Byki w gotowości - analiza rynku złota
Ubiegły tydzień przyniósł inwestorom kolejną porcję dobrych informacji sugerujących zdecydowane opuszczenie kilkumiesięcznego dołka. W środę byliśmy świadkami niezwykle istotnego pokonania psychologicznej bariery $1330 za uncję. Sytuacja ta miała miejsce po raz pierwszy od marca bieżącego roku. Za siłą kursu złota przemawia również stosunkowo niewielka korekta, która nastąpiła kolejnego dnia.
Pod wpływem intensywnego spieniężania krótkoterminowych zysków, w szczególności przez azjatyckich inwestorów, średni kurs spadł do poziomu ok. $1325 za uncję. Niewielki spadek wartości, przy dużym wzroście podaży w Azji, pozwala twierdzić o stabilności cen w tym rejonie, będącym obecnie największym na świecie rynkiem metali szlachetnych.
Punkt kulminacyjny dla zeszłego tygodnia miał miejsce w środę, kiedy to amerykański Departament Pracy ogłosił dane o zatrudnieniu za czerwiec. Zatrudnienie w sektorach pozarolniczych zwiększyło się o 288 tysięcy miejsc pracy przy prognozowanych 214 tysiącach, a ogólny wskaźnik bezrobocia spadł do poziomu 6,1%, co jest najlepszym wynikiem od sierpnia 2011 roku. Tak pozytywny odczyt, mówiący o odbiciu gospodarczym, umocnił amerykańskiego dolara i wyostrzył apetyty spekulantów pociągając za sobą niemal automatyczny spadek wartości złota do ok. $1316 za uncję. Inwestorzy szybko zwęszyli przecenę oraz okazję do dużego zysku i już przed zamknięciem sesji w Chicago cena na dostawę sierpniową przekroczyła $1320. Na moment pisania analizy cena wynosiła już $1321,3 za uncję, jednak korekta ta została wyraźnie zatrzymana poprzez rozpoczęcie w piątek długiego weekendu w Stanach Zjednoczonych, znacząco obniżając wolumen transakcji w tym okresie.
Poziom oporu w zeszłym tygodniu napotkany został przy wartości $1334,9 za uncję, natomiast poziom wsparcia wyniósł $1309,4.
W obliczu potwierdzonych w zeszłym tygodniu zapowiedzi o prowadzeniu zachowawczej polityki pieniężnej zarówno przez Fed jak i Europejski Bank Centralny, inwestorzy powinni być spokojni o rozwój sytuacji w kolejnym tygodniu. Mając na uwadze globalny trend utrzymywania bardzo niskich stóp procentowych oraz dywersyfikowanie ryzyka inflacyjnego, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost i stabilizacja cen złota wokół wartości $1228 przy próbach pokonania punktu oporu i kolejnej granicy psychologicznej na $1335. Kluczowymi dla tempa zmian będą odczyty danych o inflacji w największych europejskich i azjatyckich gospodarkach oraz bilans handlowy Chin. W przypadku odczytów zgodnych z oczekiwaniami analityków, przeciąganiu się konfliktów na Ukrainie, Iraku oraz Izraelu, powoli powinniśmy szykować się do marszu w górę, co z pewnością zadowoli śpiące od dłuższego czasu byki, a także zachęci mniejszych, indywidualnych inwestorów do lokowania swojego kapitału w złoty kruszec.
Paweł Żuk, Inwestycje Alternatywne Profit S.A.