TYLKO U NAS
Standardowe instrumenty polityki pieniężnej wciąż przydatne!
18 sierpnia obecnego roku miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Indeks Standard & Poor’s 500 obejmujący 500 największych spółek amerykańskich przebił swoje historyczne maksimum. Dzięki temu możemy zauważyć, że amerykańscy inwestorzy giełdowi coraz bardziej pozytywnie oceniają perspektywy gospodarki USA. Dzieje się tak dlatego, że jak wynika to z prowadzonych przeze mnie przez wiele lat badań naukowych rynek akcji może być określany mianem sprawnego barometru przyszłej aktywności gospodarczej.
Jestem głęboko przekonany, że uzyskanie historycznego maksimum przez indeks giełdowy S’P 500 było także skutkiem aktywnej działalności amerykańskiego banku centralnego, który kilkukrotnie obniżył stopy procentowe. W tej sytuacji można oczekiwać, iż z gospodarki amerykańskiej powinny płynąć coraz bardziej pomyślne informacje.
Szczególnie pozytywnie oceniam to, iż obliczany dla sektora usług w USA wskaźnik PMI po okresie kilkumiesięcznego przebywania poniżej granicznego poziomu 50 pkt znów osiągnął ten poziom. Możliwe więc, że w najbliższym czasie będziemy świadkami wzrostu powyżej 50 pkt.
Rola usług w gospodarce
Jest to szczególnie ważne dlatego, że jedną z kluczowych cech gospodarki amerykańskiej jest bardzo wysoki udział usług w tamtejszym PKB. Usługi tworzą bowiem ok. 80 % PKB Stanów Zjednoczonych. Tymczasem na świecie udział ten kształtuje się na poziomie 63 %. Informacje te pochodzą z 2017 roku. Warto ponadto zauważyć, że historyczne szczyty przebiły także indeksy rynków akcji np. na Tajwanie i w Argentynie. Działania amerykańskiego banku centralnego polegające na obniżce stóp procentowych miały charakter standardowy.
Instrumenty standardowe i niestandardowe
W swoich publikacjach często wspominam o znaczeniu instrumentów niestandardowych podkreślając ich znaczenie i przydatność w prowadzeniu polityki pieniężnej. Instrumenty niestandardowe to np. skup obligacji korporacyjnych, obligacji skarbowych a także akcji spółek lub jednostek funduszy inwestycyjnych. Nie należy jednak zapominać o instrumentach standardowych także bowiem one mają nadal swoje ogromne znaczenie.
Na świecie obserwujemy wciąż „gołębie tendencje” banków centralnych do obniżania stóp procentowych. Co ciekawe można zauważyć, że od pewnego czasu z łagodzeniem polityki pieniężnej mamy przede wszystkim do czynienia w przypadku banków centralnych znajdujących się na terenie krajów wschodzących. Ostatnim przypadkiem banku centralnego z krajów dojrzałych, który obniżył stopy procentowe była Norwegia, która wspomnianej redukcji stóp dokonała w dniu 7 maja obecnego roku.
„Gołębie tendencje” banków centralnych
Z danych publikowanych na stronie internetowej www.cbrates.com wynika, że w okresie od początku obecnego roku do 18 sierpnia banki centralne dokonały 179 obniżek stóp oraz tylko 4 podwyżek stóp. Podwyżki te zostały zresztą dokonane przed wybuchem ogólnoświatowej epidemii koronawirusa.
Z danych publikowanych na wspomnianej stronie wynika, że obniżki stóp dokonywane były także w sierpniu obecnego roku. Wspomnianych obniżek dokonały banki centralne w Meksyku, Mołdawii, Rumunii, Brazylii i Gruzji. To wyraźnie pokazuje, iż proces łagodzenia polityki pieniężnej na świecie wciąż trwa. Dzieje się tak zapewne z różnych powodów.
Przeciwdziałanie umocnieniu walut narodowych
Jednym z nich jest zapewne dążenie poszczególnych banków centralnych w krajach wschodzących do tego aby przeciwdziałać procesowi umocnienia walut krajowych, gdyż owo umocnienie mogłoby negatywnie wpłynąć na rentowność rodzimego eksportu. Przeglądając listę banków centralnych, które dokonały obniżek stóp procentowych można zauważyć, że krajów tych jest bardzo wiele. Oznacza to, że wiele krajów posiada swoje waluty narodowe i nie zdecydowało o ich likwidacji. Mają więc one prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej.
Strefa euro strefą stagnacji gospodarczej
W tej sytuacji warto zauważyć kiepską wciąż sytuację jaka panuje w strefie euro, w obszarze dotkniętym syndromem niskiego w długim okresie tempa wzrostu gospodarczego. Co więcej strefa ta po raz kolejny okazuje się mało odporna na różnego typu zjawiska kryzysowe. Z najnowszych prognoz analityków publikowanych na łamach tygodnika „The Economist” wynika, że o ile w tym roku w ujęciu realnym PKB w Polsce ma zmniejszyć się tylko o 4%, o tyle w strefie euro skurczyć się ma ono aż o 8,6%. Ten przykład wyraźnie pokazuje jak ważne znaczenie ma własna waluta dla rozwoju danej gospodarki. Umożliwia ona zastosowanie instrumentów polityki pieniężnej nie tylko tych niestandardowych, lecz także po prostu standardowych, które ułatwiają wspieranie krajowej gospodarki.
Różnica rentowności długo- i krótkoterminowych papierów skarbowych
Wspominając o uwarunkowaniach zewnętrznych warto jeszcze raz wrócić do gospodarki amerykańskiej. W tym kontekście można zwrócić uwagę na poziom różnicy między rentownością 3-miesięcznych weksli skarbowych a rentownością 10-letnich obligacji rządu USA. Zazwyczaj wyższa jest rentowność obligacji 10-letnich. Jeśli dzieje się odwrotnie to sytuacja staje się niepokojąca. Tak było też w roku poprzednim. Wówczas wyższa była rentowność skarbowych weksli 3-miesięcznych. Mgło to zapowiadać recesję na co wskazywałem zresztą w publikowanych artykułach na łamach strony internetowej Radia Maryja.
Różnicę między rentownością obligacji 10-letnich a rentownością 3-miesięcznych weksli skarbowych można potraktować bowiem jako wyraz oczekiwań. Mówiąc ogólnie jeśli wyższa jest rentowność obligacji 10-letnich to uczestnicy rynku finansowego przewidują, iż w przyszłości gospodarka amerykańska będzie się dobrze rozwijać, jeśli natomiast wyższa jest rentowność 3-miesięcznych weksli skarbowych to uczestnicy rynku finansowego obawiają się nadejścia recesji.
Analizując dane makroekonomiczne publikowane w ramach bazy danych FRED na stronie amerykańskiego banku centralnego można zauważyć, że dzięki agresywnym obniżkom stóp procentowych dokonanym w tym roku udało się doprowadzić do tego, że rentowność obligacji 10-letnich znów jest wyższa od rentowności 3-miesięcznych weksli skarbowych. To wielki sukces osób prowadzących politykę pieniężną w USA. Dzięki temu nastroje uczestników życia gospodarczego w USA stają się coraz bardziej pro-wzrostowe.
Pozytywne wieści z polskiej gospodarki
Jednocześnie pozytywne wieści płyną także z naszej gospodarki. Przede wszystkim dane opublikowane przez GUS pokazały, iż skala spadków PKB w Polsce była jednym z najniższych na starym kontynencie. Ponadto opublikowano niedawno informację o tym, że jedna ze spółek giełdowych (Biomed Lublin) zlokalizowana w Lublinie rozpocznie niedługo produkcję leku na koronawirusa. To bardzo ważne wydarzenie. Może ono dodatkowo wpłynąć pozytywnie na nastroje polskich konsumentów.
W ostatnim tygodniu pojawiły się pomyślne informacje o dynamice produkcji przemysłowej oraz o dynamice sprzedaży detalicznej. Okazało się, że produkcja przemysłowa w ujęciu realnym wzrosła w lipcu o 1,1 % w stosunku do analogicznego miesiąca roku poprzedniego. Z kolei sprzedaż detaliczna w lipcu zwiększyła się w ujęciu realnym już o 3% w stosunku do lipca 2019 roku.
To kolejne argumenty na rzecz tezy, iż polska gospodarka po okresie przejściowych trudności wychodzi stopniowo na prostą. Jako członek Rady Polityki Pieniężnej jestem bardzo zadowolony, że do wspomnianej poprawy sytuacji gospodarczej przyczyniła się także działalność Narodowego Banku Polskiego, o czym wspomniała w jednym z ostatnich artykułów prof. Elżbieta Chojna-Duch.
Stopy procentowe na niskim poziomie przez bardzo długi czas
Polska polityka pieniężna powinna być tak jak dotychczas silnie ofensywna i odważna. Oznacza to, że stopy procentowe powinny jeszcze przez bardzo długi czas pozostawać na obecnym poziomie. Warto utrwalać wśród uczestników życia gospodarczego przekonanie, że łagodna polityka pieniężna powinna stać się w najbliższych latach trwałym elementem rzeczywistości gospodarczej w naszym kraju.
Szansa na zwiększenie dynamiki nakładów inwestycyjnych
Jestem przekonany, iż niskie także w ujęciu realnym stopy procentowe doprowadzą do zwiększenia dynamiki nakładów inwestycyjnych. Będą one także służyć dopływowi kapitału na rodzimy rynek akcji. Z danych publikowanych przez rynek New Connect wynika, że w tym roku na razie przeprowadzono 6 ofert publicznych. Jestem przekonany, iż będąca także skutkiem łagodnej polityki pieniężnej hossa na rynku New Connect spowoduje, że tych emisji będzie więcej. Dzięki czemu spółki będą mogły pozyskiwać kapitał na swoje inwestycje w przyszłości spełniając takie kryteria, które spowodują że będą one mogły przenieść się z rynku New Connect na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie.
Korzyści z niskich stóp procentowych
Niskie stopy procentowe są potrzebne zarówno gospodarstwom domowym, jak również budżetowi państwa. Dzięki wspomnianym niskim stopom procentowym koszty obsługi kredytów hipotecznych oraz koszty obsługi długu publicznego mogą być stosunkowo niskie. Zwiększa to także swobodę polityki budżetowej.
Oczywiście niskie stopy procentowe wpływają także na niskie oprocentowanie lokat terminowych. Należy jednak pamiętać, że ważniejsze jest wsparcie wzrostu gospodarczego oraz sytuacji na rynku pracy. Znakomicie zauważył to jeden ze znanych analityków Mikołaj Raczyński w wywiadzie z 13 sierpnia obecnego roku dla Gazety Giełdy „Parkiet”. W swojej wypowiedzi wskazał on na to, że z uwagi właśnie na troskę o wzrost gospodarczy i sytuację panującą na rynku pracy Rada Polityki Pieniężnej może utrzymać stopy procentowe przez dłuższy czas na niskim poziomie. Bardzo cieszy mnie ta mądra ofensywna a przede wszystkim patriotyczna wypowiedź polskiego analityka pracującego w instytucji finansowej znajdującej się pod kontrolą kapitału polskiego. Niech ten przykład będzie budującą lekcją dla nas wszystkich, w jaki sposób można patrzeć na optymalny sposób prowadzenia polityki pieniężnej.
Niskie stopy procentowe a troska o miejsca pracy
Oczywiście, że niskie oprocentowanie lokat terminowych może kogoś uwierać, gdyż wolałby otrzymać nieco wyższe odsetki od depozytów, ale cóż przyjdzie osobie bezrobotnej z tego, że miałaby wyższe oprocentowanie lokaty bankowej skoro nie miałaby dochodów z tytułu pracy zarobkowej. Lepsza jest przecież sytuacja, w której ktoś osiąga nawet niższe przychody z tytułu lokaty bankowej a jednocześnie wykonując pracę zarobkową może pozwolić sobie na większe wydatki konsumpcyjne.
Procesy deflacyjne w Niemczech
Warto jednocześnie zwrócić uwagę na to, iż w Niemczech pojawiła się deflacja. Mamy tam do czynienia ze swoistym deflacyjnym procesem gnilnym. Deflację można porównać do bielinka kapustnika – popularnego szkodnika, który niszczy poprzez swe działania zdrową kapustę. Otóż rolę banków centralnych w tym Narodowego Banku Polskiego postrzegam właśnie jako rolę nakierowaną na wyniszczenie stada owych nieprzyjemnych kapustników. Jestem głęboko przekonany, że wspólnie damy radę i NBP razem z rządem pokonają przejściowe trudności gospodarcze.
Czytaj także: Dziś toczy się III wojna światowa - ekonomiczna
Czytaj także: Warto być patriotą gospodarczym