Opinie

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Dlaczego numer konta jest taki długi?

Halina Kochalska

Halina Kochalska

Open Finance

  • Opublikowano: 18 czerwca 2014, 06:59

  • Powiększ tekst

Praktycznie niemożliwy do zapamiętania, działa na nerwy przy zapisywaniu – rachunek bankowy liczący 26 cyfr. Obowiązujący standard Numeru Rachunku Bankowego skończył właśnie 10 lat. Co właściwie oznacza długi rząd cyfr? Dlaczego jest ich aż tyle? I jak szybko dzięki numerowi rachunku i najpopularniejszemu systemowi rozliczeniowemu – ELIXIR można przelać pieniądze?

W 2004 r. banki przestały obsługiwać zlecenia z numerem innym niż 26 cyfrowy standard NRB (Numeru Rachunku Bankowego). - Wcześniej numery rachunków bankowych miały różną długość. Oprócz cyfr zawierały też litery, ukośniki i myślniki. Dziś choć w większości przypadków jest dłużej, jest jednak prościej, wygodniej i zgodnie z międzynarodowymi standardami IBAN (International Bank Account Number, czyli Międzynarodowy Numer Rachunku Bankowego) – wyjaśnia Anna Usiądek z Banku Pocztowego. Dzięki zmianie klienci nie muszą posługiwać się innym numerem rachunku w przelewach krajowych i innym przy międzynarodowych. W drugim przypadku wystarczy dodać z przodu oznaczenie kraju, w Polsce – PL, wówczas NRB zmienia się w IBAN.

Oto co oznaczają litery i cyfry rachunku, np:

PL 70 1410 2006 0000 3200 0926 4671

PL – oznaczenie kraju; 70 – pierwsze dwie pozycje to liczba kontrolna rachunku, powstaje na podstawie pozostałych 24 cyfr. Jej rolą jest wykrywanie pomyłek w numerze rachunku; 1410 2006 – następnych osiem cyfr określa numer rozliczeniowy jednostki banku, pierwsze trzy lub cztery oznaczają bank, reszta - w którym oddziale lub filii banku znajduje się dany rachunek; nadaje go NBP, ostatnia jest cyfrą kontrolną; 0000 3200 0926 4671 – ostatnich 16 cyfr to numer rachunku klienta. Jest nadawany według zasad ustalonych w każdym banku.

Dwie litery na oznaczenie kraju, ale dlaczego aż 26 cyfr na opis numeru rachunku? Czemu choćby ten końcowy ustalany przez bank nie mógłby być krótszy? – zastanawiają się internauci. Co bardziej zirytowani argumentują, że do opisania liczby mieszkańców ziemi wystarczy 10 cyfr, a bank potrzebuje ich prawie dwa razy więcej!

Na dodatek numer skonstruowany jest tak, że niestety np. numeru ROR-u nie pozwala przenieść do innego banku tak jak numeru telefonu do innej firmy telekomunikacyjnej. Na pocieszenie można jedynie dodać, że standard pozwala uniknąć zmiany numeru rachunków przy fuzji banków.

Numer wydłużają cyfry kontrolne, opis klienta, produktu lub usługi

Rozciągnięcia długości numeru rachunku do 28 znaków nie można przypisać ujednoliceniu NRB i IBAN-u. Kraje w których również obowiązuje standard IBAN równie dobrze potrafią mieć numery liczące 15 znaków ( Norwegia) jak i 31 (Malta). I nie da się tu ukryć, że Polska plasuje się w czołówce państw najdłużej opisujących numery kont.

Przyczyn jest kilka. Jedna z nich to obecność cyfr kontrolnych, które wreszcie zakończyły wędrówki źle zaadresowanych przelewów. Wcześniej mimo złego numeru rachunku adresata pieniądze potrafiły wyjść z konta. Otrzymywał je wskazany bank, a po stwierdzeniu, że nie może dopasować przelewu do żadnego rachunku odsyłał do banku nadawcy. Czas mijał, a ludzie i systemy miały ręce pełne roboty. Obecnie już w momencie wprowadzania numeru konta do systemu czy to w placówce bankowej czy w bankowości elektronicznej, cyfry kontrolne wykazują ewentualny błąd przy zapisie i pieniądze w ogóle nie wypływają.

Większą część roboty dla prawidłowości transakcji załatwiają cyfry kontrolne, ale numer może być prawidłowy, a np. bank czy placówka już nie istnieją. Dlatego po zleceniu płatności bank za każdym razem sprawdza jeszcze, czy bank odbiorca na pewno działa, czy instytucja, placówka nie zostały np. wyrejestrowane.

Ale liczba kontrolna na początku, którą mają też w innych krajach to nie wszystko. Cyfry kontrolne pojawiają się również w części określającej bank, a także wśród ostatnich 16 opisujących numer bankowy klienta.

Kolejnym powodem imponującej długości oznaczenia rachunku był ukłon w stronę firm oferujących usługi masowe. Dzięki temu, że ostatnia część opisu ma aż 16 cyfr, elektrownie, czy telekomy mogą dla każdego swojego klienta ustalić indywidualny rachunek. Mimo, że elektrownia ma np. w banku PKO BP jeden rachunek, pieniądze klientów trafiają na indywidualne „podrachunki”. Ostatnie 16 cyfr konta zawiera więc nie tylko numer rachunku bankowego, lecz również charakterystykę klienta elektrowni. Dla bezpieczeństwa tu również zaszyte są cyfry kontrolne. Dzięki temu klient X płacąc za prąd, gaz, telefon czy telewizję przekazuje pieniądze na ustalone dla siebie konto, a dostawca usług od razu widzi, kto i ile zapłacił. Płatności nie trafiają do jednego worka, w którym odbiorca przelewu zmuszony byłby wyszukiwać jedną po drugiej.

„Podrachunków” nie stosuje ZUS, dlatego też przy każdym przelewie składek konieczny jest bardzo precyzyjny opis i mnóstwo danych, które pozwolą Zakładowi przypisać składkę do konkretnej osoby.

Długi numer pozwala też samym bankom zaszyć w numerach różnego rodzaju informacje ułatwiające obsługę klienta. Numer rachunku lokaty, może np. sygnalizować bankowi kiedy upływa jej termin.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych