Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Polonizacja bez głowy

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 27 lipca 2015, 15:12

    Aktualizacja: 28 lipca 2015, 14:26

  • Powiększ tekst

Czy władze sprowadzają nam muzułmańskich imigrantów gdyż chcą odwrócić naszą uwagę od nieszczelnej granicy z Ukrainą?

Trzy lata temu byłem zaproszony na spotkanie na którym, w dość ograniczonym gronie, dyskutowano na temat konieczności „polonizacji” sektora bankowego. Po entuzjastycznej prezentacji, główny decydent opuścił spotkanie, dlatego w poczuciu obowiązku napisałem list ukazujący szkodliwość powyższej strategii. Wcale nie dziwnym trafem, później w połowie roku 2013 r. strategię udomowiania banków zafundował nam PKO BP zakupując Nordeę. Obecnie znowu rozgorzała debata na temat konieczności „udomawiania” banków, gdy PZU kupuje Alior Bank. Nawet w programie telewizyjnym, w którym uczestniczyłem, słuchacze mogli się wypowiedzieć czy są za, czy przeciw „polonizacji” banków. Podczas gdy należy pamiętać, że kapitały banków w Polsce stanowią zaledwie 169 mld zł (fundusze własne 150,5 mld PLN), w sytuacji kiedy całe aktywa wynoszą 1569,3 mld PLN, podczas gdy kluczowe kredyty dla przedsiębiorstw to zaledwie 308,3 mld PLN.

„Unarodowienie banku” oznaczało będzie w praktyce, że państwo pokryje straty, jeśli inwestycje banku są nietrafione, oraz sfinansuje inwestycje w sytuacji wycofania depozytów przez dotychczasowych akcjonariuszy. Uważając że jest to działanie ze wszech miar szkodliwe, często jestem pytany czy mam jakieś dane rynkowe które ukazywałyby straty spowodowane „udamawianiem” banków. PKO BP i PZU są notowane na giełdzie, dlatego warto sprawdzić w jakim stopniu ich zapowiedzi, dotyczące wykupywania obcych banków wpłynęły na ich wyniki jak i wycenę. Przy czym należy pamiętać, że zwłaszcza w przypadku PKO BP, jest to ocena całościowa kierownictwa dokonywana przez inwestorów. Okazuje się że 13 czerwca 2013 r. cena akcji tego banku wynosiła 37,7 PLN, podczas gdy dzisiaj w momencie pisania tego wpisu wynosi 28,21 PLN, co oznacza że PKO BP jest wyceniane przez inwestorów w sumie na 35,838 mld PLN. Szybkie wyliczenie ukazuje że po przejęciu Nordei bank stracił jedną czwartą swojej wartości. Wielkość niebagatelną 12 mld zł [(37,7/28,21*35,8375)-35,8375=12,0559]. Ktoś może zarzucić że ocena dotyczy długiego okresu, a kierownictwo nie popisało się i na innych frontach. Tak ale w tym okresie PKO BP straciło względem WIG20 (w którym samo stanowi 13,01%) 13 pkt. proc., a listy prezesa w raportach rocznych odsłaniają więcej. O ile ten z roku 2012 r. zaczyna się od chińskiego stwierdzenia „obyś żył w ciekawych czasach” i pompatycznie podaje że „Skonsolidowane wyniki finansowe osiągnięte przez PKO Bank Polski w 2012 roku ukształtowały się na oczekiwanym, wysokim poziomie. Na koniec 2012 roku zysk Grupy Kapitałowej wyniósł 3,75 mld zł […] ROE i ROA na koniec 2012 roku wyniosły odpowiednio 15,9 proc. i 2 proc”, o tyle symptomatyczne że w roku 2013 prezes dyplomatycznie o wynikach milczy. Wspomina o ogłoszonym w czerwcu przejęciu Nordei w ramach wieloletniej strategii, nomen omen „Codziennie najlepszy” jak i o cenie marki PKO BP wycenianej na 3,7 mld zł, ale o wynikach ani słowa. W tym miejscu aż się prosi aby rząd skomentował fakt likwidacji marki Telekomunikacja Polska przez Francuzów, jak i zapytanie dlaczego tego typu straty nie są adekwatnie podatkowo potraktowane, a wprost przeciwnie zwolnione z opłat podatkowych są działania budujące markę Orange. Wracając do PKO BP, to dopiero sprawozdanie zarządu wyjaśnia wyjątkową małomówność prezesa. Otóż zysk netto banku spadł o pół miliarda złotych – o ile w 2015 r. wynosił 3,75 mld PLN to w 2013 r. 3,234 mld PLN, a w 2014 r. 3,25 mld PLN. O ile do kryzysu frankowego kurs akcji PKO BP był mizerny, ale jeszcze 12 stycznia 2015 r. wynosił 36,18 PLN, to jak jest źle w roku obecnym ukazują wyniki pierwszego kwartału na poziomie o 20% niższym niż przed rokiem. A przecież miało być tak pięknie i wg redaktora Samcika z GW klienci banku mieli zostać „zgrilowani”. W ramach oszczędności kosztów miano zaoszczędzić 115-130 mln zł, plus 35-80 mln zł „z synergii przychodowych”, tak że w rezultacie polonizacji banków PKO BP miał zarobić na czysto 4,55 mld zł w 2016 r.

No dobrze, a co się dzieje z PZU, który 1 czerwca postanowił się pokazać przejmując na początek 30% Alior banku? O ile bezpośrednio przed ogłoszeniem tej decyzji akcje PZU kosztowały 448 zł, to w momencie pisania tego tekstu już tylko 414,95 PLN, co oznacza że PZU jest wyceniane przez inwestorów w sumie na 36,0089 mld PLN. Szybkie wyliczenie ukazuje że po przejęciu Nordei bank stracił niebagatelną kwotę prawie trzech mld zł [(448/414,95*36,0089)-36,0089=2,868]. Wielkość ta nie powinna dziwić biorąc pod uwagę, że 1 czerwca po ogłoszeniu o 13,30 kurs spadł o 1,48%, a inwestorzy przez to uznali że PZU przepłaciło pół miliarda za tę transakcję, a już w porannym raporcie analityk DM Mbanku Michał Konarski konkludował że „inwestycja w walory Alior Banku po bieżącej cenie nie wygląda atrakcyjnie”. W związku z tym że prezes PZU powtarza że pragnie kupić jeszcze trzy banki to nie dziwmy się inwestorom, że obawiają się o swoje środki i już obecnie wyceniają potencjalne przyszłe straty z nawiązką.

Jaka powinna być z tego nauka dla szykującej się do rządów Prawicy? Uważać na to kto im „podrzuca” tego typu szczytne idee. A „polonizować” należy z głową. Przejmować rynek mając pod kontrolą taką instytucję jak PKO BP i PZU, a używać instytucji nadzorczych, w tym przypadku KNF-u do tego do czego został stworzony, a więc do wzmocnienia konkurencji i wymuszenia zachowań rynkowych wśród zagranicznych instytucji bankowych dominujących w Polsce. Z korzyścią dla nich samych i klientów polskich. I uważać przed kolejnymi podpowiedziami które nadejdą, aby najpierw ponakładać podatki na banki, aby je później za „grosze” kupić – bo to „grosze” nie będą.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych