Analizy

Dla inwestorów rynek globalny ważniejszy od danych krajowych

źródło: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 20 czerwca 2017, 08:11

  • Powiększ tekst

Utrzymywanie się pozytywnego trendu na krajowym rynku pracy w maju bez wpływu na złotego. Dzisiaj opublikowane zostaną dane produkcyjno-sprzedażowe, ale uwaga krajowych graczy skupiać się może głównie na nastrojach na szerokim rynku.

Powrót inwestorów na krajowy rynek walutowy po krótszym dla części graczy tygodniu pracy nie przyniósł istotnie podwyższonej zmienności notowań złotego. Kurs EURPLN praktycznie przez całą sesję europejska oscylował w okolicach 4,21-4,22 (choć z tendencją do wzrostu), zaś USDPLN w wyniku umacniającego się dolara na świecie podskoczył do blisko 3,79. Obydwie pary walutowe nadal notowały więc okolice sprzed zeszłotygodniowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Powszechnie oczekiwana podwyżka stóp Fed o 25 pb i może nieco bardziej niż spodziewany wyraźnie jastrzębi wydźwięk komunikatu zostały bowiem zneutralizowane wciąż utrzymującymi się na rynku obawami o trwałość ożywienia gospodarczego w USA. Inwestorzy z niepokojem patrzą bowiem na rozczarowujące ostatnio dane amerykańskie (m.in. dot. majowej inflacji i sprzedaży detalicznej oraz nastrojów w czerwcu mierzonych wskaźnikiem U. Michigan) oraz nadal analizują utrzymujące się problemy polityczne prezydenta D. Trumpa. Nie jest więc wykluczone, że rynki chcą się przekonać, czy decyzja o czerwcowej podwyżce stóp w USA oraz zapowiedź jeszcze jednej w tym roku były jednomyślne zanim zaczną silniej dyskontować dalszą normalizację polityki pieniężnej Fedu.

W poniedziałek rozpoczęły się też negocjacje w sprawie Brexitu. Rok temu odbyło się referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjście z UE. Mając w pamięci wynik wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, nie jest też wykluczone, że część uczestników rynku spodziewa się miękkiego układu, co obecnie dodatkowo wspiera złotego i inne waluty EM.

Poniedziałkowy kalendarz na rynku globalnym pozbawiony był istotnych pozycji gospodarczych, w kraju zaś GUS opublikował majowe dane z rynku pracy. Jak się okazało, w ub. miesiącu przeciętne zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 4,5% (blisko oczekiwaniom rynkowym), a średnie wynagrodzenie zwiększyło się o 5,4% (wynikiem przewyższając prognozy). Jak wyliczyli ekonomiści PKO BP dynamika realnego funduszu płac w maju wzrosła do 8,0% r/r, a w okresie kwiecień-maj wyniosła 7,3% r/r (wobec 7,1% w 1Q 2017). Solidne realne wzrosty funduszu płac w połączeniu z transferami 500+ (także tymi wcześniej zaoszczędzonymi) stanowią wsparcie dla konsumpcji w 2Q 2017. W rezultacie majowe dane potwierdziły utrzymywanie się pozytywnych trendów w sektorze pracy polskiej gospodarki. Nie są to jednak wyniki, które skłoniłyby RPP do zmiany retoryki wypowiedzi. Po ostatnim posiedzeniu Rada dała jednoznaczny sygnał, że nie ma obecnie potrzeby podwyższania stóp, nawet przy bieżących uwarunkowaniach na rynku pracy.

Z kolei w USA prezes Fed z Nowego Jorku William Dudley uważa, że dalsza poprawa sytuacji na amerykańskim rynku pracy, a przede wszystkim wzrost płac powinna przyczynić się do przyspieszenia inflacji. Obecnie inflacja według Dudleya znajduje się na niższym poziomie niż władze monetarne by sobie tego życzyły, jednakże czerwcowa podwyżka stóp procentowych była konieczna, aby nie musieć w przyszłości dokonywać pochopnych ruchów. Po tej wypowiedzi dolar zaczął wyraźniej umacniać się do euro spychając kurs EURUSD do wsparcia na 1,114.

Na rynku stopy procentowej od piątkowego zamknięcia doszło do niewielkich zmian notowań. Pomimo podwyżki stóp procentowych przez Fed oraz publikacji szczegółów programu ograniczania bilansu banku rentowności obligacji wzrosły jedynie nieznacznie. Istotnym tego powodem jest silny spadek oczekiwań inflacyjnych, które wcześniej rosły napędzane wizją implementacji programu fiskalnego D. Trumpa. Ponadto oczekiwania inflacyjnie słabną wraz ze spadkiem cen ropy, w przypadku Brent w okolice 47 dolarów za baryłkę. Ponadto wyceny polskich papierów w ostatnim czasie wspierane były przez popyt ze strony inwestorów, co przy ograniczonej podaży ze strony Ministerstwa Finansów może powodować, iż podczas aukcji zamiany zaplanowanej na 22.06 nie dojdzie do istotnej przeceny SPW.

Jeśli chodzi o kolejne dni tygodnia już we wtorek GUS opublikuje majowe dane produkcyjno-sprzedażowe, które to powinny potwierdzić dobrą kondycję polskiej gospodarki w 2Q 2017, przy widocznej poprawie wyników dla inwestycji i utrzymaniu dynamicznych wzrostów konsumpcji. Z kolei dane stricte dot. koniunktury gospodarczej i konsumenckiej (publikacja czwartek i piątek) powinny wskazać, że dobre wyniki ekonomiczne będą utrzymać się w Polsce także w kolejnych miesiącach tego roku. Nie zmienia to jednak faktu, że złoty nie powinien już umacniać się bazując na pozytywnych trendach polskiej gospodarki, gdyż pozostawać będzie on pod silnym negatywnym oddziaływaniem czynników globalnych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych