Cała nieprawda, całą dobę
Jak zręcznie wytłumaczyć katastrofalne załamanie się produkcji przemysłowej i budowlanej z grudnia 2012 r.? Wystarczy obejrzeć kolejne wydanie, mieniącej się profesjonalną i biznesową, stacji TVN CNBC.
Zaproszony analityk finansowy, życzliwie wyjaśni nam ową całą prawdę – całą dobę. Po prostu zbyt wielu Polaków wzięło urlopy przed świętami, ale już wiosną będzie lepiej. Czyli wstajesz rano i już wszystko wiesz. To tylko takie chwilowe spowolnienie.
Inny dyżurny ekonomiczny autorytet TVN-CNBC R. Petru, który jeszcze kilka tygodni temu twierdził, że Polska skorzysta na kryzysie, dziś tak ocenia realia – „nie wygląda to dobrze”. Natychmiastowy odpór pesymistom daje niezawodna siła fachowa z RPP, prof. A. Zielińska –Głębocka, „już za kilka miesięcy sytuacja się poprawi, wykluczam recesję”. Czarująca perspektywa, brzmi jakże pięknie i optymistycznie. Nic dziwnego, że Rada Polityki Pieniężnej przespała realne zagrożenia dla polskiej gospodarki i ze swoimi wysokimi stopami – 4 proc. jest bliższa rosyjskim i węgierskim stopom procentowym niż choćby sąsiednim, czeskim, gdzie są one na poziomie 0,2 proc.
Dyżurne autorytety stacji telewizyjnej, a zwłaszcza spolegliwi goście, w tym wiecznie optymistyczni analitycy już odwołują kryzys. Po raz któryś przynoszą polskim menedżerom całym stadom lemingów świeży powiew optymizmu i jakże potrzebne rozluźnienie nieco napiętej gospodarczej i społecznej atmosfery. Złotouści fachowcy od prognoz wspólnie z redaktorami TVN-CNBC uspokajają skołatane nerwy polskich przedsiębiorców i giełdowych inwestorów. Już wkrótce, w drugiej połowie roku otoczenie gospodarcze będzie wyraźnie lepsze. Pełny wiary i przekonania o jedynej słusznej prawdzie analityk DM BOŚ właśnie wylewa oliwę na rozpalone głowy kryzysowych wieszczy i zamyka usta coraz liczniejszym Kasandrom. „Gospodarka jest bowiem w znacznie lepszym stanie niż się to wydaje, jest lepiej niż się to wydaje wielu ekonomistom” - pewnie chodzi o tych moherowych ekonomistów. Według eksperta TVN-CNBC już wkrótce będzie rosło, a punkt zwrotny jest już blisko. Zbrojni rycerze dobrej nowiny z pod znaku hiszpańskiej Armady, czyli BZ-WBK, uśmierzą niepokój i zwątpienie telewidzów, „każdy kolejny kwartał będzie lepszy, będzie odbicie w eksporcie i w Niemczech będzie poprawa”.
Informacje gospodarcze w TVN-CNBC to jak zastrzyk z morfiny i adrenalina w samo serce, pozwala choremu pacjentowi choć na chwilę wpaść w euforię. Nawet jak wytną mu pół mózgu i wątrobę, nie poczuje tego. A jak by ktoś nie uwierzył młodziakom, w sukurs przyjdzie prawdziwy guru liberalnych zaklęć z samego NBP, prof. A. Sławiński – wyjaśni skołowanemu Narodowi i coraz bardziej wątpiącym redaktorom TVN-CNBC, że „spowolnienie będzie stosunkowo płytkie, nie będzie bolesne i nawet ludzie o niskich dochodach już wkrótce będą więcej kupować, bo spadnie inflacja, a tym samym wzrośnie siła nabywcza”- biedaków. Cudnie, pogodnie i jakże profesjonalnie. Już za chwilkę będzie tylko z górki. Wszystko idzie zgodnie z rządowym planem.
Zaklinacze rzeczywistości Anno Domini 2013 już dostrzegają pozytywne sygnały i światełko w kryzysowym tunelu, do którego co prawda jeszcze nawet nie wjechaliśmy. Inny dyżurny autorytet stacji TVN-CNBC, a za razem doradca Premiera RP w jednej osobie prof. W. Orłowski nie widzi zbyt dużej skali zagrożenia nadchodzącym kryzysem „cóż najwyżej Polacy będą zmieniać auta co 10 lat, a nie co 4 lata”. Widać, że nie ma nawet bladego pojęcia jakimi autami jeżdżą nadal Polacy i co ile lat je wymieniają. Analityczne błazny, doktrynalne Zaratustry rynków finansowych, czy członkowie sekty finansowych spekulantów, przy wsparciu redaktorów TVN-CNBC – śmieszą, tumanią i na potęgę zaklinają naszą kryzysową rzeczywistość - całą dobę. To w tej stacji telewizyjnej najpotężniejsza waluta świata ubiegłego roku – polski złoty – tak samo potężna jak meksykański czy kolumbijski peso czy węgierski forint przyprawiają gości jak i redaktorów TVN-CNBC o radosną palpitację serca, zaś osłabienie się szwajcarskiego franka rozumieją i pochwalają, bo to łaskawość niebywała dla kredytobiorców znad Wisły, wśród których biznesowych dziennikarzy co niemiara.
Nie ujdzie uwadze szamanom z TVN-CNBC nawet najmniejsze radosne „ćwierknięcie”, któregoś z naszych rządowych cudaków, nie zostanie odpuszczona widzom kolejna wizyta w studio „genialnego doradcy od wielkich biznesów” – byłego premiera K. Marcinkiewicza, którego nie zdzierżył już nawet sam Goldman Sachs. Z ekranów TVN-CNBC znów popłyną pochwały, i korzystne ratingi dla polskiej gospodarki ze strony przedstawicieli dużych zagranicznych banków, osiągających tu nad Wisłą krociowe zyski. Kolejne wydanie magazynu „zrozumieć świat” wesprze urzędowy optymizm magików z obu stron Świętokrzyskiej. Wprawi to nas obywateli w błogi letarg na cały tydzień i da intelektualną amunicję, by przetrwać bezpiecznie kryzys. Bankowi stratedzy i redaktorzy TVN-CNBC uchylą nam rąbka tajemnicy i ukarzą kamień filozoficzny sentymentów rynków do polskiej waluty i polskich papierów skarbowych, tak jakby rynki finansowe miały i liczyły się z jakimikolwiek sentymentami. Jak co dzień z samego rana ujrzymy na ekranach tej biznesowej stacji rozpromienionych, obdarzonych cudownym menedżerskim instynktem prezesów spółek giełdowych, które już wkrótce zbankrutują. I tak spokojnie, bez stresu o 17.30 zbliżymy się do końca notowań.
I tylko na koniec red. R. Stanilewicz z pewną nieśmiałością stwierdzi: „podejrzewaliśmy, że nie jest najlepiej, ale nikt się nie spodziewał, że będzie tak źle”. Oj, tam oj, tam potiomkinowski przekaz medialny ponad rzeczywistość.