Opinie

Giełda  / autor: Pixabay
Giełda / autor: Pixabay

Rewolwerowcy na giełdach! To już Dziki Zachód?

Krzysztof Pączkowski

Krzysztof Pączkowski

Redaktor "Gazety Bankowej", portalu wGospodarce.pl i telewizji wPolsce. Ekspert w dziedzinie finansów, bankowości i rynków kapitałowych.

  • Opublikowano: 11 lutego 2021, 16:50

    Aktualizacja: 11 lutego 2021, 16:56

  • 2
  • Powiększ tekst

Giełdowy roller-coaster na światowych rynkach akcji trwa w najlepsze, a bohaterowie zarabiający gigantyczne pieniądze na spekulacjach z dnia na dzień zaczynają również tracić fortuny. Sytuacja zmienia się więc, jak w kalejdoskopie – a wszelkie, znane nam do niedawna reguły gry na rynkach kapitałowych odchodzą praktycznie do lamusa.

Paradoksem obecnych czasów stał się fakt, że obok potężnych instytucji, banków inwestycyjnych, funduszy hedgingowych – specjalizujących się od wielu lat w lokowaniu kapitału, przy zastosowaniu skomplikowanej inżynierii finansowej (choć obecnie chyba już także w znacznym stopniu dzięki systemom HFT – ang. high frequency trading, algorytmiczny handel wysokich częstotliwości) pojawili się nowi gracze.

To nowicjusze, który również wygrywają dzięki… technologii – a precyzyjnie mówiąc, wszechobecnym dzisiaj mediom społecznościowym.

Wystarczy skrzyknąć się na internetowej grupie, zebrać odpowiednio rozemocjonowany tłum, który wysupła oszczędności i odda „potężny strzał w kierunku znienawidzonego rywala”. Giełda naszych czasów staje się więc ruletką, a obstawiający rewolwerowcami, którzy - szybko sięgając po broń - są w stanie unieszkodliwić nawet najbardziej utytułowanego przeciwnika.

Tak w ostatnim czasie został ugodzony amerykański fundusz hedgingowy Melvin Capital Management, który święcił pod koniec zeszłego roku tryumfy obstawiając na naszym rynku spadki na akcjach CD Projektu. Wówczas, po rynkowym debiucie i wizerunkowej porażce gry Cyberpunk 2077 zarobił kilkadziesiąt mln złotych.

Jednak fortuna kołem się toczy… Sukces rekina wywołał gniew płotek, drobnych inwestorów i spekulantów, skupionych wokół serwisu internetowego Reddit. Żądni zemsty użytkownicy portalu (zamieszcza on linki do różnorodnych informacji i korzysta na przekazywaniu treści przez internautów – przyp. red.) postanowili przykładnie ukarać speca od inwestycji kapitałowych.

Jakby tego było mało zaangażowali kapitał w instrumenty pochodne, które – jak wiemy są już wyższą szkołą jazdy dla wtajemniczonych i mogą być źródłem katastrofalnych wręcz strat. W tym przypadku szczęście sprzyjało nowicjuszom i zakrojona na dużą skalę akcja wyciskania „grubasa” z tzw. krótkich pozycji na akcjach sklepu internetowego GameStop (gra na spadek wartości) przyniosła skutek.

Na derywatach Melvin stracił błyskawicznie miliardy dolarów. Warto wspomnieć, że jeszcze na początku stycznia tego roku fundusz zarządzał aktywami rzędu 12,5 mld dol., a miesiąc później kwota ta stopniała do 8 mld dol.

Jednak wkrótce „redittowe” szaleństwo przeniosło się na rynek srebra, gdzie kolejna akcja „wyciskania” szortujących banków doprowadziła do wystrzału ceny białego metalu i szczytu niewidzianego od 7 lat.

Wśród ekspertów panuje przekonanie, że tak gwałtowne i nieracjonalne działania tłumu odrywają już całkowicie rynki od rzeczywistych fundamentów gospodarczych. Giełda przestaje więc być miejscem do lokowania nadwyżek z myślą o ich systematycznym pomnażaniu, a staje się spekulacyjnym Dzikim Zachodem.

Pojawiają się także porównania z klasyczną piramidą finansową – na co wskazuje angażowanie kolejnych nieświadomych zagrożeń „inwestorów” z ulicy, którzy na fali sukcesu poprzedników dołączają do chciwego tłumu. A tak właśnie w przeszłości wielokrotnie zaczynały się spektakularne krachy…

Krzysztof Pączkowski

Powiązane tematy

Komentarze