Targi CeBIT - prawda czasu, prawda ekranu
Nocną porą zebrało mi się na myślenie. Studiuję na Polibudzie, a tu trąbią wszędzie, że są super targi CeBIT w Niemczech, a my, jako państwo mamy tam bardzo dużo wystawców. Z kilku dzienników można się było dowiedzieć, że wystawia się ok 200 polskich firm z branży IT. Na portalu tvn24.pl jak wół napisane: "W tym roku Polska jest partnerem strategicznym CeBIT. W targach bierze udział ok. 350 polskich firm."
200? 350? Ej, skąd takie liczby?! Aż tyle mamy wspaniałych firm z branży IT? Postanowiłem sprawdzić.
Na stronie targów CeBIT http://tiny.pl/h2658 można znaleźć listę wszystkich polskich wystawców. Można pobrać plik Excel. Jest tam dokładnie 188 pozycji. NIE WYSTAWCÓW!! Co ważne. A dlaczego?
1. Niektórzy wystawcy wymienieni są kilka razy, jak np. Międzynarodowe Targi Poznańskie, które figurują tam 7 razy! (Ze względu na ilość zajmowanych boksów.)
2. Ok 20 wystawców, co stanowi w zestawieniu 25 pozycji zdecydowanie nie są firmami z branży IT w rozumieniu takim, że są to producenci technologii. No bo jaką firmą IT jest Gmina Baranów Sandomierski, albo miasto Poznań?
Nie mam nic przeciwko temu, żeby samorządy miały swoje stoiska na takich targach, bo przecież mają tam okazję znaleźć inwestorów. Chodzi mi o przekaz medialny, gdzie redakcyjni specjaliści od propagandy sukcesu chyba popadają w rutynę i nawet takie informacje czują się zobowiązani zmanipulować.