sierpnia - 5 września przeprowadzona zostanie jeszcze paraolimpiada

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Mateusz Morawiecki: Polski Ład zadba o przyszłość każdej rodziny

Powiązane tematy

Komentarze