Analizy

Frank coraz droższy - taka dola "safe haven"

źródło: Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB

  • Opublikowano: 16 czerwca 2016, 10:07

  • Powiększ tekst

Ten tydzień na rynku walutowym jest wyjątkowo intensywny. Decyzje i komunikaty banków centralnych wprawiają waluty w ruch, a to wszystko w kontekście zbliżającego się referendum w Wielkiej Brytanii. W Polsce dziś dane z rynku pracy.

Wczoraj uwaga rynków choć na chwilę odwróciła się od Brexitu, a to za sprawą dwóch ważnych posiedzeń: Fed oraz Banku Japonii. Po słabym raporcie z rynku pracy za maj było pewne, że Fed nie odważy się na podwyżkę stóp. Rynek zatem skupił się na tzw. dot-charcie, czyli wskazówkach co do przyszłych podwyżek. O ile większość członków FOMC nadal widzi dwie podwyżki w tym roku, to aż sześciu z nich widzi już tylko jedną, podczas gdy w marcu tylko jeden członek był tak pesymistyczny. Naszym zdaniem w gronie tych sześciu członków jest Janet Yellen i to doprowadziło wczoraj do przeceny dolara.

Przeceny szczególnie dotkliwej względem jena, który dziś jest najmocniejszą walutą. Wynika to z niechęci Banku Japonii do dalszego luzowania. BoJ prowadzi już tak agresywną politykę, że nie bardzo ma jak reagować na systematyczne pogorszenie perspektyw. Część uczestników rynku liczyła jednak na mały pokazowy ruch, który miał zniechęcić do dalszego kupowania mocnego ostatnio jena, jednak Bank nawet nie odniósł się w komunikacie do waluty. Umocnienie jena dodatkowo napędza przepływy z rynków akcji czy rynków wschodzących, zatem jest to dla złotego niekorzystne.

To zresztą widać w notowaniach. Para EURPLN znów poczuła się „komfortowo” powyżej poziomu 4,40 i będzie tak przynajmniej do referendum, chyba żeby sondaże z Wielkiej Brytanii uległy dramatycznej poprawie. Ostatnie tendencje są jednak przeciwstawne. Dziś na rynku funta pewnym wydarzeniem będzie posiedzenie Banku Anglii. Bank ma pokazać, jak chce zachować się w przypadku decyzji o Brexicie.

Coraz wyżej jest kurs CHFPLN. Choć dzisiejsze posiedzenie SNB nie miało dużego wpływu na rynek, pokazuje to też, że Bank godzi się na aprecjację franka wobec rosnącej awersji do ryzyka. W efekcie kurs CHFPLN jest już w okolicach 4.10. W przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej para ta narażona będzie na największe wzrosty.

W kalendarzu na dziś kluczową pozycją jest inflacja w USA. Mimo iż Fed na razie przyjmuje bardzo zachowawczą postawę, Yellen powiedziała wczoraj jasno, że przyspieszenie inflacji będzie oznaczało szybsze podwyżki. Dane o 14:30. W Polsce dane z rynku pracy (14:00). Poprzedni odczyt pokazał istotne przyspieszenie dynamiki wynagrodzeń – kolejne takie byłyby mocnym sygnałem z polskiej gospodarki. Mimo to nie spodziewamy się istotnego bezpośredniego wpływu publikacji na rynek.

O 9:43 dolar kosztuje 3.9365 złotego, euro 4.4375 złotego, frank 4.0990 złotego, zaś funt brytyjski 5.5750 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych