Analizy

IKE wraca do łask. Po raz pierwszy pokonało IKZE

źródło: Jarosław Sadowski główny analityk Expander Advisors

  • Opublikowano: 18 kwietnia 2017, 12:26

  • Powiększ tekst

Od 2012 r. możemy co roku uzyskiwać zwrot części podatku dochodowego dzięki oszczędzaniu na emeryturę na IKZE. Jego wprowadzenie sprawiło, że z roku na rok spadło zainteresowanie IKE. Dla przykładu, w 2015 r. liczba nowych IKZE była aż o 40% wyższa niż IKE.

W 2016 r. nastąpił jednak przełom i po raz pierwszy w historii IKE wygrały z IKZE. Expander zwraca uwagę, że jest to o tyle niezwykłe, że IKE dają korzyść podatkową dopiero po ukończeniu 60 roku życia, a zwroty podatku dzięki IKZE można otrzymać już w kolejnym roku po dokonaniu wpłaty.

Według danych KNF, w 2016 r. otwarto prawie 85 tys. nowych[1] IKE. Więcej było tylko w latach 2004-2007, czyli w pierwszych latach ich funkcjonowania. Na popularności straciły natomiast IKZE. Otwarto ich tylko 63 tys. podczas gdy jeszcze w 2015 r. było to 92 tys. W rezultacie po raz pierwszy odkąd pojawiły się IKZE, przyciągnęły one mniej nowych klientów niż IKE. To spora niespodzianka, gdyż na korzyści podatkowe z IKE trzeba czekać znacznie dłużej niż z IKZE. Mają one co prawda pewną przewagę – limit wpłat na IKE jest ponad dwukrotnie wyższy. To jednak nie powinno mieć znaczenia, gdyż dane wskazują, że średnia wpłata wyniosła 3 440 zł, czyli znacznie poniżej limitu w IKZE.

Zarówno IKE jak i IKZE mogą być prowadzone w różnej formie np. ubezpieczenia, funduszu inwestycyjnego, rachunku maklerskiego czy lokaty. Sprawdziliśmy więc, która forma IKE cieszyła się w ubiegłym roku tak dużą popularnością, że pozwoliła wyprzedzić IKZE. Zdecydowanym liderem jeśli chodzi o nowych klientów, były IKE w formie funduszy inwestycyjnych (50 tys. nowych). Trzeba jednak też wspomnieć, że niemal trzykrotnie wzrosło zainteresowanie tymi prowadzonymi przez banki, czyli takimi w formie lokaty, czy konta oszczędnościowego (12,5 tys. nowych).

IKE lub IKZE ma mniej niż 9% aktywnych zawodowo Polaków

Choć zainteresowanie IKE rośnie, trzeba jednak dodać, że większość pracujących wciąż go nie posiada. Wśród 17 mln aktywnych zawodowo Polaków ma je zaledwie 900 tys. osób. Dodatkowo funkcjonuje jeszcze nieco ponad 640 tys. IKZE, ale część z nich mogą posiadać te same osoby, które mają IKE. W sumie na emeryturę z pomocą IKE lub IKZE oszczędza więc mniej niż 9% pracujących.

920 zł rocznie dzięki IKZE

Na koniec przypomnijmy, jakie korzyści daje nam IKE i IKZE. Wpłacone na IKZE kwoty pomniejszają nasze dochody do opodatkowania. W rezultacie, po corocznym rozliczeniu PITu osoba, która w poprzednim roku dokonała wpłaty na IKZE, otrzyma od urzędu skarbowego zwrot podatku. Dla wpłat dokonanych w 2017 r. wyniesie on maksymalnie 920 zł w przypadku osób o przeciętnych dochodach lub 1 637 zł jeśli ktoś zarabia na tyle dużo, że rozlicza się po stawce podatkowej 32%. Powyższe wartości zwrotów dotyczą osób, które wpłacą na IKZE maksymalna dopuszczalną kwotę, która w 2017 r. wynosi 5 115,60 zł. Trzeba jednak dodać, że ostateczne korzyści będą nieco niższe. Gdy będziemy już na emeryturze i będziemy chcieli wypłacić zgromadzone pieniądze, to zostaną one pomniejszone o podatek w wysokości 10%.

84 000 zł dzięki IKE

W przypadku IKE korzyść podatkowa polega na tym, że gdy będąc już na emeryturze będziemy chcieli wypłacić pieniądze to nie zapłacimy od nich żadnego podatku. Oszczędzając na zwykłej lokacie czy w inny sposób zostalibyśmy natomiast obciążeni podatkiem od zysków w wysokości 19%. W rezultacie odkładając na IKE po 12 789 zł rocznie (obecny roczny limit) po 30 latach dostaniemy o 84 612 zł więcej niż na lokacie z takim samym oprocentowaniem (717 270 zł zamiast 632 659 zł przy stopie zwrotu 4% rocznie).

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych