
Gorszy sentyment jeszcze nie dominuje złotego
Środa przynosi pewne ożywienie w kalendarzu makro. Wyższe od oczekiwań dane inflacyjne z Wielkiej Brytanii rozniecają spekulacje wokół przyszłych decyzji Banku Anglii. Po drugiej stronie globu bank centralny Nowej Zelandii zaskoczył inwestorów gołębim nastawieniem. Na szerokim rynku powoli można dostrzec objawy pogarszającego się sentymentu.
Inflacja w górę, GBP spokojny
Wielka Brytania coraz mocniej odróżnia się od reszty największych gospodarek świata. Niestety wiele wskazuje na jeden z najbardziej niebezpiecznych scenariuszy, czyli stagflację: połączenie niskiego tempa PKB z wysoką inflacją. W drugim kwartale (w porównaniu z pierwszym) wzrost gospodarczy wyniósł jedynie 0,3 proc.. Najnowsze dane o dynamice cen wskazują na ich najszybszy wzrost w ujęciu rocznym od 18 miesięcy. Lipcowy wskaźnik CPI wyniósł 3,8 proc. (bazowy odpowiednik, czyli bez cen energii i żywności był identyczny), co jest najwyższym rezultatem od początku 2024 roku. Co więcej, przyspieszyła też inflacja sektora usług (aż do 5 proc.), która jest jednym z najbardziej obserwowanych indeksów przez Bank Anglii. Władza monetarna zdaje się powoli nie mieć wyboru i w obliczu najwyższej inflacji wśród państw G-7 (najbardziej rozwinięte gospodarki globu) będzie zmuszona wstrzymywać się z obniżkami stóp procentowych. Już decyzja o cięciu o 25 pb na ostatnim posiedzeniu przeszła z problemami (5 do 4 głosów), a teraz rynek wycenia kolejny ruch najwcześniej w marcu 2026 roku. Co ciekawe inwestorzy zareagowali bardzo spokojnie na dzisiejsze odczyty, co może oznaczać, że nie zmieniają one rynkowego scenariusza bazowego. Główny indeks londyńskiej giełdy zwyżkuje po południu o 0,3 proc., a funt szterling jest blisko poziomów dzisiejszego otwarcia. Kurs GBP/USD oscyluje wokół 1,35 $, kurs EUR/GBP nie oddala się od 0,86 £, a kurs GBP/PLN jest blisko 4,92 zł.
Rozgniecione kiwi
Zgodnie z definicją antypodów (przeciwna strona globu), w zupełnie innym miejscu znajduje się Nowa Zelandia. Bank Rezerwy Nowej Zelandii zgodnie z oczekiwaniami obniżył główną stopę procentową o 25 pb do równych 3 proc.. Jednak po raz kolejny dostaliśmy dowód na to, że istotniejszy od samej decyzji banku centralnego może być przekaz kreowany przez władzę monetarną. RBNZ wybrzmiał zaskakująco gołębio dla rynków. Decydenci nie tylko obniżyli swoje prognozy dla poziomu kosztu pieniądza do końca roku (co sugeruje nawet jeszcze dwa cięcia w tym okresie). Dwoje członków tego gremium już dziś głosowało za obniżką o 50 pb. Bank centralny jasno formułuje przekaz, że nowozelandzka gospodarka potrzebuje większej stymulacji także ze strony polityki pieniężnej. Taka zmiana nastawienia RBNZ musiała się spotkać z rynkową reakcją, a ta przekłada się na mocne uderzenie w dolara nowozelandzkiego. Kiwi traci drastycznie na szerokim rynku w trakcie środowej sesji i znalazło się na poziomach widzianych ostatnio w kwietniu. Kurs NZD/USD zniżkuje aż o 1,2 proc. do niewiele ponad 0,58 $, a NZD/PLN spada do 2,125 zł.
Czy PLN musi się obawiać?
W trakcie środowej sesji inwestorzy mają coraz większy problem z kreacją pozytywnych nastrojów (zresztą ten kierunek już wczoraj zasygnalizował Wall Street). Azjatyckie parkiety próbowały jeszcze walczyć, ale tylko Szanghaj wykazał witalność i poszedł w górę o 1 proc., a już Tokio zaliczyło mocny zjazd o 1,5 proc.. W Europie nastroje są mieszane, o godz. 14 dobrze radzi sobie amsterdamski AEX (+0,6 proc.), minimalnie nad kreską znajduje się paryski CAC40 (+0,14 proc.), ale niedźwiedzie zdominowały już mediolański FTSE MIB (-0,15 proc.), madrycki IBEX35 (-0,2 proc.) czy wreszcie frankfurcki DAX (-0,35 proc.). W naszym regionie pozytywnie wyróżnia się Budapeszt, gdzie BUX zwyżkuje aż o 1 proc. Niestety na drugim biegunie jest Warszawa, a WIG20 spada o 0,8 proc.
Tymczasem na rynku walutowym korona szwedzka zachowuje się spokojnie po zgodnym z oczekiwaniami utrzymaniu stóp procentowych przez Bank Szwecji na poziomie 2 proc. (kurs SEK/PLN balansuje na równych 0,38 zł). Kurs EUR/USD odbija po wczorajszych spadkach i wraca powyżej 1,165 $. Pod lekką presją (jak cały koszyk walut CEE) znajduje się dziś złoty, kurs EUR/PLN jest blisko 4,25 zł, a kurs USD/PLN nie oddala się od 3,65 zł.
Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.