Tusk mówi: Mam wasze prawa gdzieś. Komorowski: Na dwoje babka wróżyła
Premier Donald Tusk nie liczył się z głosami ponad 2 mln Polaków, którzy podpisali się pod wnioskiem o referendum w sprawie wysokości wieku emerytalnego, ani milionem rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Nie liczy się również z posiadaczami kont w OFE. Liczy się tylko krótkoterminowy interesik polityczny.
Dziś prasa doniosła, że rząd tak skonstruował przepisy reformujące OFE, że 2,5 mln osób mających swoje konto w OFE nie może zdecydować, czy wybrać nadal OFE, czy też przejść do ZUS-u, bo w projektowanej ustawie jest zapis, że na 10 lat przed przejściem na emeryturę obowiązuje tzw. suwak emerytalny, który automatem przeniesie pieniądze tych osób z OFE na subkonto w ZUS-ie.
W ten sposób Tusk ze swoim rządem po raz kolejny użył narzędzi inżynierii politycznej i zabezpieczył swoje nieróbstwo obowiązkowym przelewem pieniędzy 2,5 mln Polaków z OFE do bankruta ZUS-u. Widać nie ufa Polakom. Można zrozumieć Tuska, że ma strach ma w oczach, gdy patrzy na ziejącą dziurę budżetową. Można by, ale Tusk jest już premierem 6 rok. Przez ten czas nie zrobił nic, by zwiększyć inwestycje zagraniczne, by zwiększyć wpływy do budżetu, by ponad 60 proc. młodych ludzi w Polsce nie miało marzenia o wyjeździe do pracy za granicę.
Przykład nieróbstwa Tuska i jego otoczenia jest żenujący. Karygodne jest lekceważenie głosów Polaków, którzy już od miesięcy jasno pokazują Tuskowi, co sądzą o jego pomysłach i lekceważeniu ich praw.
Dziwi bierność prezydenta Bronisława Komorowskiego, który - jak sam o sobie i jego otoczenie mówi o nim, że jest strażnikiem praw obywatelskich - niby straszy Tuska, że ustawy reformującej OFE nie podpisze lub, że ją zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego, a niby z bólem serca mówi, że gospodarka wymaga reform i, że zmiany w finansach publicznych są konieczne. Analizując wypowiedzi głowy państwa, to widać, że nie bardzo orientuje się (poza ogólną papką informacyjną przekazaną jemu przez jakiś ekspertów), czym są pieniądze w OFE i czym jest ich próba przejęcia przez rząd i wpomponowania do ZUS-u.
Komorowski chce być miłym dobrym prezydentem dla Polaków. Na razie w tej sprawie jest siedzącym urzędniko-politykiem na dwóch stołkach uprawiającym politykierstwo, bo z głową państwa mającą chronić słabych obywateli takie jego działanie nie ma nic wspólnego.
Jacek Strzelecki
----------------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------------
Pomysł na oryginalny prezent!
Pierwsza książka wideo w Polsce! Książka do czytania i oglądania przez telefon komórkowy.
"Anatomia władzy" autorstwa Michała Karnowskiego i Eryka Mistewicza.
Obok tekstu znajdują się małe kwadraciki. To fotokody. Potrafi je czytać każda komórka. Wystarczy najechać obiektywem komórki na fotokod i wyświetlą się na ekranie telefonu materiały filmowe.
Dokładna instrukcja, jak korzystać z fotokodów i jak łatwo i bezpłatnie ściągnąć program do ich czytania znajduje się na str. 6 książki.