Opinie
www.sxc.hu
www.sxc.hu

Chiny za zamkniętymi drzwiami

Franklin Templeton Investments

Franklin Templeton Investments

  • Opublikowano: 18 grudnia 2012, 15:38

    Aktualizacja: 18 grudnia 2012, 15:39

  • Powiększ tekst

Choć typowa dla krajów demokratycznych niepewność związana z procesem wyborczym generalnie nie dotyczy Chin, stopniowe zmiany na szczytach władz tego kraju oraz kierunek jego dalszego rozwoju w perspektywie najbliższej dekady to czynniki, które budzą jednak pewne wątpliwości. Ogólnochińskie Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych (chiński parlament i najwyższy organ władzy państwowej) ma przeprowadzić oficjalną „zmianę warty” w marcu 2013 r., związaną także z odejściem niektórych przedstawicieli „starej gwardii”. Czy nowi przywódcy Chin będą kontynuować reformy gospodarcze oraz transformację w kierunku modelu opartego w większym stopniu na krajowej konsumpcji i będą w stanie jednocześnie utrzymać godne podziwu tempo wzrostu PKB? Uważam, że możemy na to liczyć.

Chiny za zamkniętymi drzwiami

Cykliczna zmiana władz, jaka przeprowadzana jest w Chinach co 10 lat, odbywa się w ściśle kontrolowany sposób i na tajnych zasadach. Ogół chińskiego społeczeństwa nie uczestniczy w tym procesie, ponieważ całkowity nadzór zarówno nad gospodarką, jak i nad organizacją rządu sprawuje Komunistyczna Partia Chin.

W każdej partii politycznej można znaleźć zwolenników różnych koncepcji zarządzania gospodarką i wdrażania odpowiedniej polityki i z pewnością dotyczy to także partii rządzącej w Chinach. Proces zachodzący w Chinach ma generalnie spokojny przebieg, w związku z czym przypuszczam, że nowi liderzy szybko przejdą do realizacji kolejnego „planu pięcioletniego”, który wyznacza kierunek dalszego rozwoju tego kraju.

Plan pięcioletni

Założeniem bieżącego planu pięcioletniego jest odejście od modelu gospodarczego uzależnionego przede wszystkim od eksportu i oparcie chińskiej gospodarki w większym stopniu na krajowej konsumpcji. Transformacja będzie miała określone konsekwencje dla całego świata. Częścią tego procesu jest spadek tempa rozwoju ekonomicznego Chin w porównaniu z dwucyfrowym wzrostem notowanym w latach ubiegłych. Uważamy, że lekkie spowolnienie jest nieuniknione, choćby ze względu na rozmiary gospodarki (drugiej pod względem wielkości na świecie).

W ubiegłym roku dużo mówiło się o możliwym „twardym lądowaniu” gospodarki chińskiej, czyli gwałtownym spadku tempa wzrostu w trudnych warunkach globalnych. Byłem i jestem głęboko przekonany, że Chiny będą kontynuować swój lot i wszystko wskazuje na to, że mam rację. Warto wspomnieć, że chiński minister handlu Chen Deming oświadczył w listopadzie, że tempo wzrostu PKB Chin za 2012 r. powinno osiągnąć zakładany przez władze docelowy poziom 7,5%, czego z pewnością nie można byłoby nazwać twardym lądowaniem.  Jeżeli USA i Europa zdołają zrobić kilka kroków do przodu na drodze do rozwiązania swych problemów z zadłużeniem, a tempo globalnego rozwoju gospodarczego nieco przyspieszy, nie będę zaskoczony, jeżeli Chiny będą rozwijały się z jeszcze większą dynamiką. Niemniej jednak, nawet gdyby stopa wzrostu utrzymała się na obecnym poziomie lub spadła do 6% czy 7% w przyszłym roku, będzie to i tak oznaczało bardzo szybki rozwój ekonomiczny.

Stały kurs na postęp i reformy

Xi Jinping został nowym sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin, a drugą osobą w partii został Li Keqiang. Obydwaj politycy publicznie podkreślali potrzebę kontynuowania reform, ale Xi Jinping jest większym konserwatystą, który wydaje się być bardziej skłonny do reform ekonomicznych niż do zmian politycznych. Dlatego rewolucyjne zmiany w prowadzonej przez Chiny polityce są raczej mało prawdopodobne. Spośród reform, które budzą największy optymizm, warto wymienić plan walki z korupcją i działania mające rozszerzyć dystrybucję bogactwa w społeczeństwie.  Wielu obserwatorów spodziewa się transformacji dużych miast w mniejsze miasta, co stworzyłoby dogodne warunki dla reformy systemu meldunkowego. Innym obszarem wzmożonych działań prawdopodobnie będzie ochrona środowiska naturalnego. Coraz większą rolę w chińskim sektorze energetycznym odgrywał będzie gaz ziemny.

Jak już wspomniano, plan pięcioletni zakłada przejście na produkcję wyróżniającą się większą wartością dodaną oraz umacnianie gospodarki krajowej, która ma zastąpić dotychczasowy model oparty na eksporcie. Płace w Chinach już zaczęły rosnąć, a więcej pieniędzy w portfelach konsumentów oznacza zwykle większe wydatki. Jednocześnie maleje uzależnienie Chin od eksportu. Zadaniem nowych władz jest dalsze przekształcanie potężnej populacji w społeczeństwo konsumentów, dzięki czemu Chiny nie będą musiały w przyszłości budować wzrostu ekonomicznego polegając wyłącznie na eksporcie.

Niezbędnym elementem tej ewolucji jest podnoszenie wydajności produkcji. Gdy przyjrzymy się strukturze chińskiego eksportu, dostrzeżemy coraz większy udział nowoczesnych technologii. Zauważyłem ogromne postępy, jakich dokonują chińskie zakłady produkcyjne na polu jakości. Przedsiębiorstwa motoryzacyjne, firmy telekomunikacyjne i inni dostawcy nowych technologii doskonalą swe produkty, by móc skutecznie konkurować na rynku globalnym.

Stosunki międzynarodowe

Bieżący okres jest decydujący dla stosunków nowych władz Chin z resztą świata. Pewne obawy budzi kilka spraw, takich jak spór z Japonią o wyspy na Morzu Południowochińskim czy wymagające delikatnego podejścia stosunki z USA (drugim pod względem wielkości partnerem handlowym Chin). Nowi liderzy są młodzi, nowocześni i dość elastyczni, co dobrze wróży dla tych ważnych relacji. Reelekcja prezydenta Obamy na drugą kadencję także daje nadzieję na bardziej ugodową politykę zagraniczną. Biorąc pod uwagę, że po obydwu stronach mamy przywódców skłonnych do kompromisu i negocjacji, przyszłość amerykańsko-chińskich relacji widzę w jasnych barwach.

Te historyczne zmiany są fascynujące, ale nasze badania i analizy i tak koncentrują się na indywidualnych możliwościach inwestycyjnych. Uważam, że niezależnie od tego, kto przejmie władzę w Chinach, rynek konsumencki będzie się rozwijał, a popyt na surowce, towary i usługi będzie coraz większy, co z kolei zapewni gospodarce siłę napędową w najbliższej przyszłości.

 

***

Dr Mark Mobius, prezes Templeton Emerging Markets Group, obecnie kieruje pracą analityków rezydujących w biurach Templetona na 17 rynkach wschodzących i zarządza portfelami funduszy rynków wschodzących.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych