Rozbieżne drogi ECB i Fed
Od rana euro kontynuuje osłabienie wobec większości głównych walut. Kurs EUR/USD pogłębia spadki – obecnie notowania zniżkują poniżej 1,37, czyli do najniższego poziomu od ponad miesiąca.
Wspólna waluta traci również wobec większości walut naszego regionu. Kurs EUR/PLN zniżkuje pod 4,16. Dziś kluczowe znaczenie dla notowań powinien mieć raport z amerykańskiego rynku pracy (14:30). Wcześniej uwagę powinien przykuć odczyt zamówień w niemieckim przemyśle za luty. Po dwóch miesiącach spadków składowej nowych zamówień w PMI dla przemysłu w Niemczech, dzisiejszy odczyt prawdopodobnie potwierdzi kruchość ożywienie w strefie euro i podtrzyma słabość euro wobec dolara. Zgodnie z oczekiwaniami ECB nie zmienił parametrów polityki pieniężnej. Pewnym zaskoczeniem okazały się natomiast słowa wypowiedziane w trakcie konferencji prasowej. Prezes Draghi zaznaczył bowiem, że znaczną część posiedzenie zajęła dyskusja o ujemnej stopie depozytowej. Następnie natomiast poinformował, że władze monetarne są jednomyślne w kwestii rozpoczęcia luzowania ilościowego jeżeli zajdzie taka potrzeba. To właśnie słowa o możliwym QE wpłynęły na osłabienie wspólnej waluty oraz wzrosty na europejskich parkietach. Co więcej stanowisko Banku utwierdza nas w przekonaniu o braku potencjału do powrotu siły euro.
Wczorajsze posiedzenie ECB można potraktować w kategoriach gry na czas. Nie uważamy, by Rada Prezesów była w najbliższych miesiącach skłonna poluzować politykę, a tym bardziej sięgnąć po jej niekonwencjonalne narzędzia. Załagodzenie retoryki ma więc w dużej mierze na celu osłabienie euro. Decydenci mają też zapewne nadzieję, że potwierdzą się prognozy, że inflacja cykliczne minima osiągnęła w marcu. Wzrost dynamiki cen od tego momentu będzie postępował stopniowo i bardzo powoli, ale wystarczy to by ograniczyć presję na ECB. Sprawi to, że euro nie ma szans na powrót do aprecjacji. W takim scenariuszu wspólna waluta powinna pozostać jednak względnie stabilna ze względu na korzystną sytuację w bilansie płatniczym i powoli zachodzące ożywienie. Głównym zagrożeniem staje się zatem sprzeczne z oczekiwaniami ECB pogłębienie dezinflacji.
Do czasu publikacji raportu z amerykańskiego rynku pracy na rynku powinna panować ograniczona zmienność. Wyjątkiem zapewne okażą się notowania korony szwedzkiej – wczoraj waluta ta straciła do dolara na wartości 1 proc., a dziś będzie pod wpływem publikacji dotyczącej dynamiki produkcji przemysłowej (9:30).
USA: pozytywne wskazania przed NFP
Wszystkie najważniejsze dane z rynku pracy za marzec wykazały poprawę – wzrosła liczba zatrudnionych w sektorze prywatnym (raport ADP) oraz składowa zatrudnienia w ISM dla usług (usługi odpowiadają za ponad 80 proc. zatrudnienia w USA), spadła natomiast 4- tygodniowa średnia dla nowo zarejestrowanych wniosków dla bezrobotnych. Tym samym w danych z amerykańskiego rynku pracy coraz bardziej zauważalne staje się wychodzenie gospodarki z zimowego dołka. Po rekordowo srogiej zimie w marcu bowiem warunki atmosferyczne wyraźnie się poprawiły i to właśnie w decydującej mierz może doprowadzić do silnego wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Gdyby tak się stało (odczyt w okolicach 200 tys.), dziś powinniśmy zaobserwować równie silny ruch spadkowy na EUR/USD jak wczoraj. Dzisiejsze dane powinny również ponownie wskazać na rozbieżne perspektywy polityk pieniężnych ECB i Fed. To z kolei spychać będzie notowania EUR/USD coraz niżej. Nasza prognoza na 3 miesiące zakłada poziom 1,34.