Czy to koniec impasu politycznego we Włoszech
Mija drugi miesiąc od nierozstrzygniętych wyborów parlamentarnych we Włoszech. Kraj, który desperacko potrzebuje przeprowadzenia reform instytucjonalnych i gospodarczych stracił dwa miesiące na politycznych przepychankach. Być może już dziś ten kryzys może zostanie zażegnany, choć na jakiś czas.
Po tym jak Prezydent Giorgio Napolitano zgodził się na reelekcję i został wybrany głosami członków koalicji Pier Luigiego Bersaniego, Silvio Berlusconiego i Mario Montiego pojawił się nadzieja na utworzenie tymczasowego rządu. Już dziś Prezydent Republiki będzie konsultował się ze spikerami obu izb, grupami parlamentarnymi i partiami politycznymi. O 18.30 odbędzie się kluczowa rozmowa - z przedstawicielami rządzącej Partii Demokratycznej. Nadzieje na powołanie premiera dziś lub jutro są duże, wszak Giorgio Napolitano początkowo nie chciał zgodzić się na reelekcję i mało prawdopodobnym jest aby zgodził się na nią, nie uzyskując obietnicy utworzenia rządu przez skłócone partie polityczne. Głównym kandydatem na nowego premiera jest Giuliano Amato – wieloletni parlamentarzysta, dwukrotny premier Włoch, otwarcie popierany przez Prezydenta. Oprócz tego szanse daje się też Enrico Lettcie a nawet otwarcie występującemu przeciwko Bersaniemu burmistrzowi Florencji Matteo Renziemu. Rynki finansowe zdają się wyceniać już pozytywny scenariusz. Rentowności 10cio letnich włoskich obligacji spadły już do 3,992% - najniższego poziomu od listopada 2010r. Pytanie czy radość rynków nie jest zbyt wczesna.