Opinie

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Donald Wielki Trąbka

zz zz

  • Opublikowano: 3 września 2013, 17:45

    Aktualizacja: 4 września 2013, 12:00

  • Powiększ tekst

Dziś na Forum Ekonomicznym w Krynicy Donald Tusk ogłosił nowy program dla Polski: Polska po kryzysie. Jego środowisko polityczne oraz sam premier na Twitterze plasują ten plan na poziomie reform Kazimierza Wielkiego, który zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną.

Jak ten plan wyobraża nasz premier? Tusk - jak przystało na typowego polskiego polityka - wyraził to liczbami: "2 bln zł PKB w 2017 r., dobre wykorzystanie 400 mld zł z UE, nowy system podatkowy w 2016 r."

Donald Tusk jest przekonany, że tak właśnie będzie, bo - jak powiedział podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy - "w czwartym kwartale wzrost gospodarczy może przekroczyć 2 procent, a w skali całego roku przekroczy półtora procent".

Nie czując jednak satysfakcji intelektualnej podrążyłem sprawę i odkryłem jak ten plan wygląda. I tu pojawia się przysłowiowe "ale", bo planu, czy też jak mówi Tusk Programu, zwyczajnie jeszcze nie ma. Na Twitterze Donald Tusk napisał: to będzie gorąca jesień. Potrzebujemy nowej energii. każdego tygodnia będziemy przedstawiać elementy "Planu dla Polski" (oryginalna pisownia).

Takie myślenie, czyli rzucanie pustych haseł jest typowe dla mentalności polityków z rodzaju BMW (bierny mierny ale wierny). Wygląda na to, że Tusk ani jego otoczenie nie zauważyli tego, że Polaków już nie interesują puste hasła, slogany ale konkrety. Z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, bo od początku swoich rządów Tusk nie miał żadnego planu, czy też programu, więc trudno oczekiwać by obecnie go miał.

Donald Tusk od ponad 6 lat udowadnia Polakom, że jego myśli nie są skażone strategicznym wizjonerskim myśleniem i są całkowicie pozbawione ekonomicznej wyobraźni. Jego plany sa tak wątłe i małe, że trudno zbudować z tego jakąś mocną nić intelektualną, która by pociągnęła Polskę w obszary innowacyjności i długotrwałego wzrostu.

Reform w stylu wzrostu o 345 mld zł długu publicznego, dziury Rostowskiego, wzrostu podatków, w tym VAT do 23 proc., poluzowanie rynku pracy, w ten sposób, że następną reformą będzie wprowadzenie płacenia przez pracowników pracodawcom by ci ich zatrudnili, wieku emerytalnego od 67 roku życia, likwidacji a dokładniej kradzieży pieniędzy Polaków z OFE Polacy już mają dość.

Jak widać po tych kilku faktach Donald Tusk jest budowniczym i reformatorem, że hej. Jeśli ktoś myśli, że nie lubię lub mocniej nienawidzę Tuska, to jest w błędzie. Przypuszczam, że Donald Tusk jest miłym człowiekiem, a nawet i może uroczym, ale mąż stanu i reformator z niego taki jak z koziej...trąbka.

Jacek Strzelecki

 

 

-------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl:"Anatomia władzy"

autorzy:Michał Karnowski, Eryk Mistewicz

Anatomia władzy to pierwsza książka wideo w Polsce. Książka do czytania i oglądania przez telefon komórkowy. Obok tekstu znajdują się małe kwadraciki. To fotokody. Potrafi je czytać każda komórka. Wystarczy najechać obiektywem komórki na fotokod i wyświetlą się na ekranie telefonu materiały filmowe.
W ten sposób przenosimy się w gorącą atmosferę kampanii wyborczych, sporów PR-owców i ludzi marketingu.

Anatomia władzy

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych