Nieduże zmiany na Wall Street, traciły akcje Morgan Stanley
Poniedziałkowa sesja na amerykańskich giełdach przyniosła nieduże zmiany głównych indeksów po wzrostach z ubiegłego tygodnia. Po słabszych od oczekiwań wynikach kwartalnych silnie traciły akcje banku Morgan Stanley.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,08 proc., do 17.230,54 pkt.
S&P 500 wzrósł 0,03 proc. i wyniósł 2.033,66 pkt.
Nasdaq Comp. zyskał 0,38 proc. i wyniósł 4.905,47 pkt.
Wyniki kwartalne podał Morgan Stanley. Bank rozczarował rynek swoim rezultatem finansowym w trzecim kwartale, a na słabe wyniki wpłynęło między innymi wyraźne pogorszenie wyniku z tradingu. W ubiegłym tygodniu słabe wyniki w tej kategorii pokazały też inne duże amerykańskie banki JPMorgan i Goldman Sachs.
Lepsze od oczekiwań wyniki za trzeci kwartał na poziomie zysku podał z kolei producent zabawek - spółka Hasbro. Rezultat spółki był gorszy od konsensusu na poziomie przychodów, jednak po wyłączeniu efektu kursu walutowego również w tej kategorii spółka zanotowała dobry wynik.
„Dla amerykańskiego rynku akcji sezon wyników oraz termin podwyżki stóp procentowych są kluczowymi czynnikami w krótkim okresie. Oczekiwania co do wyników spółek są niskie, ponieważ na ich zyskowności odbija się silny dolar” – ocenił dla Bloomberga Otto Waser, dyrektor inwestycyjny w R&A Group Research.
W tym tygodniu ponad 20 proc. spółek poda swoje wyniki kwartalne. W wtorek swoje dokonania w trzecim kwartale zaprezentują miedzy innymi Travelers i Yahoo. W środę będzie to Boeing oraz Coca-Cola. W czwartek Caterpillar, McDonald's, Amazon, Alphabet (Google) oraz Microsoft. Natomiast w piątek Procter and Gamble i American Airlines.
Indeks S&P 500 ubiegły tydzień zakończył na 0,9 proc. plusie. Po ubiegłotygodniowym wzroście indeks S&P 500 zwyżkami zakończył już trzeci tydzień z rzędu i znajduje się na najwyższym poziomie od ośmiu tygodni.
Wzrostom na Wall Street pomagają spekulacje, że rośnie prawdopodobieństwo pozostawienia bez zmian stóp procentowych w tym roku w Stanach Zjednoczonych. Spekulacje te pobudziła w ubiegłym tygodniu seria słabszych od oczekiwań danych z gospodarki USA, w tym rozczarowujące dane na temat sprzedaży detalicznej we wrześniu w USA.
W ocenie rynku terminowego prawdopodobieństwo, że Fed zdecyduje się na ten ruch przed końcem roku wynosi obecnie 32 proc. Rynek szacuje nieznacznie powyżej 40 proc. prawdopodobieństwo podwyżki w styczniu i zakłada, że nastąpi ona dopiero w marcu przyszłego roku.
Na początku tygodnia w centrum uwagi rynków finansowych znalazła się gospodarka Chin. Z poniedziałkowych danych wynika, że w trzecim kwartale wzrosła ona mocniej od prognoz, jednak i tak zanotowała swój najsłabszy kwartał od 2009 roku, czyli od czasu kryzysu finansowego. Produkt Krajowy Brutto Chin wzrósł w trzecim kwartale 2015 r. o 6,9 proc. rdr. Rynek zakładał natomiast, że będzie to 6,8 proc.
"Rezultat jest lepszy od rynkowego konsensusu, co powinno rozwiać obawy dotyczące +twardego lądowania+ chińskiej gospodarki. Ogólnie rzecz biorąc, dzisiejsze dane wskazują na pewne oznaki stabilizacji, zgodnie z naszym poglądem, że cykliczne ożywienie rozprzestrzenia się w części gospodarki Chin" – napisali ekonomiści HSBC w komentarzu.
PAP, sek