Jaki był mijający rok 2012?
Zostałem poproszony, by w czwartek 20 grudnia 2012 r. o 16 wystąpić w programie Radia Solidarność nadawanym przez Radio Wnet – i podsumować miniony rok. Zastanawiając się nad podsumowaniem mijającego roku spróbowałem ułożyć listę tych kwestii, które uważam za szczególnie istotne, bądź warte uwagi.
Jeśli chodzi o system emerytalny, to wciąż nie ma ani ustawy, ani nawet projektu ustawy o wypłacie dożywotnich emerytur kapitałowych. Problem odsunięto w czasie o kilka miesięcy rozpoczynając proces podwyższania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat, ale nie rozwiązuje to problemu braku regulacji „domykającej” obowiązkowy system emerytalny funkcjonujący od 1999 r. Nie zdecydowano w jaki sposób wypłata ta ma być dokonywana i przez kogo, pojawiają się coraz to nowe pomysły wskazujące na ZUS lub OFE.
W mojej ocenie wypłata powinna być dokonywana przez zakłady ubezpieczeń na życie w formie dożywotnich emerytur małżeńskich waloryzowanych do inflacji. Wybór zakładu ubezpieczeń powinien być dokonywany za pośrednictwem ZUS, by ograniczyć koszy akwizycji. Jak najszybciej należy także powrócić do pierwotnego poziomu składki na poziomie 7,3% wynagrodzenia, która była przekazywana do OFE. Brak regulacji wypłat dożywotnich emerytur kapitałowych, nie jest jedynym problemem, stojącym przed systemem kapitałowym – po ubiegłorocznym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE, od którego rząd polski nie próbował się odwoływać, Komisja Europejska próbuje przymusić nas do jak najszybszego zwiększenia limitu inwestycji zagranicznych OFE, co znacząco może zagrozić stabilności złotego.
Istotnym elementem debaty w roku 2012 była też kwestia kosztów korzystania z kart płatniczych ponoszonych przez przedsiębiorców akceptujących płatności kartami płatniczymi, które według danych NBP są znacząco wyższe od pobieranych w UE. W przypadku systemów czterostronnych (takich jak VISA i MasterCard) szczególnie istotna jest tzw. opłata interchange. W przypadku systemów trójstronnych (takich jak AmericanExpress i DinersClub) ona nie występuje, co wcale nie znaczy, że są one tańsze. Próby uregulowania tej kwestii w drodze porozumienia wszystkich zainteresowanych podjęte pod patronatem NBP zakończyły się niepowodzeniem, gdyż MasterCard odmówił ich akceptacji, a VISA zaakceptowała je tylko pod warunkiem, że MasterCard też jej zaakceptuje. W efekcie nastąpił wysyp różnego rodzaju projektów, które miałyby rozwiązać problem opłat w sposób regulacji administracyjnej. Większość z nich ogranicza się do kwestii opłaty interchange, pomijając systemy trójstronne, niektóre z nich uprzywilejowują przedsiębiorców akceptujących płatności kartami, pozwalając im przerzucać koszty transakcji na klientów, lub odmawiać przyjmowania poszczególnych rodzajów kart. Jedynie projekt złożony do laski marszałkowskiej przez PiS zakłada w tym względzie kompleksową regulację opłat ponoszonych przez przedsiębiorców przyjmujących płatności kartami płatniczymi bez względu na charakter systemu (czterostronny, czy trójstronny) oraz chroniący także interesy posiadaczy kart przez zakaz przerzucania na nich kosztów transakcji kartowych.
Za sprawą sądu w Nowym Yorku rok 2012 przyniósł nam kolejny serial zdarzeń jak z horroru – w sprawie obligacji argentyńskich nie obsługiwanych przez ten kraj. Sąd bowiem zakazał Argentynie i działającym w jej imieniu podmiotom trzecim dokonywania wypłat dla posiadaczy nowych obligacji, dopóki nie zostaną zaspokojeni posiadacze starych obligacji, których obsługi ustawodawstwo argentyńskie zakazuje. Ponieważ sąd drugiej instancji zawiesił wykonanie tego orzeczenia do czasu rozpatrzenia zażalenie na nie, rynki finansowe 15 grudnia 2012 r. obsługiwały obligacje argentyńskie normalnie, a następna odsłona dramatu planowana jest na luty już w 2013 r.
EU zafundowała nam w 2012 r. pakt fiskalny i decyzję w sprawie jednolitego nadzoru bankowego sprawowanego przez EBC nad największymi bankami strefy euro, niestety Polska mimo, że nie musiała zdecydowała się przystąpić do paktu fiskalnego, jak i nie wykluczyła poddania się jednolitemu nadzorowi bankowemu, co nie wróży dobrze na nadchodzący rok 2013 i lata kolejne.