Otoczenie rynkowe schłodziło sentyment do „misiów”
O wynikach spółek za III kwartał 2014 r. oraz klimacie rynkowym dla segmentu małych i średnich spółek rozmawiamy z Maciejem Kikiem, zarządzającym funduszami akcji Union Investment TFI
Jak ocenia Pan wyniki polskich spółek giełdowych za III kwartał 2014 r.?
Zagregowane wyniki prezentują się słabo. Rezultaty części spółek się pogorszyły, a w przypadku szerokiego grona zaraportowane wyniki, pomimo polepszenia, okazały się słabsze od oczekiwań analityków i rynku, tzn. ceny akcji uwzględniały już taki bądź wyższy poziom zysków.
Czy to nie zaskakuje w kontekście wzrostu PKB w minionym kwartale o 3,3% rok do roku?
Niewątpliwie to rozczarowuje, ale niestety ożywienia gospodarczego w Polsce zupełnie nie widać w wynikach. Stąd też ostatnia korekta na warszawskim parkiecie.
Jak w tej sytuacji należy traktować pojawiające się na rynku opinie, że 2015 r. będzie „należał” do małych i średnich spółek?
Tego typu opinie są wyrazem klasycznego myślenia, że jeśli ten rok był słaby, przyszły będzie lepszy. Zaprezentowane ostatnio wyniki studzą nieco ten optymizm, choć nadziei na realizację takiego scenariusza można upatrywać w prognozie, iż w drugiej połowie 2015 r. polska gospodarka ma realne szanse przyspieszyć.
A obecna sytuacja makroekonomiczna nie sprzyja mniejszym spółkom?
Można wskazać na kilka drobnych czynników, które, sumując się, rzutują negatywnie na obecny obraz tego segmentu rynku. Sytuacja w Rosji i na Ukrainie odbija się na spółkach z ekspozycją na wschodnie rynki, a deflacja dotycząca surowców i produktów rolnych utrudnia biznes spółkom handlowym i spożywczym. Do tego dochodzą kwestie walutowe.
Jak można ocenić wpływ uwarunkowań walutowych na firmy i koniunkturę w Polsce?
Słaby złoty w relacji do umacniającego się dolara oddziałuje na polską gospodarkę umiarkowanie negatywnie, jako że więcej towarów powiązanych z dolarem, np. elektronikę i surowce, importujemy niż eksportujemy. Problemem jest też to, że przez słabość polskiej waluty nie korzystamy w pełni z taniejących globalnie surowców, takich jak ropa naftowa, metale szlachetne czy miedź.
Jaki segment akcji można by zatem polecić inwestorom?
Obecnie szczególnie atrakcyjnie prezentują się spółki dywidendowe. Inwestorzy o wysokiej akceptacji ryzyka mogą także rozważyć akcje tureckie – sentyment na giełdzie w Stambule wciąż jest pozytywny, a długoterminowe perspektywy dobre. Należy natomiast mieć na uwadze to, że przez turecki rynek raz na jakiś czas przetaczają się krótkotrwałe, lecz dość gwałtowne korekty. Z tego względu warto obserwować sytuację i rozłożyć wpłaty na kilka części.