Opinie

Jak polski miliarder rozprawił się z górnikami w Wielkopolsce

zzz zzz

  • Opublikowano: 19 stycznia 2015, 09:39

    Aktualizacja: 19 stycznia 2015, 16:02

  • Powiększ tekst

Gdy cała uwaga polskiego społeczeństwa skupiała się na sytuacji górników na Śląsku, uwadze mediów umknęły zwolnienia grupowe w kopalniach węgla brunatnego w Wielkopolsce.

Chodzi o dwie kopalnie KWB Konin oraz KWB Adamów, które od lipca 2012 roku są własnością miliardera Zygmunta Solorza - Żaka. Rząd PO- PSL sprzedał mu obie kopalnie za 175 milionów złotych. Kwota budziła potężne kontrowersje gdyż pierwsza wycena wykonana dla Ministerstwa Skarbu Państwa wynosiła 980 milionów złotych, a druga 650 milionów złotych.

Prezes grupy energetycznej Solorza Pątnów Adamów Konin (PAK) - Katarzyna Muszkat, nie kryła przed transakcją zakupu, że górników z kopalni czekają zwolnienia grupowe. Jeszcze kilkanaście lat temu temu wielkopolskie kopalnie zatrudniały 8400 pracowników. Ostatnio było to tylko 3,5 tysiąca ludzi. Tuż po zakupie, jeszcze w 2012 roku, nowy zarząd zwolnił 300 górników a olbrzymia większość załogi trafiła do spółek córek PAK (już z niższymi pensjami).

Większości pracowników kopalni KWB Konin i Adamów kończy się niebawem okres ochronny. Więc można się spodziewać, że w rejonie Konina kolejne setki rodzin stracą niejednokrotnie jedynego żywiciela. Jest tym bardziej dotkliwe, iż w 2009 roku produkcje w Koninie zamknęła, należąca do innego miliardera - Romana Karkosika, Huta Aluminium Konin.Wówczas 200 osób trafiło na bruk.

Jaka jest przyszłość pracowników dwóch kopalni PAK -u? Cóż, Solorz - Żak mający olbrzymie kredyty (18 miliardów złotych ), zaciągnięte na zakup Polkomtela, będzie maksymalnie "wyciskał" swe firmy z innych branż jak telekomunikacja czy media. PAK działający w energetyce, boryka się ze spadającymi cenami prądu, będzie zmuszony drastycznie obniżać koszty. Tym bardziej, że zarówno dość wiekowa elektrownia PAK jak i kopalnie będą działać już nie tak długo. Obiecująca dla Solorza wydaje się odkrywka węgla brunatnego Tomisławice tyle, że Komisja Europejska i ekolodzy oraz okoliczni mieszkańcy chcą ją zablokować ponieważ uważają, że jej dalsza eksploatacja doprowadzi do obniżania poziomu wody w jeziorze Gopło na Kujawach.

Co ciekawe, Solorz - Żak ma na eksplaotację wszystkie zgodny Ministerstwa Środowiska – całe przedsięwzięcie od strony formalnej jest zatem czyste. Samo przejęcie kontroli przez Solorza nad PAK-iem od lata wzbudza jednak kontrowersje. Chodzi m.in. o wyprowadzenie aktywów PAK na Cypr przez jednego z najbogatszych Polaków oraz "zaginięcie akcji pracowniczych" PAK-u. Sprawę badało ABW z Katowic. W 2007 i 2008 roku mówiło się nawet o pierwszych zatrzymaniach. Sprawa ucichła gdy szefem ABW został Krzysztof Bondaryk, zatrudniany niegdyś przez Zygmunta Solorza-Żaka...

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych