Niewielkie wyhamowanie na Wall Street po rekordowych wzrostach
Nowojorskie giełdy zakończyły dzień niewielkimi spadkami indeksów po rekordowych wzrostach w ubiegłym tygodniu. Inwestorzy wciąż optymistycznie patrzą na rynek po danych z rynku pracy w USA. Na rynku surowcowym rosną ceny ropy naftowej.
Dow Jones Industrial Average na koniec dnia stracił 0,08 proc. i wyniósł 18 529,29 pkt.
Indeks S&P 500 spadł o 0,09 proc. i wyniósł 2180,89 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 0,15 proc. do 5213,14 pkt.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones największy pozytywny wpływ na jego notowania miał bank Goldman Sachs.
"Ta chwilowa pauza jest czymś naturalnym i nieodzownym dla podjęcia przez rynki refleksji" - ocenił Brad McMillan, szef działu inwestycji w Commonwealth Network. "Wszyscy zastanawiają się co dalej, mając świadomość wyjątkowości momentu, ale też bojąc się, że przegapią moment i zaczną tracić" - dodał.
W centrum uwagi rynków znajdowały się wciąż lepsze od oczekiwań piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Z rządowego raportu na temat zatrudnienia w gospodarce USA w lipcu wynika, że utworzyła ona 255 tys. nowych miejsc pracy. Wynik ten był wyraźnie lepszy od oczekiwań, które mówiły o 180 tys. Dane z rynku pracy sprawiły, że w ocenie rynków ponownie rośnie prawdopodobieństwo tego, iż Fed podniesie w tym roku stopy procentowe. Z notowań kontraktów terminowych wynika, że wyceniane jest ono na około 47 proc. Przed publikacją raportu z rynku pracy było ono wyceniane na 38 proc.
Rosną ceny ropy naftowej. Brent zwyżkuje o ponad 2 proc. i przekracza poziom 45 dolarów za baryłkę. Notowaniom surowca pomagają spekulacje, ze powrót spadków na rynek tego surowca w ostatnich dwóch miesiącach może zmusić OPEC do ponownego rozpatrzenia możliwości zamrożenia poziomów wydobycia. OPEC przeprowadzi nieformalne rozmowy na konferencji w Algierze - oświadczył kierujący organizacją Muhammad ibn Salih as-Sada, który sprawuje również funkcję ministra energetyki i przemysłu Kataru.
Jednocześnie jednak rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak oświadczył, że jego kraj nie dostrzega obecnie potrzeby zamrożenia poziomów wydobycia ropy naftowej. Nowak nie wykluczył jednak udziału Federacji Rosyjskiej w konferencji w stolicy Algierii.
PAP, sek