Opinie

fot. Kasjan Wyligała
fot. Kasjan Wyligała

Straciłeś oszczędności na polisolokacie? Oto jak możesz je odzyskać

Kasjan Wyligała

Kasjan Wyligała

Prawnik, prezes zarządu Taxxon Consulting Sp. z o.o., Republikanin, ekspert Fundacji Laboratorium Prawa i Gospodarki, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, z zamiłowania zajmuje się prawno-międzynarodową analizą geopolityki.

  • Opublikowano: 23 października 2014, 12:42

    Aktualizacja: 23 października 2014, 12:44

  • 27
  • Powiększ tekst

Chcąc odzyskać pieniądze, które utraciliśmy w wyniku rezygnacji z polisolokaty warto przed wstąpieniem na długotrwałą i kosztowną drogę sądową spróbować wymusić ugodę z towarzystwem ubezpieczeniowym. Oczywiście wymaga to pewnej determinacji, ale może okazać się to rozwiązaniem bardziej opłacalnym i szybszym niż doga sądowa. Poniżej prezentuję jedynie projektowo punkty zaczepienia w walce z towarzystwem ubezpieczeniowym.

Ostatnimi dniami media trąbią o karach (50,4 mln zł) nałożonych przez UOKIK na cztery spółki za polisolokaty, a dokładniej za wady tego produktu. Jednak w większości newsów temat jest traktowany pobieżnie. Jedynie wspomina się w nich, że to głównie wysokość opłaty likwidacyjnej przy rezygnacji z produktu jest powodem reakcji UOKIK.

Osobiście zainteresowałem się tym problemem parę lat temu i szukając na różnych forach prawniczych wskazówek dotyczących możliwości reklamacji polisolokaty ze względu na wysokość opłaty likwidacyjnej. Często pojawiały się komentarze typu: mogłeś sprawdzić co podpisujesz lub w bardziej ludowej wersji: widziały gały co brały. Po zgłębieniu tematyki doszedłem do odmiennych wniosków.

Pomagając ludziom w pisaniu reklamacji w indywidualnych sprawach zwróciłem uwagę, że poszczególne polisolokaty były skonstruowane w inny sposób, a każda sprawa wymaga analizy. Poniżej podam jednak kilka praktycznych porad, dzięki którym można podważyć działalność towarzystw ubezpieczeniowych stosujących opłaty likwidacyjne, w wyniku których można stracić cały zgromadzony na polisolokacie kapitał. Mam na myśli opłaty likwidacyjne, których schemat wygląda analogicznie jak w niżej przedstawionej tabeli:

tytuł

W górnym wierszu są lata, w których może nastąpić ewentualna rezygnacja z polisy, zaś w dolnym wysokość opłaty likwidacyjnej w stosunku do zgromadzonych na polisolokacie środków w przypadku rezygnacji w poszczególnych latach trwania polisolokaty.

Po pierwsze zgodnie z art. 385¹ §1 Kodeksu Cywilnego: „postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy” – są to tak zwane niedozwolone postanowienia umowne. Wątpię, aby z którymś z Państwa była negocjowana tabela prowizji i opłat podczas zawierania polisolokaty, czyli tym samym w świetle Kodeksu Cywilnego postanowienia dotyczące opłat likwidacyjnych, nie skonsultowane z Państwem są nie wiążące.

Po drugie opłaty opierające się na wyżej przedstawionym schemacie (patrz: tabela powyżej) są wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych (abuzywnych) prowadzonych przez UOKIK. Rejestr postanowień uznanych za niedozwolone jest prowadzony na podstawie art. 479 z indeksem 45 Kodeksu Postępowania Cywilnego przez Prezesa UOKiK. Zastosowanie przez podmiot w umowie z konsumentem wpisanych do rejestru niedozwolonych postanowień umownych wiąże się konsekwencjami wobec niego. W rejestrze klauzul abuzywnych prowadzonym przez UOKiK znajdują się postanowienia dotyczące opłat likwidacyjnych, które zostały uznane za niedozwolone.

Ponadto należy wskazać, iż zgodnie ze stanowiskiem Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyrażonym w wyroku z 25 maja 2005r., XVII Ama 46/04, dla uznania, że określona klauzula jest niedozwolonym postanowieniem umownym wpisanym do rejestru klauzul niedozwolonych, wystarczy stwierdzenie, iż mieście się ona w hipotezie klauzuli wpisanej do rejestru i nie jest konieczna literalna zgodność porównywalnych klauzul. Czynnikiem przesądzającym o podobieństwie dwóch klauzul powinien być zatem zamiar, cel, jakiemu mu służyć kwestionowane postanowienia. Jeśli cel utworzenia spornej klauzuli odpowiada celowi sformułowania klauzuli uznanej za niedozwoloną oba postanowienia można uznać za tożsame. Trafność wyżej opisanego stanowiska potwierdził również Sąd Najwyższy w uchwale z 13 lipca 2006r., III SZP 3/06.

Podsumowując swój wywód przytoczę także opinię Rzecznika Praw Ubezpieczonych dotyczącą opłat likwidacyjnych: „Wysokie opłaty likwidacyjne naruszają zasadę równości stron w umowie ubezpieczenia w aspekcie sposobu rozłożenia ciężaru kosztów związanych z wcześniejszym rozwiązaniem umowy na obie strony umowy(…)”.

Mam nadzieję, że powyższe wskazówki pomogą komuś w odzyskaniu pieniędzy. Życzę wszystkim poszkodowanym przez polisolokaty wytrwałości i ostatecznego sukcesu w walce o swoją własność.

Powiązane tematy

Komentarze