Wall Street: dalej w górę, a potem długi okres spadków?
Od kilku tygodni rynek akcji w USA nie ma siły do dalszych wzrostów. Z drugiej strony podaż nie jest w stanie doprowadzić do przełamania ważnego wsparcia w rejonie 2168 pkt. Krytyczne wsparcie dla scenariusza wzrostowego znajduje się na poziomie 2100 pkt. Zakładam, że w przypadku przełamania wsparcia w rejonie 2168 pkt. kontrakty na indeks S&P500 wybronią się w rejonie 2120-2134 pkt. Do wyborów prezydenckich można jeszcze oczekiwać jeszcze jednej kilkutygodniowej fali wzrostów. Szczyt szacuję na 2300 pkt. Potem jest duże ryzyko wejścia w wielomiesięczny okres silnych spadków. Nie zapominajmy o tym, że trend wzrostowy trwa już 7 lat.
S&P500 - na razie trójfalowa struktura
Z dna z lutego doszło do silnej fali wzrostów. Indeks S&P500 zyskał aż 300 punktów. Potem przez dwa miesiące rynek znajdował się w spadkowej dosyć płytkiej korekcie zakończonej gwałtowną przeceną po ogłoszeniu wyników referendum w Wielkiej Brytanii. Z czerwcowego dna rozpoczęła się kolejna fala wzrostów, która doprowadziła do przekroczenia szczytu z 2015 roku (2134 pkt.) o blisko 60 punktów. Nowe maksimum wypadło na poziomie 2191 pkt.
Przeanalizujmy strukturę wzrostów z czerwcowego dna (1982 pkt.). W ciągu 2 miesięcy kontrakty na indeks S&P500 wzrosły o 209 punktów do 2191 pkt. Od połowy sierpnia trwa realizacja zysków, która przyjmuje na razie postać nudnej konsolidacji. Na razie nie ma sygnału zakończenia wzrostów w ramach fali trzeciej , pojawi się on po przełamaniu wsparcia w rejonie 2168 pkt. W przeciwnym wypadku rynek może dalej rosnąć (wykres 1).
Niestety jest ryzyko, że wsparcie 2168 pkt. zostanie przełamane. Wtedy wchodzimy w korektę wzrostów z czerwcowego dna. Może to być fala czwarta. Krytyczne wsparcie wyznacza szczyt fali pierwszej. Korpusy świec znajdują się na poziomie 2100 pkt. Spadki poniżej poziomu 2100 punktów oznaczałoby załamanie się scenariusza wzrostowego.
Wykres 1. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie dziennym
Załóżmy, że fala trzecia uległa zakończeniu na poziomie 2191 pkt. i wkroczymy w falę czwartą, która zatrzyma się powyżej poziomu 2100 pkt. Na przykład niech jej dno wypadnie w rejonie 2120-2134 pkt. Fala 4-ta mogłaby się zakończyć we wrześniu.
Do wyborów prezydenckich w listopadzie rynek może wykonać jeszcze jeden kilkutygodniowy ruch w górę w ramach fali 5-tej. Z uwagi na fakt, że fala 3-cia jest krótsza od fali 1-szej, to dostajemy ograniczenie na target fali 5-tej. Nie może być on wyższy niż pułap 2329-2343 pkt. (wykres 2).
Wykres 2. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie tygodniowym
Po pojawieniu się dużej 5-falowej struktury z tegorocznego dna rynek będzie gotowy do korekty wielomiesięcznej fali wzrostów.
W dłuższym terminie - duże ryzyko bessy
Na koniec przejdźmy jeszcze do wykresu wieloletniego pokazującego kryzys z lat 2007-2008 i ostatni 7-letni okres wzrostów napędzony w głównym stopniu przez dodruk pieniędzy przez FED (wykres 3).
Wykres 3. Kontrakty na indeks S&P500 w układzie wieloletnim
Skala spadków ze szczytu z 2007 roku jest pomniejszona poprzez wykorzystanie skali liniowej a nie logarytmicznej. Za kilka miesięcy gdy z dna z 2009 roku widoczna będzie duża 5-falowa struktura trwająca 7 lat ryzyko utrzymywania długich pozycji na rynku akcji będzie ogromne.
Średnioterminowy sygnał sprzedaży pojawi się po przełamaniu szczytu fali trzeciej (na razie jest po poziom 2191 pkt.). Kolejny już długoterminowy sygnał sprzedaży zobaczymy po przebiciu szczytu FALI 3, który jest na poziomie 2134 pkt. To generuje sygnał do powrotu do wsparcia w okolicy 1800 pkt.
Po pojawieniu się sygnałów sprzedaży czekać nas będzie wielomiesięczny okres spadków.