Opinie

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Genialny plan Rostowskiego

Julia M. Jaskólska

Julia M. Jaskólska

Filozof, publicystka

  • Opublikowano: 1 września 2013, 07:39

  • Powiększ tekst

„Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki” - powiedział kiedyś Benjamin Franklin, jeden z twórców amerykańskiej Deklaracji Niepodległości. Święta racja, choć ci co mają np. ogródki działkowe mogliby tu jeszcze dodać chwasty.

Franklin miał więc po stokroć rację, ale nie przewidział w swym geniuszu, że w przyszłości w przy polskich finansach będzie majstrować niejaki Jean Vincent-Rostowski, dzięki któremu Polacy będą płacili podatki także od śmierci.

Obdzierającemu nas ze skóry Ministerstwu Finansów nie wystarcza już bowiem obcięcie dwa lata temu wypłacanego przez państwo zasiłku pogrzebowego z 6400 zł do zaledwie 4 tysięcy. Jak doniósł 29 sierpnia dziennik „Fakt”, według łódzkiej Izby Skarbowej, a więc karzącej ręki ministra finansów, opodatkowane mogą zostać pogrzeby, a jeśli rodzina chce aby nad trumną pomodlił się ksiądz, to do datku za tę posługę powinien zostać doliczony ośmioprocentowy VAT. Do tej pory go nie było, jednak dzielni urzędnicy Rostowskiego uznali, że chowanie zmarłych za pieniądze na cmentarzu parafialnym nie jest „posługą na rzecz związku wyznaniowego”, ale należy ją traktować w kategoriach „usługi dla pojedynczego wiernego”, jak to z właściwą sobie delikatnością ujęła łódzka skarbówka. A jeśli tak, to biednych żałobników z najbliższej rodziny należy dodatkowo walnąć po kieszeni VAT-em, by sobie nie myśleli, że chowając bliskiego mogą bezkarnie okradać państwo. Rostowski czuwa i na to nie pozwoli, a wytropi co trzeba w danych z ksiąg parafialnych.

Jak sądzę nie jest to koniec genialnego planu ministra trzymającego kasę w gabinecie Tuska. Nie dość więc, że w ramach oszczędności budżetowych Polskę pozbawia się możliwości obronnych, znosząc ze wsparciem prezydenta Bronisława Komorowskiego minimalną kwotę 1,95 proc.. PKB przeznaczaną na armię, i pozwalając na jej obniżenie, to teraz Rostowski pokazuje nam, że i na tamtym świecie nam nie odpuści. A my, owszem, kojarzyliśmy nawet Platformę z cmentarzami, ale mimo wszystko nie tak, bo jak dotąd wyłącznie przy okazji spotkań „biznesowych”.

Skarbówka zabrała się za pogrzeby, więc być może w kolejce stoją już chrzciny, albo jak alarmuje w „Fakcie” biskup Tadeusz Pieronek także spowiedź, która też jest „usługą dla pojedynczego wiernego..” „Przecież wspólnota wiernych składa się właśnie z jednostek!” – zwraca uwagę ksiądz biskup. Sama decyzja zaś to dla biskupa „bzdura i nadużycie. Urzędnik nie może tak dowolnie interpretować prawa. Przecież Kościół regularnie płaci zryczałtowany podatek od usług kościelnych.”

Hierarcha ma oczywiście rację, tyle że urzędnik w Polsce, która jest państwem typowo opresyjnym, takimi drobiazgami się nie interesuje. Minister finansów zaś musi łatać dziurę budżetową, a brakuje 13 miliardów zł. I jeśli Rostowski postanowi np. obłożyć podatkiem wiernych uczestniczących w mszach świętych, to znajdzie furtkę i to zrobi. Wymyśli sposób na VAT od „usługi dla wielu wiernych”, spokojna głowa.

Julia M. Jaskólska

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych