Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Węgrzy potrafili postawić się bankom, a Polacy?

Rafał Zaza

Dziennikarz i publicysta ekonomiczny

  • Opublikowano: 22 listopada 2013, 09:58

    Aktualizacja: 22 listopada 2013, 10:30

  • Powiększ tekst

No i proszę, dzieje się. Węgierski GVH , odpowiednik naszego UOKiK, nałożył na 11 banków karę w wys. 9,5 mld forintów. Te pewnie się odwołają, ale ta kolejna odsłona walki rządu ze wszechwładnymi dotąd bankami pokazuje, że premier Viktor Orban nie odpuszcza.

GVH upublicznił fakt zmowy 11 największych banków, mającej na celu wykiwanie klientów na walutowych kredytach hipotecznych. Zadłużyło się 1,2 mln mieszkańców (spośród 10 mln obywateli), a blisko 2/3 kredytów to były kredyty udzielone w walutach innych, niż forint . Działające na Węgrzech zagraniczne banki, w których posiadaniu jest blisko 75 proc. aktywów węgierskiego sektora bankowego, zastawiały pułapkę na klientów. W przysłowiowe „jajo” zrobiono ich w bardzo prosty sposób. Kredytobiorcy szukający sfinansowania zakupu nieruchomości stanęli przed prostą alternatywą: albo zaciągną drogie zobowiązania w forintach na ponad 20 procent, albo mogą to zrobić w helweckiej walucie, płacąc za kredyt nawet trzy czwarte mniej. Uprzedzając argumenty nienawistników ofiar tego rodzaju mało wysublimowanej „polityki kredytowej”, iż mogli przecież kredytów nie brać wcale, rzec należy stanowczo: nie, nie mogli. Ceny nieruchomości versus dochody większości obywateli krajów postkomunistycznych (i nie tylko tych) wykluczają zakup lokalu za gotówkę. Pozostaje drogo wynajmować lub mieszkać razem z rodzicami, cierpliwie czekając na śmierć dokuczliwej teściowej lub teścia. Tymczasem tuż za rogiem bank wciska pozornie atrakcyjny kredyt na wymarzone mieszkanie. Skąd my to znamy?

Kara nałożona na 11 banków - pijawek jest stosunkowo niewysoka. Na złote to tylko 133 mln złotych, ale węgierski system bankowy jest mniejszy od polskiego, tym bardziej jest to kropla w morzu w zyskach globalnie działających grup finansowo-bankowych obecnych m.in. na Węgrzech. Co ważne – GVH stwierdził, że banki naruszyły zasady konkurencji poprzez współdziałanie mające na celu ograniczenie dostępności pożyczek udzielanych w rodzimej walucie, czyli forincie. Globalżercy przystępując do masowej sprzedaży kredytów hipotecznych we franku i euro, już w 2007 roku przewidzieli, że forint wraz z innymi walutami regionu osłabi się trwale wobec euro i franka szwajcarskiego. Co też dało sobie znać z największą bolesnością dla kredytobiorców jesienią 2008 roku, gdy zakwitł światowy kryzys. GVH zarzucił także bankom, że współpracowały ze sobą od września 2011 r. do stycznia 2012 r. wymieniając informacje będące tajemnicą handlową i bankową. Chodziło o skoordynowanie działań wobec klientów w sferze cen i marketingu kredytów hipotecznych w walutach obcych.

OTP Bank Nyrt oraz węgierski oddział Erste Group zapłacą odpowiednio 3,92 mld i 1,72 mld forintów. Dostało się także Takarekbankowi, Budapest Bankowi, CIB Bankowi, MKB Bankowi, K&H Bankowi, UCB oraz węgierskim oddziałom Citigroup, Raiffeisen Bank International i Unicredit. Czy można ukarać banki lub w inny sposób je zdyscyplinować, żeby nie działały na szkodę klientów? Można. Proszę Państwa z KNF i UOKiK. O ile się tylko - chce.

 

 

----------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------

Koniecznie zajrzyj do naszego sklepu wSklepiku.pl!

Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych książek, audiobooków, poradników oraz bardzo atrakcyjne gadżety portalu!

Zapraszamy!

 

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych