Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Beza, kasa i Kwaśniewski

Ryszard Makowski

Ryszard Makowski

Satyryk. Kabaret OT.TO, Kabaret „Pod Egidą”. Felietonista „Uważam Rze”. Autorskie płyty - „Pęc ze śmiechu” i „Na ochotnika do psychiatryka” (ukazała się 22 czerwca).

  • Opublikowano: 23 maja 2014, 10:03

  • Powiększ tekst

Śmiech pusty powodujący zajady męczy człowieka na wieść, że Aleksander Kwaśniewski naruszył jakiekolwiek zasady i zbezcześcił swoją prezydenturę dorabiając u ukraińskiego oligarchy.

Oznaczałoby to, że jego dwie kadencje w Pałacu Prezydenckim, były wzorem jak należy ten urząd sprawować, a on sam może służyć za przykład nieskazitelności i uczciwości.

Już jest zabawnie.

Z lekka tandetny komunistyczny aparatczyk ma wyznaczać w tzw. wolnej Polsce, co uchodzi, a co nie. Niech mnie ktoś uszczypnie.

Trzeba przyznać, że Aleksander Kwaśniewski daje sobie świetnie radę na różnych stanowiskach. Czy jest tak uzdolniony? Czy też jest dzieckiem szczęścia? Z pewnością uroku osobistego odmówić mu nie można, jednak tak się składa, że sukcesy odnosi wtedy, kiedy karty rozdaje agentura. Tak jak w PRL i w III RP.

Symptomatyczna jest kwestia jego magisterium. Owszem na Uniwersytecie Gdańskim nie dostał dyplomu, ale w 1979 r. KC PZPR wysłało go na roczne studia do Moskwy i tam je ukończył, więc był przekonany, że ma tytuł magistra. Potem jednak wolał znosić przytyki, że jest para magistrem, niż afiszować się moskiewskim szkoleniem. Zresztą jak ćwierkają plotki, i tak przewerbowali go Amerykanie.

Gdy na Festiwalu Kultury Studenckiej w Katowicach w 1987 r. (ubiegły wiek) do garderoby wparował ówczesny minister - członek Rady Ministrów ds. młodzieży, wyszedłem ostentacyjnie. Nie dlatego, żebym miał coś przeciwko z lekka nawalnemu gościowi, tylko zwyczajnie odrzucało mnie od żądnych fraternizacji obłych komuchów. Skąd mogłem przypuszczać, że ten lawirant - karierowicz zostanie dwukrotnie prezydentem w wolnej Polsce. To znaczy jak bym wiedział i tak bym wyszedł, ale jest to tak abstrakcyjne, że aż czasem wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne.

Sprawowanie przez niego najwyższego urzędu sprowadzało się do goszczenia w Pałacu naszych i pewnie nie tylko naszych „biznesmenów”. Do dzisiaj jak się okazało ma pensję u Jana Kulczyka. Natomiast ksiąg finansowych fundacji jego żony założonej w 1997 r, nomen omen „Porozumienie bez barier” nie udało się sprawdzić.

Za Wikipedią:

„Lista darczyńców Fundacji objęta była tajemnicą, nie ujawniano jej nawet na prośbę członków sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Z raportów spółek giełdowych wynikało, że darczyńcami tej fundacji są m.in. PKN Orlen, Kulczyk Holding, Fundacja Warta, PTK Centertel, Grupa Żywiec, Winterthur, Fundacja Banku Zachodniego WBK, Bartimpex i L'Oréal Poland.”

Jedno nad czym można ubolewać, to że Trzecia Rzeczpospolita jest tak marnym tworem, że komuch o niejasnej przeszłości, mistrz ciemnych interesików III RP, może tu uchodzić za ważna personę. A jeszcze do tego jest obsypany taką ilością orderów, że nie jeden ruski generał sczerwieniał by z zazdrości. Orała Białego dostał pewnie za wizytę w Katyniu.

Dużo większym dyshonorem niż chęć dorobienia do emerytury, dla byłego jakby nie było prezydenta, jest wspieranie antykościelnego pajaca w sytuacji, gdy się było wyróżnionym przez samego Jana Pawła II zaproszeniem do papa mobile. To jednak zobowiązuje.

Zresztą widać wyraźnie, że wódka robi swoje. Tu Palikot, tu papież Franiczek i kanonizacja. Niezła schiza.

Jedno jest pewne nie będzie nam Kwaśniewski wyznaczał jak trzeba jeść bezę. Ani jego żona też.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.