Opinie

autor: Fratria
autor: Fratria

„Bilety dostępne niemal wszędzie”

Rafał Zaza

Dziennikarz i publicysta ekonomiczny

  • Opublikowano: 4 stycznia 2018, 21:11

    Aktualizacja: 4 stycznia 2018, 21:15

  • Powiększ tekst

Nie oczekujmy od Pani Prezydent stolicy Hannie Gronkiewicz – Waltz, żeby przejmowała się takimi drobnostkami, jak brak możliwości zakupienia biletu autobusowego, czy tramwajowego. Ma przecież większe problemy na głowie.

Decyzja Zarządu Transportu Miejskiego (ZTM) zabraniającą sprzedawaniu kierowcom autobusu biletu i motorniczym biletów, podczas gdy, ilość biletomatów, przede wszystkim a samych pojazdach, jest mocno ograniczona, to kolejny milowy krok na drodze do ułatwiania życia mieszkańcom stolicy. Spodobać się może też kierowcom, być może nawet kioskarzom, ale już mieszkańcom – z pewnością nie. Bo co tam wygoda pasażerów? Z wysokości urzędniczych stołków takich drobnostek nie widać.

ZTM pod czujnym okiem Hanny Gronkiewicz-Waltz walczy już od dłuższego czasu o to, by w każdym autobusie i tramwaju był biletomat. Trudno powiedzieć, jak duża jest determinacja w tej walce, niewątpliwie w kwestii automatów do płacenia panuje totalny miszmasz. Nie ma jednolitego jednego standardu płatności – w autobusach MZA zapłacić można tylko kartą a w tramwajach „Swing” – żeby nie było za prosto - wyłącznie bilonem. ZTM instalację jednolitych biletomatów obiecywał we wszystkich tramwajach już na przełomie 2016 i 2017 roku. W 2018 pasażerowi zostawiono ten dreszczyk emocji – wciskając się do pojazdu nie wie czy i jak może zapłacić za bilet.

Ale po co to marudzenie? Przecież na każdym rogu ulicy jest po pięć sześć kiosków ruchu, które jak wiedzą wszyscy mieszkańcy stolicy, czynne są cała dobę, a nawet dłużej. Są też jeszcze rowery vertulino.

Toż to prawdziwe z naszej strony malkontenctwo – coraz bardziej nowocześni seniorzy mogą przecież korzystać z aplikacji na swoje „wypasione” smartfony. Nie wiedzą jak? Każdy strażnik miejski, którzy przecież w stolicy jest wzorcem uprzejmości i dobrego wychowania, wytłumaczy staruszkowi.

Zarządowi Transportu Miejskiego, któremu w przyszłości powinno zostać nadane imię Hanny Gronkiewicz-Waltz. należy pogratulować aktywizacji sportowej mieszkańców stolicy. Kto szuka, ten znajdzie, jak oznajmia Pismo. Co tam rozwiązania pro- pasażerom takie jak w wielu innych miastach, w tym ostatnio w gminach podmiejskich Warszawy – nie ma co komplikować sprawy.

W grudniowym wydaniu pisma dla pasażerów warszawskiej komunikacji miejskiej “iZTM” można przeczytać pouczający artykuł pt. “Bilety dostępne niemal wszędzie”. „Niemal” czyni jednak różnicę.

Rafał Zaza

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych