Nabijanie Czytelników w butelkę przez media czyli dziennikarstwo niewiedzy
Polskie media dziś trąbią o wyroku śmierci na byłego chińskiego ministra kolejnictwa Liu Zhijuna, który budował w Polsce autostrady. Co za absurd!
Dziś Dziennik.pl umieścił informację Dziennika Gazety Prawnej, że były minister kolejnictwa Liu Zhijun budował w Polsce autostrady za pośrednictwem firmy Covec, a za korupcję został skazany na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata. Czyżby był zamieszany w aferę korupcyjną związaną z GDDKiA i dlatego skazano go na karę śmierci? Nie, ale Czytelnik tego się dowie dopiero później, ale dowie się również, że w sumie działania Liu pociągnęły Covec na dno w tym realizowaną inwestycję w Polsce. Absurd. Przyczyny upadku inwestycji Covecu w Polsce mają li tylko korzenie polskie, a nie chińskie.
Trochę faktów. Covec jest spółką-córką jednej z największych w Chinach firm budowlanych - China Railway Engineering Corporation z siedzibą w Pekinie, która podlega właśnie Ministerstwu Kolejnictwa. To, jakie są relacje między ministerstwem a spółką-matką i znaczeniem tego dla spółki-córki wyjaśnił polskiemu ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu chiński minister spraw zagranicznych - Yang Jiechi, który na pytanie zadane mu przez polskiego polityka czy chiński rząd mógłby jakoś wesprzeć lub zareagować w sprawie Covecu, który w tamtym czasie nie dał rady na budowie odcinka autostrady A2, Yang odpowiedział: "Rząd ma coraz mniejszy wpływ na zachowanie firm działających komercyjnie".
Uważny obserwator Chin wie, że chiński rząd odcina się od inwestycyjnych decyzji chińskich firm podejmowanych przez nie poza granicami Chin. Ba, wymaga by działały zgodnie z regułami wolnego rynku. Dlaczego tak? Otóż rządowi zależy na uzyskaniu od Brukseli statusu gospodarki rynkowej, bo to pozwoli na szeroką ekspansję inwestycyjną w Unii Europejskiej. Dlatego wpływ chińskiego rządu, chińskich ministrów jest znikomy lub żaden, przynajmniej oficjalnie. Innymi słowy Liu Zhijun ma taki wpływ na Covec i polskie autostrady jak minister Sławomir Nowak na to, czy ja będę jechał Intercity czy Przewozami Regionalnymi.
Dlaczego polskie media tak piszą? Odpowiedź jest prosta. Od lat w polskich mediach na temat Chin pisze się bzdury, przepisuje internet, a fakty naciąga się tak, by była sensacja, której najczęściej nie ma lub jest, ale ma inny wymiar niż jej się nadaje. Polscy dziennikarze nie mają pojęcia czym są dzisiejsze Chiny, jaki obowiązuje tam model gospodarczy, finansowy, polityczny czy społeczny, nie mówiąc już o priorytetach gospodarczych chińskiego rządu. Powielane są głupoty, a nawet kłamstwa. Piszę tak bo Chinami zawodowo zajmuję się od 15 lat i nieraz czytałem teksty tak niepoważne, że litery w tekście więdły. W tzw. fachowej prasie zachodniej żadna poważna gazeta ani dziennikarz nie napisaliby, że jakiś minister odpowiadał za budowę w Polsce autostrad w ten sposób jak to zrobiła polska gazeta. Bo to jest detal bez znaczenia. No chyba, że wychodzi się z założenia, że Czytelnik jest głupi i wszystko kupi.
Ps. Liu Zhijun został skazany na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata za łapówki przyjmowane w Chinach od Chińczyków i chińskich firm oraz za defraudację milionów juanów. Ministerstwo Kolejnictwa zostało zlikwidowane przez premiera Li Keqianga z powodu nowej strategii działań chińskiego rządu w zakresie transportu kolejowego, o czym mówiło się od dawna, a nie dlatego, że jego minister był łapówkarzem.
Jacek Strzelecki