Za granicą wciąż "pandemia COVID-19". Na potrzeby kreatywnej ksiegowości
Niemcy znalazły sposób na obchodzenie własnych reguł budżetowych, wykorzystując „wyjątek pandemiczny”. Tam wciąż panuje pandemia COVID-19.
Początkowo wprowadzony „Schuldenbremse” – konstytucyjny hamulec zadłużenia – miał pomóc w walce z kryzysem wywołanym pandemią COVID-19. Dziś jednak stał się pretekstem do finansowania wydatków, które nie mają nic wspólnego z kryzysem zdrowotnym. Zamiast powrotu do rygorystycznych reguł, rząd przeniósł część wydatków, takich jak inwestycje w transformację energetyczną czy politykę migracyjną, do specjalnych funduszy poza oficjalnym budżetem, co pozwala na „ukrycie” wzrostu zadłużenia.
O co chodzi?
Rząd landowy, przedłużając rzekomy „stan nadzwyczajny”, może nadal korzystać z 790 milionów euro ze specjalnego funduszu zadłużeniowego stworzonego w czasie pandemii, omijając konstytucyjny hamulec zadłużenia, a pieniądze te mają zostać przeznaczone m.in. na zakup mobilnego punktu szczepień, wsparcie turystyki, kulturę i edukację na terenach wiejskich oraz prace budowlane w ośrodku dla uchodźców, co spotyka się z ostrą krytyką opozycji.
Nadzwyczajna sytuacja kryzysowa, powstała w wyniku pandemii Covid-19, która wymknęła się spod kontroli kraju związkowego, trwa nadal” – podaje portal BiznesAlert.
„Kreatywna księgowość” w Niemczech
Ta praktyka stwarza precedens, który może skłonić inne państwa UE do podobnych działań, co rodzi pytania o wiarygodność unijnych zasad fiskalnych.
Stan nadzwyczajny ma być przedłużany wyłącznie po to, by mimo wszystko sfinansować opóźnione lub źle zaplanowane projekty. My się na to nie zgadzamy – powiedziała przedstawicielka frakcji Lewicy Kristin Heiss, którą cytuje BiznesAlert.
Wiarygodność reguł fiskalnych w Unii
Debata wokół niemieckiej „metody na pandemię” staje się kluczowym testem dla całej Unii Europejskiej. Wiarygodność tych reguł zależy od przejrzystości finansów publicznych i uczciwego liczenia długu, co ma bezpośredni wpływ na zaufanie rynków i stabilność całej Unii.
Kreatywna księgowość stosowana przez Niemcy może mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłości unijnych regulacji budżetowych. Jeśli największa gospodarka w strefie euro nie przestrzega zasad, trudno będzie wymagać ich przestrzegania od mniej silnych państw członkowskich.
wpolsce24, BiznesAlert, jb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.